» Wieści » Zamieszanie wokół Chopin New Romantic

Zamieszanie wokół Chopin New Romantic

|

Zamieszanie wokół Chopin New Romantic
TVN Warszawa wyemitowała materiał dotyczący wyprodukowanej na zamówienie Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Ambasady Polski w Berlinie antologii Chopin New Romantic.

Oburzenie redaktora oraz wielu cytowanych rozmówców wywołał dosadny język, którym posługują się bohaterowie jednego z komiksów (autorstwa Krzysztofa Ostrowskiego).

Według informacji TVN Warszawa antologia nie trafiła do dystrybucji. Miała być rozdawana w niemieckich szkołach jako materiał promocyjny z okazji Roku Chopinowskiego.

Więcej na stronie stacji.
Źródło: TVN Warszawa
Tagi: Chopin New Romantic


Czytaj również

Komentarze


Scobin
   
Ocena:
0
OK, ale czy ten komiks (traktowany jako utwór artystyczny) rzeczywiście przynosi ujmę wizerunkowi Chopina? To jest pewnie kwestia, którą powinni się zająć profesjonalni prawnicy – nasza wiedza jest chyba zbyt mała, abyśmy mogli to tutaj rozstrzygnąć.
22-02-2011 21:00
~Łada

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
@Scobin

Moja wiedza jest wystarczająca, ale to nie ja będę sądził :)
22-02-2011 21:02
KFC
   
Ocena:
0
MSZ vs Ministerstwo kultury? jaja sobie robicie..

Poszło do pieca i nie ma się nad czym więcej rozwodzić w kwestiach pozwów..
22-02-2011 21:05
~Łada

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0

@KFC
Zgodnie z Ustawą Ministra Kultury może reprezentowac Narodowy Instytut Fryderyka Chopina.
To nie są jaja...
22-02-2011 21:27
KFC
   
Ocena:
0
No w teorii masz rację, ale to są wirtualne fantasmagorie i political fiction żeby Zdrojewski pozywał do sądu Sikorskiego, nie w tym wymiarze i czasoprzestrzeni, przeca wystarczy spalić nakład co już uczyniono prawie, bez wyrzutów.. ;)

Opozycji się zamknie usta, sobie nerwów i pozwów oszczędzi, elegancko.
23-02-2011 08:23
Scobin
    @Łada
Ocena:
0
[EDIT] A w jaki konkretnie osób ten komiks przynosi ujmę Chopinowi, skoro nie ma w nim Chopina? :) Jest kontekst Roku Chopinowskiego, w pewnym momencie pojawia się popiersie, ale to chyba tyle. Nie wydaje mi się, żeby o głównym bohaterze komiksu (piosenkarzu przypominającym Wiśniewskiego) można było mówić jako o Chopinie (może się mylę? Niektórych fragmentów komiksu nie mogłem odczytać :)].

Cytat:

http://ziniol.blogspot.com/2011/02 /chopin-new-romantic.html

Punkt wyjścia fabułki jest taki: piosenkarz wzorowany na Michale Wiśniewskim przybywa do więzienia, gdzie podczas specjalnego koncertu ma wykonać piosenkę napisaną z okazji roku szopenowskiego. Następnie piętrzą się wydarzenia sprokurowane przez mieszankę złych intencji, niedomówień i traum co prowadzi do eskalacji przemocy. W krótkiej i dobitnej formie otrzymujemy zjadliwą satyrę na oficjalnie promowaną „kulturę”.
23-02-2011 12:49
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
To w jaki sposob przeszedl film "Chopin: Pragnienie milosci", gdzie nasz cudowny kompozytor byl odmalowany jako furiat, cham i burak? Gdzie tu "szczegolna ochrona"?

Ale ogolnie zgadzam sie z Lada. Komiks moze byc super, ale nie promowany przez panstwo. Bo to grozi skandalem (cweloholokaust? Moze Niemcy zrobia oficjalny komiks o polaczkach lub o polskich obozach zaglady?).

