» Recenzje » Śmierć

Śmierć


wersja do druku

Młodsza, fajna siostra

Redakcja: Olga Wieczorek, Daga 'Tiszka' Brzozowska

Śmierć
Jaki Sandman jest, każdy fan wie. Nieprzenikniony, skryty, niedostępny. Zupełnie inaczej sprawa wygląda z siostrą: zupełnie otwartą na ludzi, wręcz towarzyską jak na profesję, którą powierzyło jej przeznaczenie. Cóż, Śmierć to bardzo zaskakująca dama.

Śmierć, bo tak oczywisty tytuł nosi komiks, którego główną bohaterką jest siostra Sandmana, składa się z siedmiu historii o różnej długości, od kilkustronicowych tekstów po dwa długie, liczące po kilkadziesiąt stron, rozbudowane fabularnie nowele. Jednak bynajmniej nie liczba stron decyduje o charakterze utworów, lecz wpływ jaki wywiera tytułowa bohaterka na charakter i wydźwięk utworów.

Otwierające album utwory, Odgłos jej skrzydeł oraz Fasada znacząco wpasowują Śmierć w uniwersum Sandmana. Z jednej strony czytelnik poznaję główną bohaterkę jako panią od przeprowadzania świeżo upieczonych denatów na drugą stronę, z drugiej zaś od razu Śmierć staje się istotną częścią świata, pradawną istotą o niebywałej wiedzy i doświadczeniach w kontaktach z bytami równie starymi jak ona sama. Bohaterka niemalże z miejsca kupuje sympatię czytelnika swoimi  praktycznie nie znikającym uśmiechem oraz pozornie nie współgrającą z nim powagą i przenikliwością umysłu. Obydwa teksty prezentują to co najlepsze w twórczości Gaimana: bawiąc, ale jednocześnie poruszając do żywego.

To, że Śmierć jest skomplikowaną osobą pokazuje też ledwie kilkustronicowa Zimowa opowieść, skondensowany w swojej wymowie utwór pokazujący, że dziewczynie niełatwo było pogodzić się ze swoją rolą oraz konsekwencjami dla świata gdyby jej jednak zabrakło.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Iście gaimanowskim tekstem jest Wysoka cena życia, jeden z dwóch najdłuutworów trakujący o pewnej, niebezpiecznej przygodzie Śmierci pośród zwykłych śmiertelników. Z pozoru wszechmocna dziewczyna staje się zwierzyną na którą polują istoty zazdrosne o jej moc. To kolejny utwór w którym brytyjski autor bez żadnych skrupułów rozszerza swoje uniwersum, dodając zagadkowe postacie drugoplanowe, jak i bawiąc czytelnika samym charakterem głównej bohaterki, która w zaskakujący sposób potrafi wpływać na czytelników.

Niestety Śmierć aż nazbyt perfekcyjnie wpisuje się w twórczość Gaimana i jak to często bywa, obok interesujących, bardzo udanych utworów, znalazło się też miejsce na teksty znacznie mniej ciekawe, żeby nie napisać wprost: nudne. Przykładem tego jest licząca kilkadziesiąt stron Pełnia życia, w której to ubrana na czarno Gotka odgrywa raczej drugoplanową rolę. Samo w sobie nie jest to czymś złym, gdyby nie to że tekst zwyczajnie nie jest zajmujący, a chwilami po prostu nudny. Cóż, Gaiman niewątpliwie jest znakomitym autorem, chociaż dość regularnie zdarzają mu się utwory wyrobnicze i ten niestety do nich należy.

Na zakończenie jednak odpalona została petarda, bowiem Śmierć i Wenecja, to znowu utwór, który udowadnia jak bardzo niesamowita jest wyobraźnia, która napędza wyobraźnię Brytyjczyka. Co prawda również tutaj główna bohaterka pozostaje w cieniu, jednakże sama historia, opowiadająca o nostalgicznym powrocie na wyspę, na której miały miejsce wyjątkowe wydarzenia autentycznie chwilami szokuje, ale i świetnie bawi przy tym.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Pomimo specyficznej profesji Śmierci, trudno nie czuć do głównej bohaterki sympatii, podobnie jak Kosiarza znanego ze Świata Dysku. Dziewczyna wykazuje się niesamowitym, wręcz empatycznym podejście względem osób, które muszą zostać przeprowadzone na drugą stronę. Kiedy trzeba jest przy tym subtelna, czasami może delikatnie żartobliwa, a kiedy indziej poważna - zależnie od charakteru „petenta”. Nie chełpi się przy tym swoją pozycją i zdolnościami. Jeśli dodamy, że wygląda jak szanująca się Gotka, wówczas naprawdę trudno oprzeć się jej urokowi.

Ilustratorsko album prezentują się różnorodnie, co jednak jest zupełnie naturalne w sytuacji gdy wkład w album ma co najmniej kilku grafików. Szczęśliwie, większość artystów wykonało pracę bez zarzutu, chociaż można postawić wspólny mianownik, jakim jest amerykańskość ilustracji z wyraźnymi konturami do których zużyto mnóstwo tuszu oraz cieniowaniem i kolorystyką. Najważniejsze jest jednak to, że sama postać Śmierci ma w sobie zawsze „to coś”, tą tajemniczość oraz charyzmę, którą powinna mieć niezależnie od miejsca swojego aktualnego pobytu.

Opasłe tomiszcze wieńczy galeria okładek, co samo w sobie nie jest niczym nadzwyczajnym. Warto jednak podkreślić obszerność dodatku liczącego nie kilkanaście lecz równo pięćdziesiąt stron! W pewnym sensie stanowią one puentę komiksu, jak i całej twórczości Gaimana: większość grafik prezentuje różnorodny lecz nieodmiennie zachwycający styl nie tylko pieszcząc wyobraźnię, ale też podkreślając nośność postaci jaką jest Śmierć. Z drugiej strony w galerii znalazło się kilka grafik, które nijak nie przystają do całego zbioru, prezentujący poziom początkującego kursanta zajęć z rysunku.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Dla miłośników uniwersum Sandmana Śmierć powinna być pozycją obowiązkową i to bynajmniej nie tylko ze względu na relacje rodzinne łączące główną bohaterkę z jej bratem. Dziewczyna radzi sobie świetnie i bez pomocy władcy snów, tak więc pomimo jednego zupełnie zbędnego tekstu, czas spędzony na lekturze zapewnił sporo chwilami bardzo pozytywnie zaskakującej rozrywki.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
7.5
Ocena recenzenta
7.5
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Śmierć
Scenariusz: Neil Gaiman
Rysunki: Chris Bachalo, Mark Buckingham, Mike Dringenberg
Seria: ŚMIERĆ, SANDMAN
Wydawca: Egmont
Data wydania: 25 stycznia 2023
Tłumaczenie: Paulina Braiter
Liczba stron: 320
Oprawa: twarda
Papier: kredowy
Druk: kolorowy
ISBN: 9788328157408



Czytaj również

Sandman #2: Dom lalki (Wyd. III)
Wizyty w karczmie
- recenzja
Sandman #8: Koniec światów
Gaiman jakiego lubimy
- recenzja
Sandman #1: Preludia i nokturny (wyd. III)
W objęciach Morfeusza
- recenzja
Sandman. Refleksje i przypowieści
Wariacje na temat snu
- recenzja
Szkło, śnieg i jabłka oraz inne historie
Gaiman w formie
- recenzja
Księgi Magii
Stary, dobry Gaiman
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.