SMASH! #2
Podczas FKW 2014 miłymi dodatkami do komiksowych zakupów za ciężko zarobione pieniądze były publikacje bezpłatne. I pierwszy numer SMASH!-a był właśnie takim darmowym prezentem. A służył bardzo dobrze: do poczytania na nudniejszych spotkaniach albo ewentualnie na drogę powrotną w tramwaju czy pociągu. SMASH! #2, choć nie zmienia poziomu i układu, kosztuje niecałe sześć złotych. Biorąc pod uwagę jakość wydania (pełen kolor, śliski papier, lekko usztywniona okładka) nie jest to cena wygórowana. Co nie zmienia faktu, że i tak niejedne ręce wyciągnięte po kolejną "darmówkę" podczas MFKiG 2014 (drugi SMASH! właśnie tam miał premierę, co potwierdza jego domniemany festiwalowy cykl wydawniczy) z zaskoczeniem cofały się z powrotem do kieszeni. Niestety, na ogół w geście obruszenia, a nie po "kiepaki" na jego zakup.
SMASH! #2 zachowuje makietę jedynki w praktycznie niezmienionej kolejności. Jest temat numeru (w tym wypadku kreskówka Adventure Time omówiona w artykule Wojciecha Nelca), komiksy Oto i To Sandry Grygier, Wieża Kamila Pietruczynika oraz Lepsze życie Joanny Karpowicz i Karola Konwerskiego (będące subiektywnym podium redakcji w konkursie na krótką formę komiksową MFKiG 2014), reklamy gadżetów, przegląd nowości, reklama wydawnictwa i pasek Macieja Łazowskiego pod spisem treści, sporządzonym na wzór kadrów komiksowych składających się w planszę (jest to pomysłowy detal cieszący oko, który sympatycznie wprowadza odbiorców do dalszych treści). Jeśli chodzi o reklamobiorców, to w tej materii ewidentnie coś się ruszyło, gdyż pojawili się kolejni, a to być może pozwoli pismu utrzymać niską cenę. Zasadne wydaje się w tym aspekcie też pytanie o dystrybucję, bo cykl festiwalowy w zasadzie oznacza tylko dwa numery rocznie, a taka liczba nie brzmi zbyt "kioskowo".
Cykl wydawniczy każe również powątpiewać w sensowność działu z newsami. Przy codziennym ich nawale na portalach komiksowych, wieści w stylu "musztarda po obiedzie" w wydaniu smashowym mogą dziwić. Mogą, ale nie muszą. Równie dobrze można je przecież potraktować jako subiektywny i satysfakcjonujący przegląd ciekawostek zebranych z danego okresu czasu. Swego rodzaju prasowy "the best of". Jedni przypomną sobie coś, o czym już zdążyli zapomnieć, inni poznają coś, co w portalowym bombardowaniu wiadomościami gdzieś im umknęło. Podczas lektury drugiego SMASH!-a ponownie przeżyjemy zagraniczny sukces Marcina Podolca i jego Fugazi, chrząkniemy z zadowolenia przy informacji o kasowym sukcesie Strażników Galaktyki oraz szybciutko sprawdzimy, czy jeszcze uda nam się zobaczyć przedstawienie teatralne o Tytusie.
Na potrzeby SMASH!-a #2 wywiad z Paulem Tubinem i Joem Querio o wiedźminowym komiksie przeprowadził Konrad Hildebrandt, Jakub Syty napisał długi artykuł poświęcony osobie Jeana Van Hamme'a, a grupa ekspertów w składzie Bartosz Biedrzycki, Łukasz Chmielewski, Michał Chudoliński, Konrad Dębowski, Konrad Hildebrand, Szymon Holcman, Sylwia Kaźmierczak, Łukasz Mazur, Kasia Nowakowska, Przemysław Pawełek, Tomasz Pstrągowski i prof. Jerzy Szyłak wybrała przekrojowy TOP 10 - tym razem kinowy. Takie zestawienie filmowe na pewno każdy czytelnik stworzyłby na własne potrzeby inaczej, ale temu smashowemu nie sposób odmówić wartości, bo ujęło ono dziesięć kinowych adaptacji komiksów, które rzeczywiście zobaczyć warto, a nawet trzeba. Mniejsza już o miejsca na podium, ale wątpliwości w tym wyliczeniu budzić musi przynajmniej kilka rzeczy. Choćby niepotrzebne nadużywanie struktury "jeden z najlepszych z..." (w "topie" z poprzedniego numeru pisma, każdy komiks o Batmanie był "jednym z najlepszych z..."), brak wskazania na muzykę przy okazji American Splendor (a przecież to ważna składowa tej opowieści!) czy też niezbyt fortunne, kliszowe i "z automatu" stwierdzenie, że Batman "pod osłoną nocy tropi bandytów", bo przecież w wielu komiksach i filmach robi to już (i robił wcześniej) także za dnia.
Warto jeszcze zwrócić uwagę na dział recenzji. Tutaj znajdziemy podpisany nickiem Vanitachi tekst o mandze Opowieści panny młodej, z niepotrzebnymi i niemile widzianymi w recenzjach wstawkami w pierwszej osobie. Zdecydowanie lepiej prezentuje się artykuł o największej premierze MFKiG 2014, czyli Mysiej Straży, która równie dobrze mogłaby stać się tematem numeru. Wszak Myszkieterowie zaznaczyli podczas łódzkiego festiwalu swoją obecność także w Zeszytach Komiksowych. A wszystko dzięki niezmordowanemu w bezinteresownej promocji tego komiksu Maciejowi Gierszewskiemu.
Pozakomiksowo otrzymujemy dodatkowo dział planszówek oraz temat numeru o kreskówce Adventure Time. Jak na podtytuł wskazujący także na "popkulturowość" (oprócz "komiksowości") SMASH!-a, to troszkę mało, nawet jeśli weźmiemy pod uwagę jeszcze sekcję gadżeciarską. SMASH! jest jednak zdominowany przez komiks, co chyba dla większości jego nabywców minusem nie jest. Natomiast dużym plusem magazynu jest przegląd rynku, koncentrujący się na nowościach festiwalowych. Z takim zestawieniem śmiało można ruszać na zwiedzanie stoisk. A SMASH! może być użyteczny nie tylko do zabijania karaluchów na ścianie.
Mają w kolekcji: 0
Obecnie grają: 0
Dodaj do swojej listy:



Redaktor naczelny: Katarzyna Godwod
Wydawca oryginału: Studio JG
Data wydania oryginału: październik 2014
Liczba stron: 48
Format: A4
Okładka: miękka
Papier: kredowy
Druk: kolorowy
Cena: 5,90 zł