» Webkomiksy » Bez tytułu

Bez tytułu


wersja do druku

Bez tytułu
Daniel 'Gilbaert' Gizicki
Rocznik '82. Pochodzi z Gliwic.
Z wykształcenia: filológ polski. Nauczyciel znaczy. Z zamiłowania: scenarzysta komiksowy, pisarz (ponoć tworzy nową epopeję narodową). Z rozpędu: wredny recenzent Esensji.

Publikacje: Paronomazja, Jeju, Ziniol, KGB, Krakers, Opowieści tramwajowe, Maszin, Zeszyty komiksowe i inne miejsca.

Lubi: gotowanie, jazz i święty spokój.
Wady: Przede wszystkim leniwy. Z tego biorą początek wszystkie inne wady w liczbie trzystu.

Marcin 'ferreg' Meyer
Urodzony na Kaszubach w 1982 roku. Mieszka w Kartuzach i studiuje historię.

Poza tym czyta (dużo wszystkiego), ogląda (jak w czytaniu), pije wino (czerwone wytrawne, ale nie ortodoksyjnie), słucha jazzu (ale i całej masy innych gatunków, podgatunków, eksperymentów etc.) i szkicuje bzdety (okazyjnie pociągając je tuszem).






Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę



Czytaj również

Paronomazja
Bomba biologiczna
- recenzja
Opowieści tramwajowe
Komiksiki do kontroli
- recenzja
Na śniegu szkarłatne plamy
Narysuj mi wiersz
- recenzja

Komentarze


~Bouvinne

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Autorzy to stosunkowo młodzi ludzie, toteż może poczekajmy na ich dalsze prace ... Kto wie, może jeszcze popracują nad soba i coś z nich będzie ... Powodzenia i wytrwałości.
10-03-2008 12:16
Repek
    @Bouvine
Ocena:
0
No, może coś jeszcze zrobią, np. połowa z nich otrzyma III nagrodę na MFK w 2006. Pomijam sporo innych publikacji.

http://wrak.pl/index.php3?strona=n azywo1&img=samolot_01

Pozdrówka
10-03-2008 13:36
~Bouvine

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Ech, zatem komisja musiała być z lekka podpita. Na szczęście ostatnio było już dużo lepiej:
http://www.komiks.gildia.pl/tworcy /daniel_grzeszkiewicz/dziwny-sen-spielberga/strona001/*sen/

Uczyć sie od mistrza ! Tak sie robi komiksy !
10-03-2008 15:05
Repek
    @Bouvine
Ocena:
0
Cóż, kwestia gustu. Imho komiks Lachowicza i Gilbaerta był najlepszym w zeszłorocznym zestawieniu. Rozumiem, że znasz inne prace z 2006?

Pozdrówka
10-03-2008 16:04
~Bovine

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Repek napisał: "Rozumiem, że znasz inne prace z 2006?"

Z paru poprzednich lat także np. "Menuet" Agnieszki Papis i byłbym wielce rad gdyby osoby parajace się komiksem zechciały twórczo rozwijać rzetelny warsztat zarówno plastyczny jak i językowy. Zwłaszcza Gizickiemu nie zaszkodziłyby solidne "korki" z Polskiego oraz spory zastrzyk chociażby przyzwoitych pomysłów. A tak mamy do czynienia z nudziarskimi kocopałami kompromitującymi nie tylko autorów, ale też i polski komiks w ogóle. Liczę, że takich osób jak Daniel Grzeszkiewicz bedzie sukcesywnie przybywać, a zaprezentowani wyżej tfórcy zajmą się czymś bardziej adekwatnym dla ich zdolności np. handlem dzianiną.
11-03-2008 08:41
~Bovinee

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Niemniej jedna rzecz mnie zaskoczyła: tak słaby komiks wygenerował sporo komentarzy. Interesujące zjawisko.
11-03-2008 09:01
Repek
    @Bo...
Ocena:
0
...fajnie Ci nick ewoluuje.

