Mój nowojorski maraton
Jeśli nie wiesz dokąd idziesz, pewnie tam nie dojdziesz
Mój nowojorski maraton już samym tytułem nie pozostawia złudzeń co do tematu komiksu. Przez długi okres swojego życia Sébastien Samson – autor i zarazem główny bohater – stronił od wysiłku fizycznego i biegania. W międzyczasie zarówno znajomi, jak i jego żona Rosaline, śmiało poczynali sobie na treningach oraz zawodach dla biegaczy. W końcu Francuz się złamał i postanowił regularnie biegać. Jak przystało na kompletnego nowicjusza, postawił przed sobą niezwykle ambitny cel – ukończenie nowojorskiego maratonu i przedstawienie święta biegaczy w formie komiksu.
Siła historii tkwi w prostocie i szczerości. Samson bez ceregieli pokazuje kolejne etapy mozolnych oraz trudnych przygotowań do maratonu, włącznie z doborem sprzętu, kontuzjami, pogodzeniem długich i wyczerpujących treningów z codziennymi obowiązkami; opisuje też formalności związane z udziałem w zawodach, szczególnie te odbywające się na innym kontynencie. W drugiej części autor skupił się na udokumentowaniu kolejnych etapów biegu i najsłynniejszych atrakcji Nowego Jorku. Owszem, czasami – jak w przypadku kontuzji – autor popada w nieco moralizatorski ton, lecz trudno mieć mu to za złe. To sympatyczna i kreślona z niewymuszonym humorem opowieść o przekraczaniu kolejnych granic w drodze do wyznaczonego celu, lecz właśnie przez dawkę humoru i kilka scen rodem z Było sobie życie pozbawiona patosu. Jednocześnie całokształt do pewnego stopnia przywodzi na myśl twórczość Guya Delisle'a (Kroniki birmańskie, Zakładnik), głównie za sprawą reportażowego zacięcia i bezpretensjonalności. Łatwo doszukać się też starej, lecz często zapominanej prawdy o łatwiejszym realizowaniu jasno sprecyzowanych – nawet jeśli szalonych – celów.
Od strony rysunkowej jest przyzwoicie. Czarno-białe plansze przedstawiają głównie postacie i drugi plan częstokroć jest ograniczony do minimum, choć po przenosinach akcji do Nowego Jorku i on nabiera znaczenia. Tak czy inaczej, o rysunkach mogę napisać w zasadzie to samo co o fabule – są proste i miłe w odbiorze.
Komiks spotka się z największym uznaniem wśród biegaczy i osób poszukujących "motywacyjnego kopa" do wzięcia się za aktywność sportową, ale także pomoże zrozumieć domorosłych sportowców przez tych, którzy zwykle stronią od aktywności fizycznej. W Moim nowojorskim maratonie bowiem na pierwszy plan wysuwa się historia człowieka kurczącego się w sobie na myśl o podjętym wyzwaniu, a jednocześnie wytrwale dążącego do spełnienia marzenia pomimo przeszkód. Kto wie, może dzięki temu komiksowi i dla was bieganie stanie się celem samym w sobie.
Galeria
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0
Dodaj do swojej listy:



Scenariusz: Sébastien Samson
Rysunki: Sébastien Samson
Wydawca: Marginesy
Data wydania: 21 sierpnia 2019
Kraj wydania: Polska
Autor okładki: Sébastien Samson (adaptacja J. Obważanek)
Tłumaczenie: Paweł Łupiński
Liczba stron: 192
Format: 19 x 26,5 cm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Druk: czarno-biały
ISBN: 9788366335240
Cena: 39,90 zł
Kraj wydania oryginału: Francja