My Hero Academia. Akademia bohaterów #04-08

Szkolne i pozaszkolne perypetie młodych herosów

Autor: Tomasz 'Asthariel' Lisek

My Hero Academia. Akademia bohaterów #04-08
My Hero Academia. Akademia bohaterów nie zwalnia tempa, zarówno w kontekście rozwoju fabuły, jak i jeśli chodzi o prędkość, z jaką zdobywa nowych fanów. Manga po raz kolejny uplasowała się w ścisłej czołówce najlepiej sprzedających się w 2018 roku tytułów w Japonii, a i na zachodzie historia autorstwa Koheia Horikoshiego jest już na tyle rozpoznawalna, że bije w rankingach pozycje od Marvela i DC Comics. W Polsce z kolei ukazało się już wystarczająco wiele tomików, by można było wyrobić sobie dość uzasadniony osąd na temat dotychczasowej jakości tej mangi, jak również odpowiedzieć na pytanie, czy jej popularność jest uzasadniona.

Wciąż trwa szkolny festiwal sportowy, podczas którego nastoletni kandydaci na superbohaterów mają po raz pierwszy okazję wykazać się z poziomu opanowania swoich mocy, zarówno przed zwykłymi widzami, jak i agencjami poszukującymi młodych talentów, by przygarnąć ich potem pod swe skrzydła. Midoriya „Deku” Izuku, który stosunkowo niedawno odziedziczył supersiłę po swoim idolu, All Mighcie, pragnie udowodnić mu, że nie popełnił błędu, przekazując ją właśnie jemu. Rywale z jego własnej klasy nie mają jednakże zamiaru ułatwić mu tego zadania – zarówno gardzący Midoriyą Bakugo, jak i chłodny w obyciu Todoroki walczą z całych sił o zajęcie pierwszego miejsca w zawodach, a każdym kierują inne motywacje. Żaden z nich nie wie jednak, że niedawny atak superzłoczyńców nie był odosobnionym przypadkiem i wkrótce może dojść do kolejnego incydentu – a co gorsza, seryjny zabójca Stain bierze sobie na cel kolejnych superbohaterów...

W recenzowanych tu tomach od czwartego do ósmego autorowi udało się nie tylko zawrzeć i dokończyć większość wątku rozpoczętego w trzecim (festiwal sportowy), ale też przedstawić od początku do końca dwa kolejne (zabójca bohaterów Stain / szkolne egzaminy), a nawet rozpocząć następny – w porównaniu do większości konkurencyjnych mang młodzieżowych, akcja w Akademii bohaterów rozwija się w wartkim tempie, dzięki czemu autorowi udało się uniknąć zbędnego przeciągania. Chociaż już wcześniejsze tomiki charakteryzowały się co najmniej niezłym poziomem, to dopiero od rozpoczęcia wątku szkolnych zawodów czytelnicy na całym świecie zgodnie uznali, że mają do czynienia z mangą, która może stać się wyjątkowa, z czym łatwo można się zgodzić podczas lektury.

Chociaż stawka przedstawianych tu wydarzeń nie jest tak naprawdę zbyt wysoka (bo co może się stać, jeśli głównemu bohaterowi nie uda się zwyciężyć?), to Horikoshiemu udaje się nadać poszczególnym potyczkom oraz wyzwaniom odpowiednią dawkę dramatyzmu, wkładając jednocześnie zauważalny wysiłek w rozwój postaci drugoplanowych (co jest zresztą kontynuowane również później, podczas wątku egzaminów). Wtedy też większą rolę zaczyna odgrywać stojący wcześniej na uboczu Todoroki, którego osobowość, motywacje oraz przeszłość ładnie kontrastują z tym, czego dowiedzieliśmy się dotychczas o protagoniście i jego głównym rywalu, dzięki czemu stanowi on udany dodatek do grona głównych bohaterów.

