Umpa-pa (nowe wydanie)
Życie plemienia Szpokoszpoko przebiegało według jednostajnego rytmu wytyczanego przez pory roku oraz okresowe konflikty z wrogimi Płaskimi Stopami. Jednakże przybycie dziwacznych przybyszów o podwójnych skalpach,, pływających olbrzymimi kanoe wywróciło stary ład do góry nogami, stawiając przed autochtonami wiele wyzwań. Na szczęście w szeregach Szpokoszpoko jest Umpa-Pa, wojownik nieustraszony, silny ale też towarzyski i absolutnie oddany przyjaciołom.
To już ponad sześćdziesiąt lat minęło, odkąd komiks oficjalnie zadebiutował na księgarskich półkach. Pierwotnie ukazywał się w latach 1961-1967, zaś pierwsze polskie wydanie ujrzało światło dzienne w roku 2007. Obecnie ukazało się wznowienie, uzupełnione o arcyciekawy esej traktujący o kulisach powstania komiksu i początkach karieru autorskiego duetu. Tekst jest znakomity, chociaż zalecam jego lekturę już po przeczytaniu historii o Indianinie, a to z tej racji, że zbyt wiele ciekawostek zostało podanych na tacy, nieco odbierając czytelnikowi przyjemność z odnajdywania rozmaitych detali na kadrach.
Na Umpa-Pę zdecydowanie można patrzeć jak na starszego brata Asteriksa i Obeliksa: oba komiksy nie tylko są lekkimi, humorystycznymi opowieściami, ale bawią w zasadzie w ten sam sposób, za sprawą niezwykle błyskotliwych żartów słownych oraz równie finezyjnych gagów sytuacyjnych. Co więcej, mimo upływu czasu, jaki minął od premiery pierwszego tomu, Umpa-Pa równie świetnie jak przygody Galów sprostał próbie czasu.
W trakcie lektury czytelnik wcale nie będzie miał poczucia, że obcuje z dowcipami, które się zestarzały, stały się "drętwe” czy też obraźliwe. Wręcz przeciwnie, żaden nie nosi pejoratywnego zabarwienia, łącznie ze słowem "czerwonoskóry”, które nijak nie jest używane w złośliwy sposób, a główny bohater nie budzi bynajmniej litości czy też sympatii wynikających z pochodzenia; jest sprytny, odważny i po prosu szlachetny. Co ważne, po komiks z powodzeniem może sięgnąć szerokie grono odbiorców i wszyscy będą dobrze się bawić, chociaż na co innego zwrócą uwagę dorośli, a na co innego dzieci.
Podobnie jak w nowszych publikacjach prezentuje się kreska Uderzo, chociaż tutaj akurat zauważalne są różnice w podejściu do wizualizacji postaci. W przypadku opowiadań o Galach, rysownik dbał o zachowanie należytych proporcji, podczas gdy Umpa-Pa prezentuje znacznie bardziej archaiczną stylistykę ich zaburzania, znaną chociażby ze starusieńkich filmów Disneya, na co zresztą wskazuje przedmowa. Żeby być bardziej precyzyjnym wyjaśnię, że chodzi o znacznie dłuższe niżby można oczekiwać nogi, podkreślające karykaturalny chód głównego bohatera.
Poza tym jednak do rąk odbiorcy trafił komiks, jakiego można było się spodziewać: z czystymi, bardzo udanie oddającymi emocje bohaterów grafikami oraz ślicznymi, na ogół bardzo żywymi barwami. Nie będzie żadnym spoilerem jeśli napiszę, że ilustracje z definicji uzupełniają słowa i myśli bohaterów, będąc integralną częścią żartów.
Umpa-Pa okazał się dla mnie sporą niespodzianką. Spodziewałem się tracącego myszką komiksu, przymiarek dla przygód Asteriksa i Obeliksa, interesujących tylko fascynatów twórczości duetu Goscinny – Uderzo. Tymczasem album okazał się w pełni dojrzałym, a przy tym bardzo udanym wydawnictwem, które z czystym sercem mogę polecić każdemu.
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0
Dodaj do swojej listy:



Scenariusz: René Goscinny
Rysunki: Albert Uderzo
Seria: KLASYCZNE KOMIKSY GOSCINNY'EGO
Wydawca: Egmont
Data wydania: 22 lutego 2023
Tłumaczenie: Marek Puszczewicz
Liczba stron: 184
Oprawa: twarda
Papier: offsetowy
Druk: kolorowy
ISBN: 9788328155565