Hajda
23-02-2011 13:25
~Zbigniew

Użytkownik niezarejestrowany
    Chopin New Romantic
Ocena:
+1
Szanowni Dyskutanci, może Was trochę pogodzę następującą uwagą: Ponieważ komiks nie jest w gruncie rzeczy o Chopinie, proponowałbym nie rozdzierać na sobie szat z powodu zawartych tam wulgaryzmów. Niszczenie tej książki bardzo źle się kojarzy w kontekście faktu, że jest to, jak rozumiem, wspólna, niemiecko-polska inicjatywa. Proponuję pozostawić książkę w spokoju, natomiast z dziećmi, zwłaszcza poniżej poziomu liceum, przeprowadzić pogadankę wyjaśniającą im, że nie jest to książka dla nich. Po co? Żeby czytając to (bo wiadomo, że po takiej "rekomendacji" będą do tego dążyć) miały jasno powiedziane, że nie jest to język (i tematyka!), którą mogą się teraz posługiwać w wypowiedziach, tak ustnych jak pisemnych, wobec nauczycieli i w ogóle wobec dorosłych. Nie wpłyniemy na ich język używany między sobą, ale do nas, dorosłych NIECH NIE KLNĄ! A taka literatura raczej będzie ich do tego prowokować. Taka pogadanka przywróci im właściwą perspektywę na relacje międzyludzkie.
23-02-2011 15:49
~Łada

Użytkownik niezarejestrowany
    Szanowny Zbigniewie
Ocena:
0
Nie zawsze i wszędzie da się każdego i z każdym pogodzić. Czasem trzeba przyznać, że kobieta jest w ciąży, a nie tylko w połowie w ciąży, na dodatek wypada się przyznać do ojcostwa, jak się testy DNA zgadzają :)
A teraz ad rem.
Rozwiązanie, które proponujesz, nosi znamiona niewiasty do połowy zaciążonej:)
Czyli nie jest żadnym rozwiązaniem.
Ustawa o ochronie wizerunku Chopina nic nie mówi o tym, że można o nim wulgarnie opowiadać, byle to tylko było przeznaczone dla dorosłych, ewentualnie dla dzieci, ale pod warunkiem przeprowadzenia wstępnej pogadanki uświadamiającej przez kompetentnego nauczyciela. Wybacz, ale ja takich zapisów w ustawie nie dostrzegam.

Również z punktu widzenia działalności MSZ bez znaczenia powinien być fakt, czy wulgarne dzieło sztuki, mogące na dodatek naruszać ustawę, zostało przeznaczone dla dorosłych, ewentualnie dla małych dzieci po przeprowadzaniu odpowiedniej pogadanki etc. etc. Tłumaczenie, że dzieło zostało skierowane do dorosłego odbiorcy, nie jest żadnym tłumaczeniem. Wulgarność nie może być promowana przez instytucje państwa pod żadną postacią. Zwłaszcza za granicą, w produkcie mającym promowac nasz kraj i naszego wybitnego rodaka.

Powtórzę zatem początkową konkluzję. Proponowane przez Ciebie rozwiązanie nie spełnia podstawowych kryteriów logiczności i nie może zostać przyjęte.
23-02-2011 22:43
Scobin
    @Łada
Ocena:
0
Ale czytałeś komiks i wiesz, że nie jest o Chopinie? :)
24-02-2011 10:41
~Łada

Użytkownik niezarejestrowany
    Ach, cóż za pytanie, Scobin! Dziekuję :)
Ocena:
0
Komiks nie był w sprzedaży. Nie wiedziałeś?
Więc po co pytasz? Odpowiesz na takie proste pytanko: po co pytasz?

I jeszcze pytanie drugie, pomocnicze, na które też prosiłbym o odpowiedź: dlaczego akurat mnie o to pytasz? Nie zauważyłem, żebyś wszystkim zadawał podobne pytanie. Więc dlaczego pytasz akurat mnie?

I ostatni zestaw pytań: dlaczego pytasz, czy wiem, że komiks nie jest o Chopinie? Dlaczego mnie akurat o to pytasz? Czy dałem w jakimkolwiek swoim komentarzu powód do tego, żeby akurat mnie o to zapytać?

