Żywe Trupy. Tom 3 i 4 (audiobook)

Gdy ponad dziesięć lat temu Robert Kirkman zaczynał tworzyć Żywe trupy, trudno było się spodziewać, że seria odniesie taki sukces. A jednak opowieść okazała się na tyle wciągająca i nieprzewidywalna, że wyróżniła się spośród wielu innych historii o niedobitkach próbujących przeżyć wśród nawałnicy zombie. Komiks Kirkmana nawet w późniejszych częściach utrzymuje niezły poziom, co rzadko zdarza się w przypadku tasiemcowych serii. Trudno jednak ukryć, że zdecydowanie najlepszy był mniej więcej między trzecim a dziewiątym albumem.

Drugi wydany przez Sound Tropez audiobook Żywych trupów zawiera adaptację trzeciego i czwartego albumu, a więc wchodzi właśnie w najlepszy dla serii okres. Bohaterowie, po tułaczce przez opanowany przez umarlaków świat, ukrywają się za wysokimi siatkami opuszczonego więzienia, gdzie wreszcie odnajdują bezpieczne schronienie. A przynajmniej tak im się wydaje... Dramaturgia i napięcie wzrastają - bardziej dynamiczne staje się także słuchowisko.

Aktorzy sprostali zadaniu i poradzili sobie ze scenami walk, morderstw i seksu (nieprzypadkowo na okładce tej części znalazło się oznaczenie "18+", w pierwszej nieobecne). Tym razem wyraźnie okrojono niektóre sceny z udziałem drugoplanowych postaci, co czytelników komiksu może zirytować, ale dla nieznających oryginału powinno być plusem – całość jest dzięki temu szybsza i bardziej klarowna.

Wciąż bardzo dobre wrażenie robi także oprawa dźwiękowa, udanie imitująca wszystkie potrzebne odgłosy, od trzasku łamanej kości po wbijająca się w ziemie łopatę. Jedyne do czego można mieć wyraźną uwagę, to muzyka, prezentująca cały przekrój różnorodnych gatunków, ale czasami niezbyt pasująca nastrojem do tego, co przed chwilą się rozegrało lub ma się rozegrać.

Niemniej ta na razie krótka seria audiobooków to naprawdę solidna robota. Obecnie Sound Tropez zajęło się dźwiękowymi adaptacjami Conana i Thorgala (premiery w marcu i kwietniu) i nie wiadomo, czy starczy mu entuzjazmu na nagrania kolejnych albumów Kirkmana. Warto byłoby jednak usłyszeć ciąg dalszy. Choćby z czystej ciekawości, komu twórcy powierzą rolę Gubernatora.