R.I.P. - Best of 1985-2004

Makabreski z morałem

Autor: Artur 'GoldenDragon' Jaskólski

R.I.P. - Best of 1985-2004
"Niepokojące" – tak najczęściej krytycy określają komiksowe dokonania Thomasa Otta. Mistrz czarno-białego rysunku i niespodziewanych uśmierceń bohaterów powraca na polski rynek z niesamowitą antologią swojej twórczości.

Kultura Gniewu przygotowała nie lada gratkę dla wszystkich tych, którzy do tej pory nie mieli szansy obcować z twórczością Thomasa Otta. R.I.P. - Best of 1985-2004 to obszerny wybór dokonań szwajcarskiego artysty na przestrzeni prawie dwudziestu lat. Na poznanie czeka dziewiętnaście historii graficznych pochodzących przede wszystkim z albumów Tales of Error, Greetings from Hellville oraz Dead End.

Stylu Thomasa Otta nie sposób pomylić z żadnym innym. Bez problemu miesza horror w stylu Stephena Kinga z czarnym kryminałem Raymonda Chandlera, klimatami gore Petera Jacksona i kosmicznym niepokojem Stanleya Kubricka. Spis ogromu inspiracji artysty odnajdziemy na ostatnich stronach albumu. Mimo że każda historia w antologii posiada zupełnie inny klimat, są również i cechy wspólne. Bohaterami są zazwyczaj osoby z marginesu społecznego albo zwykli zjadacze chleba, ale zawsze dotknięci jakąś dysfunkcją. Powodzi im się raz lepiej, a raz gorzej, ale zawsze zmierzają do tragicznego finału i, co ciekawe, nie każda opowieść kończy się śmiercią. Ott przedstawia nasz świat w krzywym zbrodniczym zwierciadle, a jego historie to mroczne baśnie z morałem. Każda opowieść zmierza nieuchronnie ku puencie, która stanowi przestrogę, jak nie należy postępować. R.I.P. - Best of 1985-2004 to niesamowity zbiór, na który składają się przemyślenia autora, zabawne historie, osobiste doświadczenia i pochwycone motywy. Dopiero razem łączą się w niezwykłą całość, która daje czytelnikowi sporo do myślenia.

Bogaty dorobek twórczy artysty mocno odcisnął się na jego graficznym sposobie wyrazu. Thomas Ott prowadzi swoją karierę wielotorowo – skończył studia graficzne i filmowe w Zurichu, tworzy animacje i filmy krótkometrażowe. Być może dlatego kadry komiksów szwajcarskiego artysty charakteryzują się dużą filmowością. Widać to szczególnie w bardzo wyrazistym przedstawianiu twarzy bohaterów (zwłaszcza ich grymasów) oraz pokazywaniu szerokich planów (z nieodłączną tragedią w tle) na całostronicowych planszach. Ott ma też własny zespół muzyczny, kiedyś The Playboys, a obecnie grającą rockability kapelę Beelzebub. Powiązanie artysty ze środowiskiem punkowym sprawia, że odcina się od zarówno od głównego "poprawnego" nurtu kultury, jak i nieco od buntowniczej i lewicującej sceny komiksowej Zurychu końca lat 80. XX wieku. Opowiada o śmierci, ale nie w sposób pompatyczny i poważny – sporo w jego historiach humoru, choć często czarnego i wyjątkowo gorzkiego. Przyciągnąć uwagę czytelnika potrafi w zgoła inny sposób. Tworzy swoje opowieści wyłącznie przy wykorzystaniu scratchboardingu - z arkuszy papieru pokrytych grubą warstwą czarnego tuszu wydrapuje przy pomocy japońskiego noża każdą kreskę. Nadaje to jego rysunkom niesamowitego i mrocznego klimatu. Do tego szwajcarski rysownik jak ognia unika słowa pisanego na swoich planszach. Historie na szczęście są na tyle wymowne, że nie pozostawiają czytelnikowi zbyt wiele miejsca na interpretacje. Mają za zadanie zaskoczyć, zadziwić, zaszokować, a potem wcisnąć w fotel i zmusić do refleksji. Do tego mimo wyjątkowej ciężkości tematyki, opowieści Thomasa Otta przyswaja się z nieskrywaną przyjemnością. Nie dziwi, że pierwsze komiksy autor opatrzył ostrzeżeniem: "Nie dla intelektualistów".

R.I.P. - Best of 1985-2004 to antologia, która trzyma równy wysoki poziom i bez dwóch zdań warta jest przeczytania. Niestety fani twórczości Thomasa Otta już pewnie znają wszystkie historie. Jak to możliwe? R.I.P. - Best of 1985-2004 stanowi przedruk wydanego już u nas w 2006 roku zbioru Exit. Na szczęście antologia z 2015 roku dodatkowo została poszerzona o cztery zupełnie nowe historie i opublikowana tym razem w twardej oprawie.