1. Co to są kocopały?

2. Spytałem się o 2006, bo zastanawiałem się, który z komiksów uważasz za wart zwycięstwa.

Pozdrówka
11-03-2008 11:46
turucorp
   
Ocena:
0
tak, tak, "Bo" ma racje.
komiksy musza byc kolorowe i ladnie namalowane, cala reszte nalezy spalic, a opornych (i oczywiscie nieudolnych) autorow trzeba, zgodnie z sugestia, kierowac do przmusowej pracy na stoiska ze swetrami, za minimum socjalne.
Swoja droga, chetnie sie dowiem, np. od "Sartaka" na czym polega prawdziwy "underground", a od "Altranatora" co jest fatalnego w kondycji krajowych komiksow (pomijajac oczywiscie kwestie niezliczonych rzesz znajacych sie na wszytkim czytelnikow, ktorzy nie sa w stanie zapamietac nawet wlasnego nicka przy anonimowych wpisach)?
11-03-2008 12:13
~Buwine

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
"...fajnie Ci nick ewoluuje"

Dzięki, chociaż jeszcze pare postów i wyczerpię wszelkie możliwości

"1. Co to są kocopały?"

Delikatnie rzecz ujmując mało udane wytwory nieudolnych tffórców (np. komiks powyżej)

"2. Spytałem się o 2006, bo zastanawiałem się, który z komiksów uważasz za wart zwycięstwa"

Jak dla mnie wspominany już Daniel Grzeszkiewicz (zdaje się opowieść o krasnoludkach), geniusz warsztatu, któremu przydałby się niemniej zdolny scenarzysta.

Trzymaj się !
11-03-2008 12:14
~Bouwinne

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Turucorp napisał: "komiksy musza byc kolorowe i ladnie namalowane"

Wcale nie muszą. Niemniej przydałoby się by do zarówno barwnych jak i monochromatycznych produkcji zabierali sie ludzie, którzy coś potrafią, a nie gimnazjaliści marzący na ostatniej stronie zeszytu od WOSu.

"kierowac do przmusowej pracy na stoiska ze swetrami, za minimum socjalne"

Sarkazm w tym przypadku zbędny. W ten sposób chciałem zaznaczyć, że jako odbiorca oczekuję komiksów które oferują zarówno niebanalną opowieść jak też dojrzałość twórczą ilustratora. Polskie ziny (dlatego w wiekszości ich już nie ma) oferowały nam tego niewiele, a szkoda.

"na czym polega prawdziwy "underground"

Jak dla mnie na czymś zaiste wyjatkowym, poszukiwaniu rozwiązań formalnych na które nikt jeszcze nie wpadł oraz opowiadaniu historii wyrastających ponad przeciętność. Niby banał aj ednak jak do tej pory rzadko dostrzegalny u naszych twórców. I dlatego w polskim komiksie przyjdzie nam zapewne jeszcze sporo poczekać. Ale to oczywiście moje prywatne, być może błędne zdanie

"co jest fatalnego w kondycji krajowych komiksow"

Patrz komiks powyżej. Wyjście na światło dzienne z czymś takim to istna żenada. Chyba rzeczywiscie warto posłuchać J. Christy, który swego czasu stwierdził, że dla uzyskania sprawnego warsztatu trzeba zarysowania tony papieru. Dlatego żałuję, że polscy twórcy tak prędko gnają do pochwalenia sie efektami swoich prac gdy ich umiejetności są wciaż na poziomię płazińca. Więcej dystansu i krytycyzmu dla własnych wytworów panowie.
11-03-2008 12:50
turucorp
    "Bo"
Ocena:
0
"Wcale nie muszą. Niemniej przydałoby się by do zarówno barwnych jak i monochromatycznych produkcji zabierali sie ludzie, którzy coś potrafią, a nie gimnazjaliści marzący na ostatniej stronie zeszytu od WOSu. "

Jak rozumiem sugerujesz, ze prawo do robienia komiksow przysluguje tylko tym, ktorzy ukonczyli jakies uczelnie? Albo zostali zweryfikowani komiksyjnie? Ciekawe przez kogo? Niby, ze przez Ciebie?

"Sarkazm w tym przypadku zbędny. W ten sposób chciałem zaznaczyć, że jako odbiorca oczekuję komiksów które oferują zarówno niebanalną opowieść jak też dojrzałość twórczą ilustratora. Polskie ziny (dlatego w wiekszości ich już nie ma) oferowały nam tego niewiele, a szkoda. "

Moj sarkazm jest jak najbardziej na miejscu.
Bierzesz sie za ocene komiksu nadeslanego na otwarty konkurs, czytasz go sobie za darmo w sieci, ale wymagania stawiasz jakbys mial do czynienia z pelnowymiarowym albumem, za ktory dales spora kase?
Polskie ziny oferowaly i nadal oferuja wystarczajaco wiele, wystarczy po nie siegnac zamiast wypisywac bzdurki na sieci.

