» The Punisher #39 (6/1994)

The Punisher #39 (6/1994)

Dodał: Wiktor 'Anzelm' Wieczorek

The Punisher #39 (6/1994)
-
Ocena użytkowników
Średnia z 0 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: The Punisher #39 (6/1994)
Scenariusz: Chuck Dixon, Steven Grant
Rysunki: Ron Wagner, John Hebert
Wydawca: TM-Semic
Data wydania: 1994
Format: B5
Oprawa: miękka
Papier: offsetowy
ISSN: 1230-8463
Cena: 27000 zł (przed denominacją)
Wydawca oryginału: Marvel Comics

Slay Ride
Micro namawia Franka, żeby gdzieś wyjechał na święta. Zmęczony nieco swoją ciągłą walką, Punisher zgadza się. Jednak już od razu widać, że wyjazd nie będzie spokojny, bowiem podczas podróży autobusem przez górską okolicę, lawina zasypuje pojazd i jego pasażerów. Większości z nich udało się przeżyć katastrofę. Zginęł tylko jeden młody człowiek. Nie mając nic innego do roboty w oczekiwaniu na ratunek, uwięzieni pod śniegiem ludzie spędzając czas słuchając radia. Dowiadują się w ten sposób, że w okolicy grasuje groźny morderca. Noc przynosi pierwszą tragedię. Jeden z pasażerów zostaje zamordowany. Nie ma wątpliwości, że morderca musi być w autobusie. Wkrótce potem giną kolejne osoby. Wśród pasażerów widać już pierwsze oznaki paranoi - boją się każdy każdego. Przy drugiej ofierze Frank znajduje dziwną plakietkę. Niespodziewanie przynosi mu ona rozwiązanie zagadki. Wie już, kim jest morderca. Okazuje się nim być chory na katalepsję (zapada w stan podobny do śmierci) młody człowiek, który "zginął" podczas lawiny. Frank musi jeszcze tylko unieszkodliwić mordercę, co udaje mu się dość łatwo...

Święta na czerwono
Od złapanego handlarza narkotyków Frank dowiaduje się, że jedna z większych mafii działających w Nowym Jorku planuje jakąś wielką akcję w jednym z supermarketów, w święta. Oczywiście Punisher nie może przegapić takiej okazji i udaje się tam. Ukrywa broń i udaje zwykłego klienta. Jednak gdy po zamknięciu sklepu nadal nic się nie dzieje, Frank zaczyna mieć podejrzenia. I słusznie bowiem cała ta "akcja" gangsterów ma tylko jeden cel - złapanie Punishera w pułapkę. Szybko zaczyna się wielka bitwa w sklepie. Frank musi nie tylko uratować swoje życie, ale zadbać także o życie dziewczyny, która znalazła się tam przypadkiem. Ostatecznie, mimo przewagi liczebnej, gangsterzy zaczynają się wycofywać. Gdy wreszcie ginie ich przywódca Frank i dziewczyna są bezpieczni. Następnego dnia Frank dostarcza szefowi mafii swój prezent świąteczny. Pięknie zapakowaną paczkę. Bandyta boi się ją otworzy i boi się ruszyć, bo przecież tam może być wszystko - od głowy jego człowieka po bombę, która wybuchnie przy najmniejszym ruchu. Zdecydowanie będą to święta, które ten człowiek zapamięta na całe życie...

Źródło: Wielkie Archiwum Komiksu

Tagi: The Punisher #39 (6/1994) | The Punisher | Punisher | TM-Semic | Marvel Comics | Chuck Dixon | Steven Grant | Ron Wagner | John Hebert


Czytaj również

Punisher MAX #01
Mściciel w średniej formie
- recenzja
New X-Men #2: Piekło na Ziemi
Piekło duszy
- recenzja
Ultimate Spider-Man #07
Pajęcze moce coraz trudniejsze
- recenzja
Marvel Now! 2.0 Tajne Imperium
Kiedy nadzieja umiera pierwsza
- recenzja
New X-Men #1: Z jak Zagłada
Morrison i X-Men, czy coś może pójść nie tak?
- recenzja
Ant-Man #1: Druga szansa
Ciężki los superbohatera
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.