Nieśmiertelny Hulk #01
Nieśmiertelny Hulk to pierwszy tom serii pisanej przez Ala Ewinga brytyjskiego scenarzystę, którego komiksy nie zagościły w większej liczbie na naszym rodzimym rynku (Avengers: Nie poddamy się; Thor i Loki – Dziesiąty świat). Przy czym, będąc po lekturze Nie poddamy się, nie można dostrzec jakiegoś wybitnego talentu. Ot, niby historia superbohaterska jakich wiele – jednak z Hulkiem jest inaczej… lepiej i ciekawiej.
Wydarzenia w Nieśmiertelnym Hulku są następstwem między innymi tych z II Wojny domowej, a także Tajnego Imperium. Bruce Banner ponownie zmartwychwstał i tym razem stara się jak najdłużej pozostać w cieniu, ale niestety ten drugi – czyli Hulk – nie ma zamiaru siedzieć cicho. A to sprawia, że jego tropem zaczynają podążać nowi Avengers (Ostatnia fala), a także rządowi najemnicy, chcący poznać tajemnicę jego przemiany.
Ogólnie od początku jest całkiem przyzwoicie, Bruce Banner stanowi postać mniej eksponowaną, za to Hulk gra pierwsze skrzypce i robi to w interesujący sposób. Nie chodzi tu jednak o rozwałkę (chociaż i tej w późniejszych rozdziałach nie brakuje), ale o to, jak zielony gigant podchodzi do konfliktów. Filmowy Hulk z MCU to raczej postać z dość ograniczonym zasobem słów, jednak potwór stworzony przez Ala Ewinga to bestia o znacznie głębszym poczuciu sprawiedliwości i wręcz czarnym humorze.
Już pierwsza historia skupiająca się wokół napadu na stację benzynową i śmierci przypadkowych cywilów daje do zrozumienia, że Hulk jest kimś więcej niż zwykłym mięśniakiem. Autor pokazuje Hulka z zupełnie odmiennej strony, której czytelnik w miękkookładkowym Marvelu nie mógł śledzić. Hulk spod jego ręki jest bardziej rozumny, ludzki, ale i dla zachowania równowagi bardziej przerażający. Przy czym nie “przerażający” w sposób destrukcyjny, ale mroczny i nienawistny. Jego wrażliwość granicząca z obłędem to mieszanka dość potworna i przerażająca, bowiem wymierza sprawiedliwość w sposób dotkliwy dla delikwenta niczym stary dobry Ghost Rider grany przez Nicolasa Cage’a. Nietrudno zastanawiać się, czy kary jakie zsyła Hulk w niektórych przypadkach nie są gorsze dla przestępcy niż śmierć.
Ilustracyjnie Nieśmiertelny Hulk to przede wszystkim dość ponura kolorystyka. Nie jest to nic wybitnego, ale dobrze oddaje klimat czy emocje, jakie towarzyszą protagoniście. Co też istotne, są momenty, gdzie artyści nieco pobawili się stylami, dodając całości jeszcze więcej mrocznego charakteru
Al Ewing bardzo fajnie poradził sobie z budowaniem osobistego otoczenia Bruce’a Bannera, jego ponownym ożywieniem i zmianami w Hulka. Bruce jest postacią skrytą i unikającą rozgłosu, z kolei Hulk szybko zwraca na siebie uwagę. Scenarzysta nie po skąpił też konfliktów moralnych, jakie wokół zielonego potwora zdążyły się zaognić: jedni przyjaciele zdradzają, inni pomagają. I wszystko to całkiem nieźle się spięło, jedynie końcówka trochę “zaciągnęła” zbyt prostym rozwiązaniem. Niemniej miłośnicy spokojnie mogą sięgnąć po ten tom – to fajna, odświeżająca wizja, zupełnie inna od tego, co miłośnicy Hulka już znają.
Galeria
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0
Dodaj do swojej listy:



Scenariusz: Al Ewing
Rysunki: Joe Bennett, Lee Garbett
Seria: Nieśmiertelny Hulk, Hulk, Marvel Fresh
Wydawca: Egmont Polska, Egmont
Data wydania: 29 września 2021
Kraj wydania: Polska
Tłumaczenie: Jacek Żuławnik
Liczba stron: 244
Format: 167x255 mm
Oprawa: twarda
Papier: kredowy
Druk: kolorowy
ISBN: 9788328152298
Cena: 69,99 zł