""underground"...Jak dla mnie na czymś zaiste wyjatkowym, poszukiwaniu rozwiązań formalnych na które nikt jeszcze nie wpadł oraz opowiadaniu historii wyrastających ponad przeciętność. Niby banał aj ednak jak do tej pory rzadko dostrzegalny u naszych twórców. I dlatego w polskim komiksie przyjdzie nam zapewne jeszcze sporo poczekać. Ale to oczywiście moje prywatne, być może błędne zdanie"

Prywatne zdanie mozesz sobie miec nawet o prawach fizyki czy arytmetyce, co nie zmienia stanu faktycznego. Sugeruje uzycie slownika.

"Patrz komiks powyżej. Wyjście na światło dzienne z czymś takim to istna żenada. Chyba rzeczywiscie warto posłuchać J. Christy, który swego czasu stwierdził, że dla uzyskania sprawnego warsztatu trzeba zarysowania tony papieru. Dlatego żałuję, że polscy twórcy tak prędko gnają do pochwalenia sie efektami swoich prac gdy ich umiejetności są wciaż na poziomię płazińca. Więcej dystansu i krytycyzmu dla własnych wytworów panowie. "

Zenada sa personalne jazdy w stosunku do autorow, wyglaszanie autorytatywnych opinii pod plaszczykiem anonimowosci i zachowywanie sie jakby sie bylo mecenasem sztuki komiksowej, ktory "placi i wymaga", a wszystko to przefiltrowane przez wlasny guscik i ograniczenie do tezy "jak podoba mi sie- to jest dobre, jak nie podoba mi sie- to jest zalosnym gownem".
Troche szerszego spojrzenia zycze, panie "wymagajacy".

11-03-2008 13:54
~Bovinn

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Widzę że mam do czynienia z osobą która lubuję sie w nadinterpretowaniu cudzych wypowiedzi. Wskaż mi proszę fragmenty w których zasugerowałem że: "prawo do robienia komiksow przysluguje tylko tym, ktorzy ukonczyli jakies uczelnie? "
Osobiście nie przypomianam sobie bym coś takiego wspomniał. Proponuję odnosić sie do rzeczywistych wypowiedzi, nie zaś imputować rozmówcy określony punkt widzenia.

Albo zostali zweryfikowani komiksyjnie? Ciekawe przez kogo? Niby, ze przez Ciebie?"

Oczywiscie że m.in. przeze mnie oraz innych czytelników, którzy zdecydują czy wydać swe pieniądze na dany produkt. Liczę, że słyszałeś kiedyś o zjawisku znanym jako gospodarka rynkowa.

"Bierzesz sie za ocene komiksu nadeslanego na otwarty konkurs, czytasz go sobie za darmo w sieci, ale wymagania stawiasz jakbys mial do czynienia z pelnowymiarowym albumem, za ktory dales spora kase?"

Każdy autor który zdecyduję sie zamieścić swe prace w necie powinien być gotowy na ewentualne komentarze. To normalne zjawisko stąd dziwi mnie Twa wyraźnie nerwowa reakcja. A przy okazji: płacę za sieć ...

"Polskie ziny oferowaly i nadal oferuja wystarczajaco wiele, wystarczy po nie siegnac zamiast wypisywac bzdurki na sieci."

Możesz wierzyć lub nie ale naczytałem sie naprawde sporo podobnej makulatury. Zdarzały sie tam istne klejnoty (zazwyczaj kompletnie niedoszlifowane); niestety jednak bardzo rzadko ...

"Prywatne zdanie mozesz sobie miec nawet o prawach fizyki czy arytmetyce, co nie zmienia stanu faktycznego. Sugeruje uzycie slownika."

Fora internetowe czy komentarze do newsów zaistniały właśnie po to by wyrażać swoje PRYWATNE zdanie.

"Zenada sa personalne jazdy w stosunku do autorow,"

Z tego co widziałem autorzy nie omieszkali podać swych personaliów. Stąd też wynikło personalne odniesienie.

