Przede wszystkim liczą się dobre pozycje warte czytania

Wywiad z 8azyliszkiem część 3

Autor: Artur 'GoldenDragon' Jaskólski

Przede wszystkim liczą się dobre pozycje warte czytania
Przez jednych nienawidzony, przez innych uwielbiany – trzeba jednak przyznać, że 8azyliszek to najbarwniejsza postać polskiej sceny komiksowej ostatnich miesięcy. Bloger, recenzent, a przede wszystkim miłośnik dobrych komiksów. W trzeciej i ostatniej części wywiadu ujawni naszym Czytelnikom nieco ze swojego prywatnego życia, ale przede wszystkim oceni kondycje rodzimego rynku, opowie o swojej kolekcji oraz poleci pozycje na początek przygody z komiksem.

 

Postrzegany jesteś przede wszystkim jako miłośnik komiksów, a tu okazuje się, że jesteś też wielkim entuzjastą piłki nożnej. Masz swój szalik i jeździsz na mecze?

Oczywiście, że nie. Jestem kanapowym kibicem. Lubię piłkę reprezentacyjną, bo tam jest mniej przekrętów, a naszą Ekstraklasę właśnie - za to, że to jest bagno. Śmieszą mnie kolejki cudów, gdzie liderzy tabeli przegrywają ze słabymi drużynami, bo bukmacher wypłaci im premie na święta. Trochę tez to wkurza, ale chyba śmieszy bardziej - jak większość rzeczy w życiu. Lubię piłkę, ale nie jestem fanatykiem.

A zdradzisz naszym Czytelnikom czym 8azyliszek zajmuje się zawodowo? Poza tym, że zbierasz fundusze na założenie własnego wydawnictwa.

Prawnik z wykształcenia, a obecnie pracownik spedycji.

Jesteś świadomym konsumentem czy raczej kolekcjonerem? Jak dobierasz komiksy do swoich zbiorów?

Ja lubię komiksy które mi się podobają, na których wyrosłem. A na jakiej zasadzie Tm- Semic dobierał swoje tytuły? Nie wiem, ale ze mną trafiły na podatny młody umysł. Poza tym doszły jeszcze wtedy fantastyczne kreskówki Batman TAS i Spider-Man TAS i to ukształtowało mój gust komiksowy. A moje albumy, choć pospolite i powszechnie dostępne, traktuję kolekcjonersko. Dbam o nie. Eksponuje na pólkach i witrynach. Jestem materialistą i muszę je mieć pod swoją ręką.

Dodam tez ze najbardziej w komiksach cenię humor - opowieść ma zapewniać mi rozrywkę i dobrą zabawę. I lubię zarówno czarny humor Punishera czy tez głupawy Deadpoola.



Obecnie mamy do czynienia z czymś co można nazwać boomem na rynku komiksowym. Każdy może znaleźć coś dla siebie. Z drugiej strony brakuje już powoli funduszy na wszystko, co wychodzi?

Odkąd Egmont dorzucił do pieca powiększając listę tytułów, człowiek musi wybierać, jeśli ma mniejsze fundusze. Wiosną 2015 roku jeszcze mogłem kupować wszystko, co mi się podobało - teraz już tak nie jest. Osobiście pomijam N52 poza Ligą Sprawiedliwości.

Skupiam się na dwóch najlepszych Kolekcjach komiksowych w Polsce i Marvel Now oraz pojedynczych tytułach Egmontu z Old DC. Cieszę się tez z nadchodzącej klasyki Marvela.

A tym, co lubią też komiksy Europejskie i inne serie spoza DC i Marvela, to szczerze im współczuję

Dlaczego współczujesz? Komiks europejski też jest coraz bardziej bogato reprezentowany na rynku. Sukces Hugo przerósł chyba najśmielsze marzenia Egmontu...

Zrobił się szum, bo akurat dodatki wydrukowano w niskim nakładzie. A właściwego komiksu na razie starczy dla wszystkich chętnych. Źle mnie zrozumiałeś - współczuję im, bo będą musieli wydawać więcej pieniędzy na swoje hobby niż np. ja. Komiksy to niby nie chleb, ale dla takich osób jak ja to nałóg, na który wiecznie brakuje.

