» Recenzje » Thorgal #35: Szkarłatny ogień

Thorgal #35: Szkarłatny ogień


wersja do druku

Siła legendy

Redakcja: Joanna 'Taun_We' Kamińska

Thorgal #35: Szkarłatny ogień
Po wielu perypetiach Thorgal dotarł w końcu do Bag Dadhu, gdzie przetrzymywany jest Aniel. Niezłomny wiking podejmuje heroiczną próbę odzyskania syna, ale błyskawicznie okazuje sie, iż zadanie może go przerosnąć, bowiem latorośl wcale nie zamierza wracać na daleką północ, zaś moc przyzwania szkarłatnego ognia czyni z Aniela kluczową postać nadchodzących wydarzeń.

Szkarłatny ogień to już 35 odsłona przygód dziecka z gwiazd, warta odnotowania choćby dlatego, iż po raz kolejny doszło do zmiany scenarzysty. Sente nie udźwignął spuścizny pozostawionej przez fenomenalnego Jeana Van Hamme. Zarówno bezpośrednie kontynuacje serii głównej, jak i spin-off opowiadający o Kriss de Valnor raczej raczej nie zyskały uznania ogółu fanów i kwestią czasu była zmiana scenarzysty, co właśnie nastąpiło. Rękawicę podjął Xavier Dorison, znany polskim czytelnikom z zupełnie przyzwoitej serii Trzeci Testament.

Recenzowany album bezpośrednio kontynuuje historię zapoczątkowaną w poprzednich odsłonach: Statek Miecz oraz Kah-Aniel i czyni to zupełnie poprawnie, chociaż bez fajerwerków. Osią fabularną jest oczywiście walka Thorgala o odzyskanie syna, zwłaszcza w kontekście więzi emocjonalnych, bowiem Aniel znacznie oddalił się od swojego ojca wiążąc się z bractwem wyznającym Szkarłaty Ogień. Wątek czyta się całkiem przyjemnie, chociaż jest raczej przewidywalny. Zwłaszcza wiking niczym już nie zaskakuje: wygłasza oklepane, górnolotne kwestie i jak zwykle wykazuje się szlachetną postawą. Znacznie ciekawiej wypadają sam Aniel oraz Saluma, nieobliczalni i kierujący się własnymi celami.

W tle nie brakuje wydarzeń o światowej randze. Aktywność Czerwonych Magów doprowadziła do reakcji ze strony kalifa, który na pomoc wezwał wyznającego Yavhusa cesarza Magnusa, znanego czytelnikom ze zmagań z Królową Północy, Kriss de Valnor. Wielki władca co prawda nie pojawia się na kartach komiksu osobiście, jednakże wysłane przez niego wojska krzyżowców podejmują się oblężenia Bag Dadhu, otrzymując przy tym posiłki w postaci przybyłych zza oceanu statków powietrznych. Dzieje się więc sporo i można śmiało napisać, iż Dorison postanowił wejść w serię z rozmachem, odrobinę może nawet przesadnym, skupiając w jednym miejscu i czasie tak różnorodne siły.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Epickość albumu budowana jest oczywiście również przez Grzegorza Rosińskiego, którego malarska kreska bardzo przypadła mi do gustu. Wiele kadrów to malutkie arcydzieła, cieszące wzrok odbiorcy artyzmem oraz pietyzmem wykonania. Do tego skąpane w czerwieni i czerni kadry budują posępny klimat nieuchronnej apokalipsy, czy to z powodu tytułowego szkarłatnego ognia, czy to z ręki nacierających krzyżowców. Wielkie brawa dla ilustratora, chociaż nie uniknął dość prostego błędu: w albumie Kah-Aniel Bag Dadh został przedstawiony na planie koła, obecnie zaś jego mury biegną po linii prostej.

Ale mimo pełnej poprawności scenariusza i świetnej strony graficznej nic nie jest w stanie zmienić tego, iż Thorgal jako seria starzeje się wraz z każdym kolejnym epizodem. Kreska Rosińskiego jest mistrzostwem samym w sobie, kolejni scenarzyści dwoją się i troją, aby pociągnąć fabułę, ale mimo tych wysiłków nic nie jest w stanie konkurować z pierwszymi kilkunastoma albumami i w zasadzie trudno spodziewać się aby kolejne części czymś zaskoczyły wzbudzając poklask jakim cieszyła się seria w odległej już przeszłości. Również Thorgal jako bohater jest przewidywalny do bólu, a po nowe odsłony sięga się siłą rozpędu i z sentymentu. I tak też zapewne będzie przy kolejnym albumie.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
6.0
Ocena recenzenta
6.5
Ocena użytkowników
Średnia z 3 głosów
-
Twoja ocena
Tytuł: Thorgal #35: Szkarłatny ogień
Scenariusz: Xavier Dorison
Rysunki: Grzegorz Rosiński
Wydawca: Egmont
Data wydania: listopad 2016
Liczba stron: 56
Format: 215x290 mm
Oprawa: twarda
Papier: kredowy
Druk: kolorowy
ISBN: 9788328118256
Cena: 29,99 zł
Wydawca oryginału: Le Lombard
Data wydania oryginału: 2016



Czytaj również

Francuski łącznik #2
Czyli co we Francji piszczy
Thorgal #34: Kah-Aniel
Wiking pod słońcem pustyni
- recenzja
Thorgal #32: Bitwa o Asgard
Bitwa o honor
- recenzja
Thorgal #31: Tarcza Thora
Thorgalu, ratuj… siebie!
- recenzja
Francuski łącznik #1
Czyli co we Francji piszczy
Yans (wyd. zbiorcze - II edycja) #3
Smutny koniec serii
- recenzja

Komentarze


Z Enterprise
   
Ocena:
0

Tu masz plan Bagdadu z okolic czasów Thorgala. Wiesz, jest na angielskiej wikipedii, żeby daleko nie szukać.

https://en.wikipedia.org/wiki/Baghdad#/media/File:Baghdad_150_to_300_AH.png

22-12-2016 23:21
balint
   
Ocena:
0

Dzięki, ale nie tego dotyczyło zastrzeżenie. No i mapka dotyczy Bagdadu 150-300 a więc jednak wcześniejszego.

23-12-2016 09:51
Z Enterprise
   
Ocena:
0
Pisze jak byk przy zdjęciu, że to plan miasta z okresu 767-912 . A więc jak najbardziej współczesnego Thorgalowi.
23-12-2016 15:58
balint
   
Ocena:
0

Na zdjęciu jest napisane 150-300 (nawet w linku są zapisane daty). Ale to cały czas nie zmienia faktu, że nie doczytałeś postawionego w recenzji zarzutu :)

23-12-2016 16:15
dyskordianin
   
Ocena:
+1

@balint

"A.H." to Anno Hegirae; trochę co innego niż Anno Domini...

23-12-2016 17:24
balint
   
Ocena:
0

A to przepraszam, to zmienia postać rzeczy. 

23-12-2016 19:02
Z Enterprise
   
Ocena:
0
Wesołych Świąt! :)
24-12-2016 21:49

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.