"wyglaszanie autorytatywnych opinii pod plaszczykiem anonimowosci i zachowywanie sie jakby sie bylo mecenasem sztuki komiksowej, ktory "placi i wymaga",

Wybacz jeśli jesteś jednym z autorów tego komiksu. Moja krytyka nie ma celu urazić Ciebie czy Twego kolegi. Po prostu jako odbiorca komiksowej produkcji chcę zasugerować ze obrany przez Was kierunek nie jest w moim OSOBISTYM przekonaniu właściwy, a z tego co widzę po innych komentarzach nie tylko ja mam wątpliwości.

"wszystko to przefiltrowane przez wlasny guscik i ograniczenie do tezy "jak podoba mi sie- to jest dobre, jak nie podoba mi sie- to jest zalosnym gownem".

Oczywiscie że przez własny. W odróżnieniu od Ciebie staram sie nie wypowiadać za inne osoby. I na przyszłość radziłbym powstrzymać się od użycia wulgaryzmów. Szkoda sprowadzać dyskusję do poziomu rynsztoka.

"Troche szerszego spojrzenia zycze, panie "wymagajacy".

Czego Również życzę oraz poszanowania pogladów innych niż własne, a jeżeli rzeczywiscie jesteś jednym z autorów to także rozwoju twórczego warsztatu. tego nigdy za wiele.



11-03-2008 14:37
turucorp
   
Ocena:
0
To milo, ze placisz za siec, jak zaczniesz jeszcze placic za mozliwosc czytania komiksow na sieci, to moze pojawi sie jakis sens w Twoich opowiesciach o "gospodarce rynkowej".
A na chwile obecna nie byles nawet laskaw zarejstrowac sie na Polterze, wiec sprowadzasz wartosc wlasnych wypowiedzi do poziomu "komentarzy z onetu" (i tyle to Ciebie kosztuje co tych "komentatorow").

Nikt ci tutaj nie ogranicza prawa do wlasnego zdania, zastanawiam sie jedynie, czy takie samo "wlasne zdanie" zaprezentowalbys autorom prosto w oczy?
Czy znajomosc czyjegos nazwiska daje ci podstawy do rzucania spersonalizowanych inwektyw?

W kwestii zinow nie ma sensu tutaj dykutowac, zaloguj sie na forum, otworz temat i mozemy sie porzucac konkretnymi zinami i nazwiskami tworcow.

Wypowiadasz sie tutaj o caloksztalcie polskiego komiksu, o zinach, o masowej nieudolnosci tworcow itp., a mi odmawiasz prawa do zabrania glosu w tej kwestii, sugerujac jakobym wypowiadal sie "za kogos"?
Ciekawe.

I nie, nie jestem zadnym z autorow (co zreszta latwo mozna sprawdzic).





11-03-2008 15:22
~Bovinneau

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
"To milo, ze placisz za siec, jak zaczniesz jeszcze placic za mozliwosc czytania komiksow na sieci, to moze pojawi sie jakis sens w Twoich opowiesciach o "gospodarce rynkowej".

Za tego typu koimks nie zapłaciłbym nawet trocinami.


"A na chwile obecna nie byles nawet laskaw zarejstrowac sie na Polterze, wiec sprowadzasz wartosc wlasnych wypowiedzi do poziomu "komentarzy z onetu" (i tyle to Ciebie kosztuje co tych "komentatorow")."

Sęk w tym że to raczej Ty siegnąłeś po "oręż" w postaci fekaliów; zupełnie zresztą niepotrzebnie bo nie ma o co sie zapieklać.

"
Nikt ci tutaj nie ogranicza prawa do wlasnego zdania, zastanawiam sie jedynie, czy takie samo "wlasne zdanie" zaprezentowalbys autorom prosto w oczy"

Byłoby miło. Mam nadzieję, że zjawią sie na WSK.

"Wypowiadasz sie tutaj o caloksztalcie polskiego komiksu, o zinach, o masowej nieudolnosci tworcow itp., a mi odmawiasz prawa do zabrania glosu w tej kwestii, sugerujac jakobym wypowiadal sie "za kogos"?"

