Przede wszystkim należy udać się do kultowego sklepiku na rogu Starowiślnej i Dietla w Krakowie. Tam, w ciasnym pomieszczeniu siedzi pan, który ma wszystko, co się na rynku ukazuje, a stałym klientom ”na twarz” sprzedaje po zniżkowych cenach. Od Bannera i Venoma to żaden zysk, ale i tak miło.
Zapraszamy do lektury podwójnej recenzji autorstwa Macieja 'repka' Reputakowskiego.