Spider-Man. Historia życia

Najwspanialsze lata

Autor: Shadov

Spider-Man. Historia życia
Na polskim rynku funkcjonuje wiele komiksów ze Spider-Manem, zarówno jako pojedyncze albumy, jak i wielotomowe serie. Czasami są to słabe historie, a czasami dramatyczne oraz emocjonalne. Rzadko jednak możemy poznać życie Petera Parkera od deski do deski, a taką właśnie możliwość stworzyli Chip Zdarsky i Mark Bagley.

Spider-Man. Historia życia to sześć dekad życia Petera Parkera od momentu, kiedy w latach 60. został ugryziony przez radioaktywnego pająka, aż do czasu, kiedy w 2019 r. w spokoju, z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku, przechodzi w stan spoczynku. Scenarzysta Steve Murray (pseudonim Chip Zdarsky) stworzył album, w którym skupił się na kluczowych momentach z życia Ścianołaza: wojnie wietnamskiej, związku z Mary Jane Watson, wojnie domowej superbohaterów, założeniu Parker Industries, narodzinach dzieci i wyszkoleniu nowego pokolenia Spider-Ludzi. Przy czym każdą osadził w innym okresie – lata 60., 70., 80., 90. oraz w pierwszym i drugim dziesięcioleciu XXI wieku. W istocie jest to jednak podróż przez rodzinne dramaty oraz rozterki głównego bohatera, dotykające go na poszczególnych etapach życia. Całość traktuje również w ciekawy sposób o niektórych pobocznych postaciach, które w życiu Spider-Mana odgrywały kluczowe role. Tacy wrogowie jak Dr Otto Octavius sporo namieszali w życiu Petera, zarówno w kwestii zła, jakie mu wyrządzili, ale i dobrych uczynków.

Chip Zdarsky, odpowiedzialny za scenariusz, porusza nieraz trudne momenty z życia chłopaka z Nowego Jorku. Jednak w każdym takim epizodzie starał się oddać nieuchronność konsekwencji, jakie spotykają Pająka, a jakie są wynikiem czynów Petera na przestrzeni lat. Scenarzysta wystrzegał się jednak dłużyzn czy zbyt dramatycznych dialogów, a w wielu scenach bardzo umiejętnie balansuje pomiędzy poczuciem odpowiedzialności, jakie zawsze w sobie dźwigał i dźwiga Spider-Man, a doświadczeniem, które zdobył, a które z wiekiem pozwoliło mu się pogodzić ze śmiercią wujka Bena.

Scenarzysta wiele aspektów z życia protagonisty tworzy według własnej wizji. Mowa tu głównie o relacjach dotyczących życia rodzinnego, które w każdym dziesięcioleciu stanowią "kompas" dla działań Spider-Mana. Oczywiście jest jasno zaprezentowane, jak pewne wartości u Petera uległy zmieniały, a do innych dojrzał emocjonalnie. Niemniej jest to bardzo dobre odniesienie, bowiem dzięki temu całość, pomimo przeskoków czasowych, stanowi spójną historię przeplataną głębokimi przemyśleniami Petera dotyczącymi złych i dobrych decyzji. W żadnym momencie opowieść nie wydaje się płaska, ani w drugą stronę, zbytnio przejaskrawiona. Często jednak scenarzysta pokazuje, jak niektóre sytuacje zwyczajnie przerosły Parkera.

Rysunkowo Mark Bagley (Ultimate Spider-Man, Jessica Jones: Puls) świetnie się spisał. W Historii życia wręcz poszedł o krok dalej i swoim pracom dodał więcej szczegółów, niż miało to miejsce na przykład w US-M. Bardzo dobrze poradził sobie z postacią Spider-Mana, z pokazaniem upływających lat; zmian zarówno kostiumowych jak i wizualnych, a także emocji towarzyszących różnym sytuacjom. Od lat 60-tych do współczesności Spider-Man przechodzi niemałą przemianę i to właśnie ją skrupulatnie rysuje Mark Bagley.

Spider-Man. Historia życia to pozycja bardzo dobra, zupełnie inna niż to, co znajdziemy w Ultimate Spider-Man, Epic Collection czy u Todda McFarlane'a. Jest to historia, którą możemy postawić w szeregu obok Spider-Mana. Niebieskiego Jepha Loeba i Tima Sale’a czy Spider-Mana: Władzy Kaare’a Andrewsa. Z czego to ta druga pozycja prezentuje podobny motyw fabularny, kiedy to Peter wraca do Spider-życia, będąc już w podeszłym wieku. Niemniej zarówno Historia życia, jak i te wspomniane przed chwilą, są obowiązkowe dla miłośników Pajęczaka. Spider-Man to jeden z tych komiksów, gdzie zawsze pozostaje spore pole do interpretacji doświadczeń i przeżyć głównego bohatera, bowiem z racji młodego wieku, w jakim zyskał supermoce, musiał równocześnie bardzo szybko dorosnąć do roli, jaką sam sobie narzucił.