W odróżnieniu od Ciebie nikomu niczego nie bronię natomiast co do zabierania głosu za inne osoby to szkoda ze nie doczekałem sie od Ciebie odpowiedzi na niniejsze pytanie:Wskaż mi proszę fragmenty w których zasugerowałem że: "prawo do robienia komiksow przysluguje tylko tym, ktorzy ukonczyli jakies uczelnie? "
Osobiście nie przypomianam sobie bym coś takiego wspomniał. Proponuję odnosić sie do rzeczywistych wypowiedzi, nie zaś imputować rozmówcy określony punkt widzenia."

Właśnie tym sposobem zasugerowałeś mi coś o czym kompletnie nie było mowy. Skłądam to jednak na karb tzw. zagalopowania się w dyskusji.

A przy okazji wskaż mi proszę w którym momencie rzuciłem spersonalizowaną inwektywę i konkretnie jaką ?

"W kwestii zinow nie ma sensu tutaj dykutowac, zaloguj sie na forum, otworz temat i mozemy sie porzucac konkretnymi zinami i nazwiskami tworcow"

Rzeczywiscie warto nad tym pomysleć.
11-03-2008 15:42
turucorp
   
Ocena:
0
"Za tego typu koimks nie zapłaciłbym nawet trocinami."

Alez nikt cie nie zmusza, tylko nie rozumiem dlaczego jednoczesnie piszesz, zeby komiksy robili tylko ludzie, ktorzy cos potrafia (oczywiscie zgodnie z Twoim pojeciem "umiejetnosci") i o weryfikowaniu poprzez wydawanie pieniedzy.

"Byłoby miło. Mam nadzieję, że zjawią sie na WSK."

Alez oczywiscie, przynajmniej jeden z nich bedzie. Idziesz do stolika np. Timofa, pytasz sie, ktory to Gizicki i rzucasz Gizickiemu prosto w oczy teksty o magistrze filologii polskiej, ktory powinien brac korepetycje, o poziomie plazinca, handlu dzianina i gimnazjalistach z ostatniej strony zeszytu od WOSu.
Chetnie postoje obok i poslucham tego "wlasnego zdania". To jak? Bedziesz? (mam nadzieje, ze tak, bo takich "bohaterow", ktorzy maja cos do powiedzenia tylko anonimowo i w kometarzach to mamy w sieci dziesiatki i jakos zaden jeszcze sie nie odwazyl).

"Rzeczywiscie warto nad tym pomysleć."

Serdecznie zapraszam na forum.

11-03-2008 16:02
Samentu
    Net komiksy i ich krytycy
Ocena:
0
Dużo ostatnio mowy o zbrodniach internautów. A to Józefowicz chce zabijać krytyków Urbańskiej a to Dodę zeszkalowano, a to o Frytce coś napisano nie tak! Skandal z tym internetem! Zamknąć i tyle!;) Tyle tylko, że jakbyśmy mieli wyłącznie Przekrój i Wprost, to tam nie pojawią się żadne słowa krytyki. Co więcej trudno tam trafić jak cholera a piszą tam (koledzy o kolegach) w samych superlatywach!

Wystarczy przeczytać "Opowieść teatralną" Bułhakowa aby wiedzieć, że sztuka przyciąga różnego typu ludzi chcących (a nie mogących) za wszelką cenę być artystami. Łatwo tworzą oni kliki kanapowe i towarzystwa adoracji. Rzeczywistość nasza też umożliwia tego typu działania. Mamy więc grupy ludzi: grających w serialach, którzy nazywają się aktorami, którym do aktorów daleko, mamy i podobne kolesiowskie a opiniotwórcze;) zjawisko u komiksiarzy. Wystarczy u góry poczytać jak jakiś Pan mówi o najlepszym komiksie w 2006 uwłaczając tym samym zwycięzcom. Komiks ten nie mówi o niczym a jego wartość rysunkowa jest co najmniej znikoma.

Oczywiście, że nikt w Polsce nie odważy się krytykować osobiście supertwórców komiksów i oni będą walczyć z pełzającą krytyką, za pomocą tak tandetnych sztuczek jak wtykanie innym do ust tego czego nie powiedzieli a następnie obalaniem tegoż.

Wszystkim tym zadwolonym ze stanu a nie zadowolonym z netu "kolegom" polecam piosenkę Abradabu Gówno.
11-03-2008 17:25
turucorp
    Samentu
Ocena:
0
Wybacz, ale nie rozumiem.
Masz pelne prawo do dowolnych wypowiedzi, ale czujesz sie zniewolony?
Zabrania ci sie czegos?
Odczuwasz brak wiarygodnej krytyki?

