Strange Years #1: Jesień
Pod względem fabularnym Strange Years wpisuje się doskonale w klimat postapokaliptyczny, lecz zaczyna się od alternatywnego przedstawienia pewnego tragicznego zdarzenia. Okazuje się bowiem, że zamachy z 11 września były tylko wstępem do czyjegoś planu. Na całym świecie zdetonowane zostały brudne bomby, a świat pogrążył się w chaosie. Rozpadł się nie tylko porządek ludzki, ale i naturalny - cały ekosysytem uległ drastycznemu przeobrażeniu. Właściwa akcja toczy się w okolicach roku 2030 (tak przynajmniej można zgadywać) i koncentruje się na Elvisie i Reubenie, braciach pamiętających jeszcze czasy zamachów. Kolejna misja, na którą zostają wysłani przez włodarza miasta Hope, odmieni ich życie. A może i cały świat.
Od początku rzuca się w oczy wykonanie, tak pod względem artystycznym, jak i fizycznym. Twarda okładka, świetnej jakości papier i kręcący w nosie zapach farby drukarskiej, sprawiają, że nawet wybredny kolekcjoner nie powinien być zawiedziony. Bardzo postarał się także Śledziu, który poradził sobie ze stylem bardziej realistycznym od jego dotychczasowych prac. Ta "klasyczna" kreska w połączeniu z bogactwem detali i pastelową kolorystyką świetnie się sprawdza. Podobać może się zwłaszcza przedstawienie postaci i stworów – różnorodnych, oryginalnych i czasem komicznie strasznych. Doskonale wypadają także szersze ujęcia "pejzażowe", czego doskonałym zobrazowaniem jest scena na moście. Bez wahania można przyznać, że momentami jest po prostu pięknie. Całość dopełnia starannie dobrany układ ramek, zwłaszcza w przypadku dynamicznych scen.
Pod względem fabuły mamy tu do czynienia z mieszanką przygody, tajemnicy i absurdu, a wszystko to upstrzone wieloma odniesieniami do popkultury. Autorzy grają z czytelnikami postmodernistycznie, nie tylko wzorując się na znanych dziełach z tego gatunku, ale też ukrywając (czasem na pierwszym planie) Steve'a Jobsa, Baracka Obamę czy kadłub Air Force One. Uważny czytelnik będzie miał tu sporo frajdy, a autorzy zapowiadają, że w następnych tomach będzie więcej takich smaczków. Nie brakuje także absurdalnej satyry, na przykład na środku pustyni pojawia się elegancko ubrany handlarz toksycznymi akcjami. Jedyny poważniejszy zarzut, który można wysunąć wobec tego tomu, jest jednocześnie swoistą oznaką jakości. Chodzi tu bowiem o to, że wszystko za szybko się kończy. Cliffhanger na koniec tomu pogłębia poczucie niedosytu. Ze względu na ograniczoną objętość i nasycenie akcją, trudno też coś więcej powiedzieć o postaciach. Zapowiadają się ciekawie i niesztampowo, ale z ostateczną oceną będzie trzeba poczekać.
Strange Years: Jesień to bardzo udany wstęp do niezwykle ciekawie zapowiadającej się serii. Sukces kampanii crowdfundingowej pokazuje, że zapotrzebowanie na takie dzieła jest na tyle duże, że i w Polsce można zebrać imponującą sumkę. Nieprzekonani powinni sięgnąć po dostępną za darmo wersję cyfrową. A cała reszta na pewno nie może już się doczekać dalszych części.
Mają w kolekcji: 1
Obecnie czytają: 0
Dodaj do swojej listy:



Scenariusz: Artur Kurasiński
Rysunki: Michał Śledziński
Tusz: Michał Śledziński
Kolory: Michał Śledziński
Wydawca: Kultura Gniewu
Data wydania: marzec 2015
Autor okładki: Michał Śledziński
Liczba stron: 52
Format: A4
Oprawa: twarda
Papier: offsetowy
Druk: kolorowy
ISBN: 978-83-64858-13-0
Cena: 39,90 zł