Wybrani (wersja testowa: pierwsze 42 strony)

Wystawieni na próbę

Autor: Kuba Jankowski

Wybrani (wersja testowa: pierwsze 42 strony)
Łukasz Gontarz (scenariusz) i Iga Nowak (rysunki) postanowili spróbować szczęścia z wersją testową swojego komiksu i wyprodukować kilkanaście egzemplarzy(?) tytułu Wybrani przed ukończeniem całości, którą zaplanowali na 140 stron. Wersja testowa zawiera 42 ukończone plansze i w zasadzie równie dobrze można uznać, że to pierwsza część historii.

Wertując strony tego komiksu nie sposób oprzeć się wrażeniu, że gdzieniegdzie zbyt wiele miejsca poświęcono na narrację słowną oraz że zabawa z czernią i bielą przywołuje dalekie echa prac Marka Turka. Po zapoznaniu się z treścią komiksu i dokładniejszym przestudiowaniu grafik, okaże się, że w pierwszej kwestii mamy rację (choć dzieje się tak w zaledwie dwóch miejscach komiksu – na planszach w samym środku i przy jednej przydługiej sekwencji gadających głów), w drugiej natomiast trafiliśmy kulą w płot. Marek Turek dużo więcej uwagi poświęca zabiegowi symbolicznego upraszczania, podczas gdy Iga Nowak kombinuje z nadawaniem dynamiki, ale osiąga statyczny efekt końcowy, co w opowiedzianej historii zdecydowanie należy zapisać in minus. Kadry wyglądają jak rysowane od linijki, są zbyt wystudiowane i brak im życia. Dodatkowo rysunek nie jest zbyt szczegółowy, choć chyba próbuje naśladować kreskę realistyczną. Niestety, postaci wyglądają jak manekiny (raczej niezamierzenie), a nie jak ludzie. Do tego poruszają się po scenie wydarzeń, jak przestawiane podczas zmiany dekoracji przez obsługę sklepu odzieżowego, nomen omen, manekiny właśnie.

Co do treści, to dostajemy opowieść, która zamierza być czymś w rodzaju połączenia s-f i grozy. Oto niejaki Harry budzi się na samowystarczalnej stacji kosmicznej Tymoteusz. Oprócz niego na stację wysłano jeszcze trzy inne osoby w kapsułach hibernacyjnych. W jednej z nich znajduje się kapitan. Martwy kapitan. Pozostali członkowie będą musieli rozwikłać tajemnicę jego śmierci, zbadać planetę, na którą zostali wysłani jako tytułowi wybrani, oraz stawić czoła tajemniczej jasności, która raczej nie będzie miała na nich dobrego wpływu. Glob, na którym mają postawić swoje stopy, to długo nieodkryta dziewiąta planeta układu słonecznego.

Jak na komiks s-f z elementami grozy, to niestety brak mu szczegółów. Rysunek jest rozczarowująco uproszczony, autorka nie tworzy bogatych wnętrz stacji kosmicznej. Do tego brak w komiksie płynności, postaci są zbyt skostniałe, zaś lektura nie wciąga.

Czym zatem przekonają nas autorzy tego komiksu? Pomysł może zostać rozwinięty w ciekawą opowieść o tym, jaka tajemnica kryje się na nowej planecie. Czy jednak wystarczy twórcom wyobraźni, żeby nadrobić zaskakującym rozwojem wypadków ubogą i często nieporadną w komiksowej sekwencyjności grafikę?