To bierz sprawy w swoje rece, pisz, publikuj, glos slowo prawdy (jedynej wlasciwej).
Kto ci broni?
Zarowno portale jak i pisma typu "Zeszyty Komiksowe" czy "Ziniol" poszukuja publicystow, wiec do dziela!
To chyba bardziej konstruktywne od tego mialkiego snucia opowiesci o niczym, ktore teraz uprawiasz w komentarzach?
11-03-2008 18:20
Samentu
    turucorp
Ocena:
0
To przeczytaj proszę trzy razy może to pomoże.

Oczywiście odczuwam brak... Pluralizmu! Są też strażnicy tego braku...

Do pewnego momentu, jakieś rok temu, można tu było przeczytać same superlatywy. I do tej pory są stałe działy, w których to się dzieje. To jest głos i słowo prawdy! Nie uważam też żeby alternatywą dla "mojej" (nie tylko - inteligentne osoby stanowią około 10 procent dopuszczonego do głosowania społeczeństwa) prawdy były osoby pozbawione argumentów...

Zeszyty Komiksowe czy Ziniola porównujesz do nieobiektywnych gazet w milionowych nakładach? Znów to samo. Dziękuję Ci za radę. Jedna szala od wagi jest wielkości wanny a druga naparstka.
Jestem też pewien, że moja wypowiedź nie była miałka, kogoś kto ma naturalne problemy z oceną nie słucham nawet w krytykach moich postów.
11-03-2008 18:47
Repek
    @Samentu
Ocena:
0
Tak siem wtroncem, bo to jedno zdanie w miarę zrozumiałem, albo przynajmniej tak mi się po trzykrotnej lekturze wydaje:
Do pewnego momentu, jakieś rok temu, można tu było przeczytać same superlatywy. I do tej pory są stałe działy, w których to się dzieje.

Pytania - byłbym wdzięczny za odpowiedzi:
1. To znaczy o co konkretnie chodzi z tym 'tu'?
2. Na Polterze same superlatywy?
3. W stosunku do kogo i gdzie konkretnie?
4. O jakie 'działy, w których się to dzieje' chodzi?

I o jaki konkretnie brak pluralizmu poglądów chodzi? Imho istnieje w tej chwili co najmniej kilka serwisów plus parę blogów, na których ludzie piszą o komiksach. Opinie o tych samych komiksach często się różnią [także styl pisania]. Nawet na łamach Poltera pojawiają się opinie sprzeczne [i mówię o oficjalnych wypowiedziach dla serwisu, nie tylko o komentarzach, gdzie rozstrzał zawsze jest spory, choćby dzięki anonimom].

Pozdrawiam
11-03-2008 19:05
Samentu
    repek
Ocena:
0
Proponuję na początek odnieść się do całej mojej wypowiedzi. Co do niezrozumienia? Nic Ci na to nie mogę poradzić. Ja w ogóle Ciebie ani turucorpa nie rozumiem. Udawanie Greka - cudowna metoda.:) Prowokacja - kolejna. Insynuacja - trzecia. Oto przykład:

"tak, tak, "Bo" ma racje.
komiksy musza byc kolorowe i ladnie namalowane, cala reszte nalezy spalic, a opornych (i oczywiscie nieudolnych) autorow trzeba, zgodnie z sugestia, kierowac do przmusowej pracy na stoiska ze swetrami, za minimum socjalne.
Swoja droga, chetnie sie dowiem, np. od "Sartaka" na czym polega prawdziwy "underground", a od "Altranatora" co jest fatalnego w kondycji krajowych komiksow (pomijajac oczywiscie kwestie niezliczonych rzesz znajacych sie na wszytkim czytelnikow, ktorzy nie sa w stanie zapamietac nawet wlasnego nicka przy anonimowych wpisach)?"



Takie działy są choćby i teraz wśród Webkomiksów. Mamy tu chyba do czynienia z grupą stałych wielbicieli lub coś w tym stylu.;)

Piszę i to mnie cieszy, że ludzie są skłonni, teraz, wyrażać się o wiele otwarciej niż rok temu. Choć widzę wyraźnych a mało rozumiejących wrogów tego stanu rzeczy.

Pozdrawiam cieplutenieczko
11-03-2008 19:24

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.