Paneuropa #3: Paneuropa vs. Covid-19

Pokonać wirusa

Autor: Balint 'balint' Lengyel

Paneuropa #3: Paneuropa vs. Covid-19
Nieodpuszczająca pandemia COVID-19 w sposób zauważalny wpłynęła na życie każdego z nas. Zazwyczaj jej efekty są negatywne bądź bardzo negatywne, z czasem jednak choroba stała się natchnieniem rozmaitych twórców, jak choćby komiksiarzy.

Trudne czasy potrzebują bohaterów, którzy porwą ludzi do walki z przeciwnościami losu. Trwająca epidemia COVID-19 ponownie uaktywniła członków Paneuropy – grupy herosów o europejskich korzeniach – do walki z siłami, dla których trudna sytuacja zwykłych ludzi oraz permanentny stan zagrożenia stanowią powód wszelkich działań.

Na pomysł zmagań całkiem oryginalnej grupy bohaterów z wszechobecną chorobą wpadł tercet w składzie: Tobiasz Piątkowski (Bradl), Wojciech Stefaniec (Stolp) oraz Rafał Szłapa (Bler), album zaś ukazał się pod egidą Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce.

Pomysł na opowieść u swych podstaw jest interesujący; postacie znane z kart historii, mitów i legend – wszystkie nieodmiennie o proweniencji europejskiej – ścierają się z odwiecznymi wrogami oraz chciwymi korporacjami w imię walki z wszechobecną chorobą. Przez karty powieści przewijają się takie postacie jak: Atena, Romulus i Remus, Jan Twardowski, Bazyliszek, nawet Mikołaj Kopernik, ich adwersarzem zaś jest przede wszystkim bogini niezgody – Eris wspomagająca zachłanną korporację zajmującą się nielegalnym handlem wynalezioną przez siebie szczepionką.

Na przestrzeni 42 stron czytelnicy śledzą perypetie oraz dynamiczne zmagania, których celem jest ochrona życia szarych ludzi i ukrócenie przestępczych procederów. Wnioski z tej lektury są dwa: pierwszy bardzo pozytywny, ponieważ pomysł stworzenia uniwersum z lokalnymi herosami jest interesującym doświadczeniem i trudno nie docenić starań autorów mających na celu stworzyć coś zarazem oryginalnego, jak również uniwersalnego w przesłaniu.

Ten drugi element jest zresztą bardzo ważny, ponieważ zawiera się w nim kilka istotnych komponentów, z których najważniejsza jest walka z dezinformacją dotyczącą zagrożenia ze strony wirusa. Inne aspekty również są ważne: istotne jest zagadnienie solidarności wewnątrz Unii Europejskiej, jak i przeciwdziałanie procederom handlu szczepionkami oraz faworyzowaniu bardziej zamożnych państw. Opowieść ma charakter nie tylko moralizatorski, ale także podnoszący na duchu, nie będzie bowiem żadnym spoilerem, jeśli napiszę, że finał został zwieńczony happy endem.

Drugą stroną medalu jest pewna miałkość narracji oraz przewidywalność wydarzeń. Owszem, to taka opowieść, gdzie finał jest oczywisty, nie zmienia to jednak faktu, że bohaterom od czasu do czasu zdarza się wypowiadać frazesy, z kolei hurraoptymizm w kilku miejscach jest naiwny. Pewnym jednak uzasadnieniem dla tej konwencji jest to, że komiks ma nieść otuchę i nadzieję.

Ambiwalentne odczucia budzi natomiast oprawa graficzna. Z jednej strony czytelnicy odwiedzą mnóstwo znanych lokacji i jest to fajny widok, podobnie jak wizualizacje dobrze znanych bohaterów. Z drugiej strony ilustracje są toporne, a miejscami wręcz brzydkie i tak naprawdę nie widzę szans, by zainteresować nimi młodszych czytelników, a przecież ten album – jak to sobie wyobrażam – powstał również dla nich.  

Paneuropa vs. Covid-19 jest komiksem łączącym bardzo ważny temat z elementami wprost fantastycznymi; albumem, który zrodził się z pomysłu, co jednak nie zostało w pełni skonsumowane. Historią z niezwykle barwnymi postaciami, lecz chwilami brzydko zrealizowaną. Mimo to, na pewno warto by komiks znalazł swoje miejsce na bibliotecznych półkach i to być może nawet eksponowane, bowiem jest to medium, które ma szanse dotrzeć do szerokiego grona odbiorców. A przesłanie, które niesie ze sobą, cały czas jest na czasie.