A teraz, czekając na Twoje odpowiedzi, odpowiem na Twoje pytanie: widziałem fragment komiksu Ostrowskiego ten, który jest w necie. Był też wystarczająco opisany przez tych nielicznych, którzy go czytali w wydrukowanym komiksie. Ponadto znam roboczą kopię tego komiksu, który Ostrowski zamieścił na swoim blogu jeszcze w 2009 roku. O tutaj:

http://kostry.blogspot.com/2009/11 /blog-post.html

Jeszcze jakieś pytania, Scobin? Chętnie odpowiem, ale najpierw czekam na wyczerpujące odpowiedzi z Twojej strony.
24-02-2011 15:06
~Shadow Of Death

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Moim zdaniem wszyscy którzy psioczą na komiks mają mentalność cenzorów, są moralnymi, etycznymi, społecznymi, ekonomicznymi i duchowymi spadkobiercami Stalina, Hitlera, Franco oraz Napoleona i Aleksandra Wielkiego (że o Geobelsie i RasPutinie nie wspomnę ;-) ) - słowem: antychryści XD

Twórca sztuki nie może w wolnym kraju obawiać się cenzorów, małych kaflowych faszystów o drobnomieszczańskiej moralności którzy za innych chcą decydować co jest przyzwoite i co wolno a czego nie wolno. W wolnym kraju to odbiorca sztuki powinien zdecydować czy podoba mu się to czy nie - a nie cenzor - jak wszyscy ci którzy psioczą na ten komiks...

Pewne zastrzeżenia może budzić fakt że wydano no to publiczne pieniądze w czasach kryzysu, gdy mówi się o zaciskaniu pasa i wdrażaniu oszczędności...

... ale, ale - czyż już w Biblii nie napisano iż robotnikowi godna płaca się należy za jego praca? :-) A artyści - nawet jeśli Kazik Staszewski uważa że to prostytutki - dobrymi samarytaninami nie są, dlaczemu mieliby pracować za darmo? Czyż nie należy im się zapłata za ich ciężką pracę? A to praca jest kontrowersyjna?

No cóż, na pewno o jej ocenie nie powinni decydować drobnomieszczańscy, małostkowi ludzikowie czy zwolennicy fałszywie pojętej poprawności polityczne. Z tym trzeba skończyć, tu i teraz...

Poza tym jeśli to prawda co piszą o tym konkretnym komiksie - że w sposób zawoalowany wyszydza całą tą ideę Roków takich, śmakich i inszych - to wydaje mi się to pomysłem wielce błyskotliwym i arcyzabawnym - twórca w cyniczny sposób kpi sobie z takiej formy promowania kultury i zadaje pytanie o jej skuteczność - i to baaa - samemu w tej formie promocji uczestnicząc - autor tego komiksu w mojej ocenie wykazuje się przebiegłością iście szatamanistyczną. Należy sprawdzić czy ten obywatel Ostrowski to przypadkiem nie jest jakiś (przepraszam za ten wulgaryzm) członek :-) Kościoła Szatana ;-)
24-02-2011 19:29
~Chaos Spawn

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Skoro komiks nie jest o Chopinie, to znaczy że Pan Ostrowski wyrolował MSZ i zgarnął pieniądze za przypadkowy toporny bohomaz ze stekiem wulgaryzmów. Prawdziwy ARTYSTA! ;)
A jeśli jednak jest o Chopinie, to Pan Ostrowski beknie za naruszenie ustawy. Tak czy siak ma szansę na artystyczne spełnienie w scenografii swojego komiksu... ;)
24-02-2011 20:41
Scobin
   
Ocena:
+2
@Chaos Spawn

Czytałeś umowę Ostrowskiego z MSZ? Wiesz, co dokładnie uzgodnili? ;) Jeden z tekstów, które czytałem, sugerował, że twórcy antologii mieli wolną rękę i mieli jedynie się inspirować postacią Chopina i Rokiem Chopinowskim. To oczywiście też bardzo niepewna informacja, ale pokazuje, że sprawa – znowu – może nie być oczywista.

