» Recenzje » Mechaniczna ziemia #2: Antarktyka

Mechaniczna ziemia #2: Antarktyka


wersja do druku
Mechaniczna ziemia #2: Antarktyka
Po pierwszym tomie Mechanicznej ziemi żywiłem nadzieję, że Patrick Fitou w ciekawy sposób rozwinie historię uciekinierów z transatlantyku Mekaton. W kontynuacji scenariuszowe (nomen omen) stery przejął jednak ilustrator Jean-Baptiste Andréae, który dotychczas – do czego zdążył nas już przyzwyczaić w Azymucie – tworzył urokliwy świat o baśniowym posmaku. Nasuwa się zatem pytanie, jak artysta poradził sobie z prowadzeniem fabuły?

Antarktyka, druga część Mechanicznej ziemi, rozgrywa się po opuszczeniu transatlantyku przez grupę, na czele której stoją antropomorficzny nosorożec Phileon oraz młody Bruno z matką. Jak wskazuje sama nazwa tomu, bohaterowie trafili z deszczu pod rynnę, zamieniając monotonię codziennego życia na morzu na tułaczkę po śniegach Antarktyki. Szybko przekonują się, że – wbrew propagandzie Finoiseau i Służb Specjalnych – na stałym lądzie żyją ludzie, a konkretnie pisząc: plemię Niedźwiedzia.

Trudno jednoznacznie ocenić konsekwencje zmiany scenarzysty. Historia na pewno na tym nie ucierpiała, ale to też dlatego, że Oceanika była pod tym względem ledwie wyrobem rzemieślniczym z nutką przygody. Z pewnością opowieść zyskała na dynamice. Nadzieje pokładane w kontynuacji rozbiły się jednak o stagnację w rozwijaniu postaci. Wprawdzie fabuła rusza do przodu, momentami dzieje się całkiem sporo i z zaciekawieniem przyjmujemy kolejne informacje o życiu na stałym lądzie oraz powodach, dla których nie należy ono do najprostszych, lecz w ostatecznym rozrachunku to małe kroki, jakie powinny zostać dopełnione rozwinięciem charakterystyk postaci lub chociaż ich ewolucją. Andréae zachowuje status quo i bohaterowie jacy byli, tacy też pozostają.

Na tym etapie dobrze byłoby więcej dowiedzieć się o przeszłości postaci, jak i plemienia Niedźwiedzia oraz świecie przedstawionym, ale liczba pytań wciąż rośnie i nie wygląda to na, żeby żądni wiedzy czytelnicy mieli zaspokoić swą ciekawość. Oryginalnie seria liczyła raptem trzy tomy, więc wygląda na to, że wiele kwestii pozostanie bez odpowiedzi. W efekcie trudno zaangażować się w pełni w losy uciekinierów.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Jednoczesne zajmowanie się historią i rysunkami nie wpłynęły negatywnie na estetykę Mechanicznej ziemi, choć warto dodać, że ta – z racji na nowe miejsce akcji – znacznie różni się od poprzedniego tomu. W opozycji do Oceaniki stoją przede wszystkim barwy oraz detale. Andréae porzucił ciepłe kolory i szczegółowe tła obrazujące luksusowy i zatłoczony transatlantyk na rzecz chłodnej palety barw oddających lichą egzystencję gdzieś na lodowym pustkowiu.

Zmiana na fotelu scenarzysty nie przyniosła upragnionej poprawy jakości historii i w tej materii wciąż dostajemy tylko rzemieślniczy produkt. Na szczęście strona wizualna nadrabia fabularną niemrawość, wciąż ciesząc oko. Biorąc pod uwagę zbliżające się zakończenie serii, trudno oczekiwać, że w ostatnim tomie Andréae dostarczy wyjaśnień na wszystkie nurtujące kwestie. W najgorszym razie będzie to tylko i aż bardzo ładna seria.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
6.0
Ocena recenzenta
6.5
Ocena użytkowników
Średnia z 2 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 1
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Mechaniczna ziemia #2: Antarktyka
Scenariusz: Jean-Baptiste Andréae
Rysunki: Jean-Baptiste Andréae
Seria: Mechaniczna ziemia
Wydawca: Wydawnictwo KURC
Data wydania: 14 września 2018
Kraj wydania: Polska
Liczba stron: 48
Format: 220 x 297 mm
Oprawa: twarda
Papier: kredowy
Druk: kolorowy
ISBN: 9788395084942
Cena: 45,00 zł
Wydawca oryginału: Casterman



Czytaj również

Mechaniczna ziemia #1: Oceanika
Niech żyje bal
- recenzja
Azymut #4: Czarne chmary, biały żagiel
Azymut dalej nie na swoim miejscu
- recenzja
Lastman #3
Świat poza doliną
- recenzja
Lot kruka #2
Problemów ciąg dalszy...
- recenzja
Bernard Prince (wyd. zbiorcze) #2
Przygoda nigdy się nie kończy
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.