Szeryf Babilonu

Sam pośród wilków

Autor: Balint 'balint' Lengyel

Szeryf Babilonu
II wojna w Zatoce Perskiej, pomimo pełnego zwycięstwa militarnego koalicji, odbiła się nieplanowaną czkawką na Bliskim Wschodzie. Zagmatwana sytuacja pierwszych miesięcy po jej zakończeniu w emocjonujący sposób przedstawiona została w Szeryfie Babilonu.

Nowy porządek zawsze wymaga wyszkolenia służb zdolnych utrzymać pokój. Irak nie był tutaj żadnym wyjątkiem, chociaż zadanie było podwójne trudne: raz, że świeżo powołani do służby policjanci muszą stawić czoła rodakom popierającym upadły reżim, a dwa, brzemię współpracy z okupantem potrafi być naprawdę ciężkie. Przekonał się o tym Ali Al Fahar, którego ciało znaleziono na ulicy. Dochodzenia w jego sprawie podjął się Chris, trener nowych policjantów i zarazem opiekun denata. Trop jednak najpierw utknął w martwym punkcie, później zaś zaprowadził ku zawikłanej intrydze.

Tom King jak mało który komiksiarz ma papiery na pisanie o sytuacji w Iraku po obaleniu Saddama Husajna. Jako oficer CIA spędził pięć miesięcy na misji i na własnej skórze poznał chaos, jaki ogarnął kraj bo błyskawicznym zwycięstwie wojsk koalicyjnych. Po latach od zakończenia misji i po przejściu na emeryturę, King zajął się pisaniem komiksów, przekuwając doświadczenia i obserwacje w przejmujący scenariusz sensacyjno-kryminalny. 

Można by się spodziewać, że autor pójdzie na skróty, zestawiając dobrych, przepełnionych demokratycznymi sloganami Jankesów z prymitywnymi, wychowanymi w reżimie Irakijczykami. I tutaj duża niespodzianka: scenarzysta dalece wyszedł poza podziały narodowe, religijne oraz kulturowe, przedstawiając mocno zawikłaną sytuację polityczną oraz nieoczywiste intencjae kierujące tak zwycięzcami, jak i pokonanymi. King  drobiazgowo oddał przy tym całą złożoność sytuacji zarządzania państwem, które de facto przestało funkcjonować.

King świetnie sygnalizuje narodziny fundamentalistycznego terroryzmu, który już niedługo przyjmie złowrogą nazwę ISIS. Nowe elity zobrazowane zostały jako otwarte na korupcję zaś nowo powołani mundurowi to banda nieudaczników. Kolebka cywilizacji, miejsce gdzie wyobrażano sobie, że powołano do istnienia z biblijny Eden okazuje się piekłem na ziemi sprażonej nieustającym upałem.

Olbrzymim atutem opowieści są postaci, o których można by długo pisać. Na pozór wywodzące się z różnych kultur, kierujące się odmiennymi systemami wartości, jednak bliższe sobie bardziej, niż mogłoby się wydawać. Trzeba wiele samozaparcia, by napisać cokolwiek dobrego o sportretowanych tu amerykańskich okupantach: ignorantach ponad granice przyzwoitości, nie stroniących od stosowania bezsensownej przemocy i pazernych na łupy niczym średniowieczni Mongołowie. Czy to oznacza że miejscowi są lepsi? Absolutnie!

Z tego grona postaci, z którymi nikt o zdrowych zmysłach nie chciałby mieć do czynienia, wyłania się wizerunek trojga głównych bohaterów, jednakże tylko konstrukcja starającego się ustalić winnych Chrisa jest prosta i oczywista. Towarzyszący mu Nasir jest interesujący sam w sobie: szyita w służbie sunnickiego dyktatora wydaje się niegodnym elementarnego zaufania sprzedawczykiem. A jednak, wraz z postępem lektury czytelnik zaczyna darzyć dawnego funkcjonariusza coraz większą sympatią, odnajdując w nim więcej ludzkiego pierwiastka niżby to mogło się na początku wydawać. 

Świetnie wykreowano postać Sofii, niezwykle złożoną i zniuansowaną. Bohaterka jest iracką dysydentką, której rodzina stracona została przez Saddam, lobbującą za inwazją na Irak, a jednak zajmującą chłodne stanowisko wobec domniemanych wyzwolicieli kraju. Korzystają z piastowanej funkcji w lokalnym rządzie Sofia lawiruje pomiędzy stronnictwami, prowadząc swoją grę na rzecz ojczyzny. Prawdziwym smaczkiem są jej relacje z Nasirem, katem, który dokonał egzekucji jej rodziny.

Bohaterowie są oczywiście ważni, a nawet kluczowi dla historii, jednakże King ustrzegł się nieprzerwanego potoku osobistych relacji. Kiedy trzeba, opowieść przyśpiesza i są to chwile wciskające odbiorcę w fotel. Nie będzie pewnie też niespodzianką, jeśli napiszę, że autor niczego nie wygładza i nie wybiela. Komiks jest brutalny, ale zarazem cały czas bardzo realistyczny. Jedynym mankamentem są ostatnie strony, kiedy to zaszła potrzeba zakończenia albumu. Trudno oprzeć się wrażeniu, że King poszedł na skróty i wyjaśnienie intrygi trudno uznać za klarowne.

Poczucie realności wzmaga oprawa graficzna, której nie sposób postawić zarzut umowności lub artystycznej interpretacji wydarzeń. Sprażony słońcem, zaśmiecony i zapylony Irak jest taki, jakim można go było zapamiętać z relacji telewizyjnych. Obserwując ulice Bagdadu i okolic, czytelnik może poczuć się, jakby wybrał się na wycieczkę do przedsionka piekła na ziemi. Warto przy tym obserwować mimikę postaci, ta bowiem potrafi powiedzieć wiele o ich postawie, motywach oraz charakterze.

Szeryf Babilonu, obok Raportu Brodecka, bez dwóch zdań jest jedną z najciekawszych i najbardziej poruszających premier tego roku. Od stron scenariusza King korzysta ze swoich: wiedzy i doświadczeń w takim samym stopniu, jak z fantastycznie wykreowanych postaci. Opowieść o wojnie bez zwycięzców przygnębia, zaś wyzuci z elementarnej przyzwoitości bohaterowie tylko pogłębiają to odczucie. Tom King namalował świat, w którym nikt nie chciałby się znaleźć, a którym tak naprawdę wszyscy żyjemy, chociaż nie jest to oczywista refleksja. I ta niepokojąca świadomość zostaje z czytelnikiem po odłożeniu komiksu na półkę.