@Łada

Odpowiedź będzie krótka, bo nie mam czasu ani ochoty na wchodzenie w przepychanki. Wypowiadałeś się w zdecydowany sposób na temat tego, że komiks łamie ustawę dotyczącą ochrony imienia i wizerunku Chopina. Zaskoczyło mnie to, bo komiks moim zdaniem nie jest o Chopinie. Dlatego mam znacznie więcej wątpliwości co do tego, czy złamane zostało prawo, niż Ty.

Ale nie sądzę, żebyśmy mogli siebie jeszcze do czegoś przekonać, więc z mojej strony EOT.

EDIT

Jeszcze mała glosa.

http://poczytane.blog.onet.pl/Siko rskiego-na-przemial,2,ID422393491,RS1,n

"Najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, że właśnie ta sama oficyna wydawnicza (Kultura Gniewu) wydała rewelacyjnego Pinokia Winschlussa. Album ten jest pełen przemocy, seksu itp. Obecność w pełni uzasadniona, album, powtórzę, rewelacyjny. Współfinansowany przez francuski MSZ".

To tyle, jeśli chodzi o argument pt. "W żadnym kraju na świecie ministerstwa nie finansują Takich Rzeczy". :)
24-02-2011 22:30
~Łada

Użytkownik niezarejestrowany
    :)
Ocena:
0
Zapewne u tych Francuzów, w tym pełnym przemocy i seksu albumie, znalazło się też miejsce na francuski odpowiednik "cweloholokaustu"...

24-02-2011 23:17
Scobin
   
Ocena:
0
Nie wiem, może się znalazło, a może nie – czytałeś? ;)
25-02-2011 00:33
~Łada

Użytkownik niezarejestrowany
    Scobin,
Ocena:
0
Ty juz niby ogłosiłeś EOT, ale wciąż Cię męczy ta cała sytuacja. Sorry, nie jestem Ci w stanie pomóc :)
25-02-2011 01:16
Kuba Jankowski
   
Ocena:
+2
@ Łada: nie chce mi się szukać mojego wpisu, który wyjaśnia gdzie, po co i jakie przekleństwo się w tej historyjce pojawia. Odkop sobie, jest gdzieś wśród komentarzy pod felietonem Dominiki, przeczytaj i wypowiedz się wtedy na temat 'cweloholokaustu', a nie tylko rzucasz tym przekleństwem jak hasłem. To, co robisz, to jest bardzo podobne w formie do tego, co zrobili dziennikarze w swoich pożal się Boże materiałach - wyrwali z kontekstu przekleństwa i upajali się ich powtarzaniem. Jesteśmy od nich wszyscy mądrzejsi, bardziej racjonalni i przynajmniej wykazujemy chęć zrozumienia tematu, a nie dążymy do zrobienia taniej sensacyjki. Ok?
25-02-2011 13:06
Scobin
    @Łada [OT]
Ocena:
0
Oni czasem wracają. :)

Do przeczytania i pozdrowienia!
25-02-2011 14:00
~Zbigniew

Użytkownik niezarejestrowany
    @ Łada
Ocena:
0
Szanowna Łado, w odpowiedzi na mój post piszesz:
"Czasem trzeba przyznać, że kobieta jest w ciąży, a nie tylko w połowie w ciąży, na dodatek wypada się przyznać do ojcostwa, jak się testy DNA zgadzają :)"
Jakim cudem doszukałaś się powyższych treści w mojej wypowiedzi? Coś sobie ROISZ?
A kiedy piszesz jeden post przed moim "To nie są jaja", to myślisz już o Wielkiej Nocy, czy może posługujesz się wulgaryzmem?
Masz chwilami zalążki poziomu, ale jesteś przy tym nieznośnie mentorska i tak po PiSowsku rozdzierasz na sobie szaty. A nie rozedrzyj do końca, bo nam tu nowy wulgaryzm wykwitnie ;)
26-02-2011 23:04

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.