Requiem Króla Roż #7

Krew za krew

Autor: Shadov

Requiem Króla Roż #7
Losy Ryszarda Yorka przez sześć tomów zmieniały się niczym w kalejdoskopie. Pomimo odtrącenia ze strony matki i wyglądu różniącego go od braci, ciężko pracował i wspiął się na szczyt, sprawiając, że to jego waleczność przechyliła szalę zwycięstwa na polu bitwy. Jednak czy w obliczu ostatnich wydarzeń nadal będzie potrafił dotrzymać złożonej zmarłemu ojcu obietnicy, jaką jest zabicie byłego króla Henryka VI Lancastera?

Siódmy tom Requiem Króla Róż to najbardziej emocjonująca opowieść spośród wszystkich wydanych do tej pory. Po wydarzeniach z szóstego albumu, w którym młody Ryszard York został postawiony przed gorzką i brutalną prawdą o tożsamości wybranka swego serca, jego życie się rozpadło. Teraz, gdy dowiedział się, kim jest Henryk VI Lancaster, którego pierwszy raz poznał jako pasterza w lesie, musi stawić czoło nowym, przytłaczającym emocjom. Jednak burza uczuć to nie jedyne zmartwienie bohatera – jego brat, Edward IV York, szykuje się do bitwy przeciw wojskom Lancasterów pod dowództwem Małgorzaty i pragnie mieć Ryszarda u swego boku.

Chociaż poprzednia część kończyła się w ciężkiej atmosferze, to najnowsza z początku jest o wiele spokojniejsza fabularnie. Protagonista pogrąża się w smutku i alkoholu, Małgorzata Lancaster knuje intrygę przeciw synowi Edwardowi Lancasterowi, a Edward IV York szykuje się do bitwy. Historia zagęszcza się dopiero po kilkudziesięciu stronach, gdy naprzeciw siebie stają obie wrogie armie.

Pomimo mnogości wątków, bohaterów, knowań i zawiłości politycznych, które przewinęły się na przestrzeni sześciu tomów, autorka wciąż wprowadza nowe, intrygujące elementy fabuły, które śledzi się z zapartym tchem. Do tego w siódmym tomie, ze względu na konflikt wojenny, wydarzenia są o wiele bardziej brutalne, a bohaterowie uciekają się do coraz bardziej szaleńczych podstępów.

Najbardziej interesująca jest kreacja Ryszarda Yorka. Lata treningów sprawiły, że pomimo początkowego załamania jest w stanie stanąć do walki i, co najważniejsze, być najskuteczniejszym i najokrutniejszym rycerzem z rodu. Niestety los nie jest dla niego łaskawy – bohater często podejmuje decyzje nie do wybaczenia, zwłaszcza pod koniec tomu, kiedy to został postawiony pod ścianą przez własnego brata i matkę. Z pozostałych bohaterów swoje pięć minut mają Edward i Małgorzata Lancasterowie, którzy z pewnością pozostaną w pamięci czytelników jeszcze po zakończeniu tomiku. Ostatnią osobą wartą wspomnienia jest Cecylia York, żona zmarłego Księcia Edwarda Yorka (ojca Edwarda IV, Jerzego i Ryszarda). Do tej pory pokazywała się dość sporadycznie, jednak jej pojawienie nigdy nie wróżyło nic dobrego. Po siódmym tomie ciężko stwierdzić czy jest przebiegła, czy zwyczajnie szalona.

Aya Kanno przez całą serię Requiem Króla Róż utrzymywała solidny poziom graficzny i nie inaczej jest w najnowszej części. Wciąż z przyjemnością śledzi się oryginalne i dopracowane rysunki, gdzie bohaterowie są niezwykle „piękni”. Ogromną rolę odgrywa również kadrowanie. Częste zbliżenia na twarze, czy ciekawe perspektywy sprawiają, że historia jeszcze bardziej nabiera niepowtarzalnego klimatu.

Requiem Króla Róż #7 to kolejny tomik utrzymujący wysoko poprzeczkę. Wojna pomiędzy Lancasterami a Yorkami o tron Anglii zbliża się do krwawego końca, a bohaterowie zmuszeni są do coraz trudniejszych decyzji, zwłaszcza Ryszard York, dla którego życie było do tej pory niezbyt sprawiedliwe. Po lekturze siódmego albumu wciąż mnóstwo jest niewiadomych, a nowe wątki jeszcze bardziej zachęcają do wyczekiwania kolejnej części.