Młodość Blueberry'ego #1

Mike Donovan i przestępcze życie

Autor: Shadov

Młodość Blueberry'ego #1
Blueberry to seria scenarzysty Jeana-Michela Charliera oraz rysownika Jeana Giraud (pseudonim Moebius) i jedna z lepszych westernowych, awanturniczych historii osadzonych na Dzikim Zachodzie w II połowie XIX wieku. Fanów tak gatunku, jak i bohatera Mike’a S. Blueberry’ego powinna ucieszyć wieść, że od niedawna na naszym rodzimym rynku znajdziemy nową serię o tym bohaterze.

Młodość Blueberry’ego to początki biografii (teraz) niesfornego porucznika kawalerii USA, kiedy jedynymi jego problemami byli: rodzice – państwo Donovan – ich plantacja Red Wood i podrywanie okolicznych dam. W zbiorczym tomie znalazły się historie: Tajemnica Blueberry’ego, Most w Chattanoodze, 3000 mustangów, Galopada ku śmierci, Polowanie na człowieka, Szeregowiec M.S. Blueberry…, Przed egzekucją, Podwójna gra i Burza nad Sierrą. Zebrano tu wszystko, co ukazało się w trzech tomach oryginalnego francuskiego wydania: La jeunesse de Blueberry, Un Yankee nomme Blueberry i Cavalier blue.

Jest rok 1861, południe Stanów Zjednoczonych, stan Georgia. Młody Mike Donovan w drodze do swojego domu odwiedza plantację Tuckera w White Lodge i jego córkę, piękną pannę Harriet. Tu też postanawia zostać na noc. Nim na dobre się rozgości, zostaje oskarżony o zabójstwo pana domu. Musi bez grosza przy duszy uciekać na północ. Od tego momentu zaczynają się nieprawdopodobne zbiegi okoliczności, np. służy zarówno w armii Konfederatów jak i Unii. A im bardziej zaplątuje się w intrygi prowadzone na obu frontach wojny secesyjnej, tym mocniej widać nad nim szafot. W tym ponad 140-stronicowym albumie, zebrano to co wydarzyło się od momentu, gdy traci wszystko, aż do chwili, kiedy został oddelegowany do fortu Navajo.

Porucznik Mike S. Blueberry znany jest już czytelnikowi, jako pewny siebie rewolwerowiec niebojący się zagrożeń i świetnie radzący sobie w kryzysowych sytuacjach, ponadto awanturnik, który lubi hazard i dobry alkohol, ale ma mocno osadzony kręgosłup moralny. Nie powinno więc nikogo dziwić, jak napiszę, że w Młodości Bluberry’ego nietrudno te cechy znaleźć, ale nie są one tak wyraziście eksponowane przez scenarzystę jak w serii głównej. Niemniej, pomimo że nie jest jeszcze doświadczonym wyjadaczem, to jego intuicja, blef i natura ryzykanta nie raz ratują mu skórę, a charyzma szybko sprawia, że kolejni napotkani ludzie “jedzą” mu z ręki.

Pod względem narracyjnym dzieje się sporo. Przyczyną jest zmniejszenie warstwy dialogowej na rzecz większej akcji: pościgów, strzelanin i szalonych gonitw. Pod względem narracyjnym Młodości bliżej do Marshala, gdzie również postawiono na więcej zwrotów akcji i mniej dywagowania. Niemniej w prequelu świetnie śledzi się koleje losu głównego bohatera, który ciągle popada w nowe, równie interesujące tarapaty i to nie dlatego, że sam się o nie prosi, ale dlatego, że ciągle ma pecha, albo ufa złym ludziom. Raz wysadza most ubrany w niebieski mundur (kawaleria północy), innym razem robi rajd z Konfederacją (południem), to zdradza generała, to znów zapewnia, że nie jest podwójnym agentem i ciągle o włos wywija się śmierci.

Wizualnie album wpada w oko i przyciąga ilustracjami. Jeana Giraud łączy kolory, sprawiając, że noce nikną w blasku ognia, z kolei w dzień prerie mienią się wszystkimi odcieniami zieleni. W porównaniu do głównej serii, jest tu o wiele bardziej soczyście, i widać większą ilość szczegółów  – Bluberry'ego nie sposób pomylić z innym bohaterem.

Młodość Blueberry'ego to świetny komiks, który dodaje do historii porucznika jeszcze więcej smaczków. Jak zwykle duet Jeana-Michela Charliera i Jean Giraud wykonał znakomitą pracą. Tak więc o ile ktoś lubił główną serię, to warto sięgnąć i po Młodość, gdzie mamy jeszcze więcej szalonych eskapad młodego żołnierza.