» Recenzje » Rejs + Narodziny liter

Rejs + Narodziny liter


wersja do druku

Widnokrąg rozszerza horyzonty

Redakcja: Mały Dan

Rejs + Narodziny liter
Z wydawnictwem Widnokrąg poznaliśmy się na Polterze za sprawą komiksu 88/89 Przemka Surmy (ilustracje) i Michała Rzecznika (tekst), który patronatem objął prezydent RP Bronisław Komorowski z okazji 25 Lat Wolności. Ponieważ Widnokrąg pretenduje do pokazywania szerszej wizji świata, w swoim katalogu prezentuje szeroki wachlarz tematów (m.in. podróże, dydaktyka, polityka) realizowanych w przeróżnych formach (np. komiks, książka ilustrowana, concept book). Pasja wydawnictwa do książek nie zna granic i ku naszej uciesze przynosi kolejne dwie pozycje, którymi czytelnik komiksu wręcz powinien się zainteresować - krótkometrażowy Rejs duetu Surma/Rzecznik oraz koncepcyjne Narodziny liter Themersonów: Stefana (tekst) i Franciszki (rysunek).

Rejs

Minikomiks Rejs miał premierę na MFKiG 2014 i można go było dostać za darmo podczas zakupów na stoisku wydawcy. Podobnie jak 88/89 tych samych autorów zaopatrzony został w pieczątkę "Kolekcja Maszina" i podobnie jak tamten tytuł przeznaczony jest dla młodszego widza. To znaczy czytelnika.

Oczywiście sporo wody jeszcze upłynie zanim ten komiksik dorówna popularnością klasycznemu filmowi Marka Piwowskiego, ale że w jakiś sposób autorzy chcieli do klasyki polskiego kina się odnieść, nie ulega wątpliwości. Tym razem bowiem Przemek Surma nie rysował, ale "reżyserował", o czym dowiadujemy się z trzeciej strony okładki ośmiostronicowej opowieści (zamierzone nawiązanie do eight-pagerów? kto wie, przecież to chłopcy-maszinowcy!). Zwraca uwagę też to, co zobaczymy po rozłożeniu okładki. Na froncie widzimy dziób okrętu, zaś po zrobieniu rozkładówki okazuje się, że ten dziób to w zasadzie prawie cały okręt, bo rufy za wiele na czwartej stornie okładki nie ma. Kolejny żarcik dla ciekawskich, oglądających komiksy pod różnymi kątami? Psikus?

Filmowy Rejs obecny jest jeszcze w samej konstrukcji historyjki, która składa się z rozmów pasażerów przy stolikach. Po cztery dialogi na stronę. Krótkie żarciki, skecze, wymiany mądrości. Rejs nie opowiada nam linearnej historii, jest po prostu przeglądem krótkich scenek. Łączy je występowanie w rolach głównych zwierząt, które pojawiają się w parach. Co czytają? Czy też może tylko oglądają obrazki? Dokąd płyną? Czy kapitanem okrętu jest Noe?

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Rejs to w zasadzie ulotka - kolorowa i ładnie narysowana - która rozśmieszy lubiących rejsowe poczucie humoru.

Nota: 5

Narodziny liter

Narodziny liter, określane jako concept book, to książka zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych. Autorzy opowiadając o narodzinach alfabetu i pisma streszczają poniekąd dzieje kształtowania się komunikacji międzyludzkiej i wymiany myśli pod postacią coraz bardziej skondensowanych znaków, w których związek saussurowskiego znaczonego i znaczącego ewoluował w stronę relacji "ustalającej się" całkowicie arbitralnie (a może Themerosnowie chcą nam podpowiedzieć, że jednak nie do końca tak było?). W swoich komiksowych książkach pokazywał nam Will Eisner, jak łudząco niektóre chińskie piktogramy przypominają obiekt, który oznaczają. Ćwiczenie zaproponowane przez duet pisarza i rysowniczki zdecydowanie ma na celu uzmysłowienie użyteczności wzmacniania przekazu słownego elementami wizualnymi, co przecież jest jedną ze składowych języka komiksowego (ale nie tylko, bo książki dla dzieci czy grafika użytkowa także bardzo często sięgają po znaczeniową grafikę tekstu). Ten przecież posługuje się znaczącą grafiką, aby nadawać słowom odpowiedni ton i nakładać na nie dodatkowe - graficzne - warstwy znaczeniowe.

Dzięki połączeniu potencjału słowa i obrazu, którym posługują się Themersonowie, łatwiej obrazowo wyjaśnić, jak od pisma obrazkowego ludzie przeszli do formy bardziej skondensowanej, pojemnej, ale powodującej przecież sporo zamieszania i nieporozumień wynikających z wieloznaczności arbitralnych znaków składających się na język, którym staramy się komunikować. Jednak w rękach autorów słowo i obraz budujące ich język wypowiedzi nie konfundują czytelnika, jasno natomiast przedstawiają, jak znaczenia zaklinano kiedyś w supełki, hieroglify i kolejne formy pośrednie w drodze do znanego nam alfabetu.

Themersonowie byli artystami niezwykłymi, których dzieło Widnokrąg słusznie postanowił spopularyzować wśród niczego nie podejrzewających młodych i starszych czytelników. Po Narodzinach liter czeka nas teraz popularyzująca wiedzę z zakresu techniki Poczta. Warto zapoznać z pracami Themersonów nie tylko dzieci, ale i siebie samego.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Nota: 7

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę



Czytaj również

88/89
To naprawdę wielka sprawa, kiedy wolność się pojawia
- recenzja
Poczta
Lektura obowiązkowa dla Wilqa
- recenzja
Varia #17
Koniec tak zwanego Tryptyku Polskiego
Komiksowe Becikowe
Komiksy prorodzinne
- recenzja
Mój kraj taki piękny. Polski komiks o polskiej rzeczywistości
Wystawa (komiksowa) jakich (zbyt) mało
- recenzja
S/N
S/N
Antologia jakich mało
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.