W następnych rozdziałach, poświęconych powrotowi znanego nam już Shigarakiego z Ligi Złoczyńców oraz bezlitosnemu zabójcy Stainowi, mangaka powraca natomiast do śmiertelnej powagi i desperackiej walki o przetrwanie, podczas której bohaterowie muszą wspiąć się na wyżyny swoich obecnych umiejętności, aby wyjść cało z opresji. Po raz kolejny można tu jednak dostrzec kunszt autora w kontekście opowiadania konkretnej, wcześniej zaplanowanej historii, jako że samo starcie z silniejszym, doświadczonym wrogiem nie jest tu tylko po to, by zadowolić czytelników złaknionych akcji i okładania się po twarzach. Walka przeciwko Stainowi i jej konsekwencje pozwalają Horikoshiemu na późniejszą eksplorację bardziej skomplikowanych fabularnych motywów, jak na przykład stanu społeczeństwa przedstawionego w My Hero Academia czy rozważań, co powinno motywować prawdziwego superherosa. Pomaga w tym wszystkim fakt, że sam Zabójca Bohaterów stanowi przykład dobrze skonstruowanego antagonisty, którego pobudki można w pewnym sensie zrozumieć, ale z całą pewnością nie usprawiedliwiają jego zachowania – na pewno wyróżnia się pozytywnie w porównaniu do psychotycznego Shigarakiego, który jednakże też zaczyna w pewnym momencie rozwijać się w nowym kierunku, co daje nadzieję na ewolucję w ciekawszego złoczyńcę w przyszłości.

Ostatnie tomy poświęcono z kolei sprawdzianom, podczas których podzieleni na pary uczniowie muszą stanąć do walki przeciwko nauczycielom U.A. (którzy oczywiście nie korzystają z pełni swych umiejętności, skoro całe to doświadczenie ma służyć nauce, a nie znęcaniu się nad własnymi podopiecznymi). Wątek ten wypada nieco bardziej blado od poprzednich, co nie znaczy, że źle – po prostu poziom spada delikatnie z bardzo dobrego do „zaledwie” dobrego, co raczej nie powinno nikogo zbytnio zasmucić. Większy nacisk położono tu ponownie na rozwinięcie postaci kolejnych uczniów, choć najwięcej uwagi poświęcono dysfunkcyjnej relacji między Midoriyą a Bakugo, który zdecydowanie wzbudza mieszane odczucia i prawdopodobnie znajdzie wśród czytelników równie wiele fanów co krytyków. Warto docenić fakt, że poszczególni bohaterowie nie pozostają statyczni, reagują na to, co działo się wcześniej i próbują zmienić swoje nastawienie lub postępowanie zależnie od tego, co doświadczyli wcześniej – póki co, mangace udaje się z powodzeniem żonglować swoją obszerną obsadą i nawet jeśli nie wszyscy otrzymują odpowiednio wiele czasu antenowego, to widać, że autor ma plan na to, w jakim kierunku pchnąć ich rozwój.

Z tego właśnie powodu My Hero Academia. Akademia bohaterów zdecydowanie zasługuje na uwagę nie tylko ze strony miłośników japońskich komiksów, ale też fanów motywów superbohaterskich w ogóle. Jak na razie autorowi udało się uniknąć jakichkolwiek zauważalnych potknięć, co w połączeniu ze spójnym sposobem prowadzenia fabuły, sympatycznymi postaciami oraz odpowiednim balansem między dramatycznymi wydarzeniami a luźniejszymi przerywnikami pozwala na niczym nieskrępowaną satysfakcję płynącą z lektury kolejnych tomów. Oby mangace udało się utrzymać tę tendencję również w przyszłości!

Tytuł: My Hero Academia. Akademia bohaterów #04
Scenariusz: Kohei Horikoshi
Rysunki: Kohei Horikoshi
Seria: My Hero Academia. Akademia bohaterów
Wydawca: Waneko
Data wydania: 1 czerwca 2018
Kraj wydania: Polska
Tłumaczenie: Karolina Dwornik
ISBN: 9788380963504
Kraj wydania oryginału: Japonia

Tytuł: My Hero Academia. Akademia bohaterów #05
Scenariusz: Kohei Horikoshi
Rysunki: Kohei Horikoshi
Seria: My Hero Academia. Akademia bohaterów
Wydawca: Waneko
Data wydania: 1 sierpnia 2018
Kraj wydania: Polska
Tłumaczenie: Karolina Dwornik
Kraj wydania oryginału: Japonia

Tytuł: My Hero Academia. Akademia bohaterów #06
Scenariusz: Kohei Horikoshi
Rysunki: Kohei Horikoshi
Seria: My Hero Academia. Akademia bohaterów
Wydawca: Waneko
Data wydania: 14 września 2018
Kraj wydania: Polska
Tłumaczenie: Karlina Dwornik
Oprawa: miękka z obwolutą
Papier: offsetowy
Druk: czarno-biały
ISBN: 9788380963511

Tytuł: My Hero Academia. Akademia bohaterów #07
Scenariusz: Kohei Horikoshi
Rysunki: Kohei Horikoshi
Seria: My Hero Academia. Akademia bohaterów
Wydawca: Waneko
Data wydania: 30 października 2018
Kraj wydania: Polska
Tłumaczenie: Karolina Dwornik
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Druk: czarno-biały
ISBN: 9788380963511