Dobrze, że jest też zainteresowanie komiksem europejskim i innym. Bo przede wszystkim liczą się dobre pozycje warte czytania. Ale raczej zauważalne, że teraz Egmont kładzie mniejszy nacisk na te serie niż było to przed rokiem 2013.



Dobre pozycje do czytania to bardziej pojedyncze zamknięte historie czy wielotomowe sagi? W tym drugim przypadku mamy do czynienia z niesamowitą możliwością zżycia się z bohaterami.

Dla mnie i to i to. Zwłaszcza jak ma się ulubionych bohaterów i czyta się z nimi wszystko. Ja tak mam z Punisherem i Spider-Manem, a teraz z Deadpoolem. Niech sobie inni mówią co chcą o Pohsenie, ale dla mnie jego run jest po prosty dobry. Zamknięte historie też oczywiście są dobre, typu Ostatnich Łowów Kravena czy też Powrotu Mrocznego Rycerza. Są też komiksy, które dobrze się zaczynają, ale potem ich jakość gwałtownie spada. Dla mnie przykładem jest Bendis, który świetnie zaczął New Avengers czy All New X-Men, ale potem są już mocno średnie. Przepraszam za banały, ale do tego pytania pasują.

Kolejna kioskowa kolekcja, a mam na myśli WKKDC to już nie za dużo jak na rodzimy rynek?

Każda inicjatywa łamiąca monopol Egmontu na DC jest godna pochwały. Przez kolejne przerwy w wydawaniu komiksów mamy olbrzymie zaległości, które teraz wreszcie powoli nadrabiamy. WKKDC ma bogatą treść i bardzo dobrze, że te tytuły wyjdą po polsku. Martwi nieco forma, bo ciągle pojawiają się jakieś błędy drukarskie lub korektorskie. Ale mam nadzieję ze z czasem przeminą jak sen złoty, a potem będziemy się mogli już tylko cieszyć z fantastycznych premier. A co do funduszy - ja odstawiam generalnie słabe N52 i mogę dać radę dźwigać finansowo tę kolekcje. Dla mnie są zbyt wartościowe, by je omijać. Najwyżej pozycje Egmontu poczekają na mnie w magazynach księgarń.



Czytelnicy nie wybaczyliby mi braku tego pytania - skąd ksywka 8azyliszek?

Przyszła mi do głowy w 2008, jak rejestrowałem się na moim pierwszym forum. Z czasów licealnych przypomniało mi się, jak wychowawczyni narzekała mojej matce na wywiadówce, że ja się tak na nią patrzę. Wydało mi się to tak absurdalne, że komuś przeszkadza nawet mój wzrok, że się z tego nieźle uśmiałem, razem z moją matką. Zapadło mi to w pamięć i wykorzystałem to potem na zasadzie skojarzeń. Chciałem mieć nick mniej zużyty niż różni Neo, Dragony, Sniperzy i temu podobni. Z 8azyliszkiem mimo wszystko się nie spotykałem wtedy. I tak już zostało.

Niewątpliwie mamy teraz do czynienia z boomem na rynku komiksowym. Co byś polecił na początek zupełnie zielonym w temacie czytelnikom?

Coś prostego. Zawsze uważam, że lepiej zaczynać od ogółu, do szczegółu. W przypadku DC naprawdę uważam, że Eaglemoss nieźle zaczął od tego Husha i całkiem niezły to komiks na zapoznawanie się z Batmanem. Są też oczywiście egmontowe Trybunał Sów, Liga Sprawiediwości: Początek, oraz Superman Wyzwolony. Podobnie jeśli chodzi o Marvela - Spider-Man: Powrot do domu lub Thor Reborn Straczyńskiego, Astonishing X-Men: Gifted, czy też Avengers Impas i Upadek Avengers. Jako że sam wracałem do komiksów po pewnej przerwie, uważam, że te albumy dobrze wprowadzają w świat Marvela.