» Recenzje » Usagi Yojimbo #24

Usagi Yojimbo #24


wersja do druku

Ścieżka wojownika wiedzie ku dobru

Redakcja: Kuba Jankowski

Usagi Yojimbo #24
Cóż nowego można napisać o 24. tomie doskonałego komiksu, czego nie napisano o 23 tomach wcześniejszych? Na dobrą sprawę tekst o nim mógłby się składać z cytatów z recenzji poprzednich odcinków albo nawet z odnośników do nich. Z drugiej strony, powtarzanie superlatywów nie będzie miało znaczącego wpływu ani na zagorzałych miłośników serii, ani nie zmieni nastawienia osób podchodzących do niej z dystansem. Bo jeśli ci ostatni do tej pory nie spróbowali dowiedzieć się, o co chodzi królikowi z samurajskim mieczem, to zapewne nic ich do tego nie przekona. Zawsze można jednak raz jeszcze spróbować dotrzeć do "niewiernych" i wskazać im…


…drogę samuraja

Usagi podąża ścieżką wojownika, w której ważniejszy jest wymiar duchowy i psychologiczny niż machanie orężem przy każdej okazji. Prawdziwy samuraj (albo też ronin, czyli samuraj bez pana) dąży do doskonałości na każdej płaszczyźnie życia, a osiągniecie perfekcji w walce jest tylko jednym z elementów owej doskonałości. W swoim postępowaniu japoński wojownik przestrzega bushido – kodeksu honorowego, który nakazuje przede wszystkim ujmować się za słabszymi i krzywdzonymi. Pod tym względem Usagi jest wojownikiem wzorcowym, co w oczywisty sposób komplikuje mu życie. Reszta świata bowiem nie kieruje się kodeksem bushido, a prawem kaduka. I za każdym razem, gdy uszaty ronin "wtrąca się w nie swoje sprawy", sprowadza na siebie kłopoty. Wtedy przed marnym końcem obronić go może jedynie jego szermierczy kunszt i bystrość umysłu.

Niezależnie od okoliczności Usagi zawsze pamięta o tym, aby wśród czyniących zło – kierować się dobrem, wśród na zło obojętnych – być ich sumieniem, w obliczu zdrady – zachowywać lojalność wobec innych, pośród śmierci zbierającej wokół żniwo – cieszyć się każda chwilą życia. Nawet w najtragiczniejszych sytuacjach bohater wykazuje olbrzymie poczucie humoru, choć humor to czasem wisielczy. Oczywiście Usagi nie jest papierową postacią bez skazy, całkowicie pozbawioną wad (wielu uzna za wadę chociażby wspomniane wyżej wtykanie nosa w cudze sprawy). Dzięki temu zyskuje sympatię czytelników nie tylko swoją nieskazitelnie szlachetną postawą, ale też czysto ludzkimi (króliczymi?) cechami, w tym uroczą rozbrajającą słabością do płci pięknej.


Było ich trzech… albo i więcej

Duchowy wymiar wędrówki Usagiego doskonale zilustrowany został w albumie Powrót Czarnej Duszy. Bohater dołącza do dwóch znajomych roninów, Gena i Bezdomnego Psa, którzy podążają tropem wojowniczki Inazumy. Za jej głowę wysoką nagrodę wyznaczył szef przestępczego półświatka Bakuchi, dlatego też prócz wspomnianych roninów na polowanie wyruszyły też liczne zastępy łowców nagród. Choć profesjonalizm większości z nich pozostawia wiele do życzenia ("To tylko stado wróbli, które roi sobie, że strąci orła" – ocenia ich Bezdomny Pies), potrafią mocno zaleźć za skórę głównym bohaterom. Nim dojdzie do ostatecznej rozgrywki, do trójki roninów dołącza jeszcze kapłan Sanshobo, który potrafi wypędzać demony. Ma on za sobą ciężkie doświadczenia w walce z opętaniami, którym ulegali mnisi z kolejnych klasztorów.

W komiksie Stana Sakai zło zostało ukazane jako coś obcego człowiekowi, przychodzącego do niego z zewnątrz i opanowującego go wbrew jego woli. W opowiedzianych w albumie historiach przybiera ono postać krwiożerczego demona Jei, opętującego ludzi i zmuszającego ich do popełniania najohydniejszych zbrodni. W szponach demona znalazła się zarówno Inazuma, jak i wcześniej mnisi, choć starali się wcielać w życie nauki Buddy. Do pokonania tej złowrogiej istoty z zaświatów nie wystarcza już miecz i spryt Usagiego czy innych roninów, niezbędna jest też czysta siła ducha, którą reprezentuje Sanshobo.


Promować wartości, rysując komiksy

Nadając komiksowym historiom wymiar uniwersalnej przypowieści, Sakai po raz kolejny jawi się jako współczesny mędrzec i moralista. Poddaje swoich bohaterów ciężkim próbom, wystawia na liczne pokusy, wikła w niejednoznaczne sytuacje, każde im podejmować się zadań trudnych, a czasem na pierwszy rzut oka wręcz beznadziejnych. W ten sposób stara się poruszyć wrażliwość czytelników i ich zmysł moralny, kierować ich ku dobru, pozytywnie wpływać na postawy i postępowanie, zasiewać ziarno codziennego heroizmu. To jego sposób na wprowadzanie w życie pogłębionej edukacji etycznej, ubranej w szaty wyszukanej estetyki. Takiej edukacji, której sztuka – nie tylko komiksowa – w żadnym wypadku nie powinna się wstydzić.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
10.0
Ocena recenzenta
8.83
Ocena użytkowników
Średnia z 3 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 2
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Usagi Yojimbo #24: Powrót czarnej duszy (Usagi Yojimbo Volume 24: Return of the Black Soul)
Scenariusz: Stan Sakai
Rysunki: Stan Sakai
Seria: Usagi Yojimbo
Wydawca: Egmont
Data wydania: listopad 2011
Kraj wydania: Polska
Liczba stron: 192
Format: B5
Papier: offsetowy
Druk: czarno-biały
Cena: 35,00 zł
Wydawca oryginału: Dark Horse Comics
Data wydania oryginału: 4 sierpnia 2010



Czytaj również

Usagi Yojimbo #31: Piekielne malowidło
Królik w epoce Edo
- recenzja
47 roninów
Droga ronina
- recenzja
Usagi Yojimbo: Yokai
Urodziny w Technicolorze
- recenzja
Star Wars Komiks #08 (4/2009)
Vader i Vongowie na celowniku
- recenzja
Usagi Yojimbo #20: Spotkania ze śmiercią
Królik na fali
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.