Kuro

Kuro wróć

Autor: Shadov

Kuro
Kuro z pewnością jest mangą wyjątkową. Mimo niedużej objętości od pierwszych stron zachwyca historią równie szaloną, co tajemniczą. Pochłonie czytelnika bez reszty swoim oryginalnym światem.

Koko jest drobną dziewczynką, która straciła rodziców. W odziedziczonej po nich posiadłości na wzgórzu mieszka samotnie wraz ze swoim kotem Kuro. Problem w tym, że kilka lat temu Kuro zniknął na pewien czas, a po powrocie nie był już tym samym domowym zwierzakiem, co przed ucieczką. Stał się czymś o wiele mroczniejszym.

Świat stworzony przez Somato z jednej strony jest niezwykle prosty – w miasteczku Koko rządzą nieskomplikowane zasady – a z drugiej codzienność ludzi pełna jest tajemnic i ciągłego strachu o własne życie. Część miejscowości położona jest na terenie tajemniczego lasu, w którym żyją istoty równie przerażające, co niebezpieczne. Mimo wszystko mieszkańcy starają się zachowywać normalnie i dzięki silnym przyzwyczajeniom i rygorystycznym zasadom trzymają owe „bestie” na dystans. 

Pierwszą rzeczą wartą uwagi jest układ opowieści. Historia Koko i Kuro nie jest prowadzona w sposób ciągły: mamy trzy rozdziały z czasu obecnego, jedną historię z pamiętnika Koko i wydarzenia sprzed kilku lat. Wszystkie dość dokładnie nakreślają przyczyny obecnej sytuacji bohaterów. Na pierwszych kilkunastu stronach poznajemy głównie Kuro – Koko opowiada o codziennym życiu z kotem pod jednym dachem – oraz tajemniczy świat funkcjonujący obok mieszkańców miasteczka. Somato buduje napięcie przemycając do historii coraz więcej dziwnych sytuacji związanych z tajemniczymi istotami z lasku na wzgórzu. Na początku wydarzenia będą dezorientujące. Prawdziwą tajemnicę miasta poznajemy około 1/3 tomiku. Dopiero od tego momentu wiele wcześniej niezrozumiałych wątków staje się przejrzystych, a sama opowieść z lekko zagmatwanej zmienia się w fantastyczną. 

Pierwsze skrzypce gra tutaj oczywiście kot, który do zwyczajnych nie należy. Koko zdaje się nie zauważać jego inności, która objawia się często w przerażający sposób. Zwierzak potrafi zachować się nadzwyczajnie, przyprawiając czytelnika o ciarki. Wszystko to nie oznacza jednak, że pozbawiono go typowo kociego zachowania. Często natkniemy się na sceny (zwłaszcza na początku), w których uwielbia gonić mysz po mieszkaniu lub atakować suszarkę. Są to przyjemne humorystyczne wstawki, dobrze urozmaicające fabułę.

Niestety w opowieści przez wyolbrzymioną kreację Kuro cierpią inni bohaterowie. Nawet protagonistka znalazła się na drugim planie, nie wspominając o innych postaciach, które na stronach mangi odgrywają jeszcze mniejsze role. Jedyne, czego dowiemy się o innych mieszkańcach miasteczka w pierwszym tomie, to ich stosunek do Koko.

Pod względem graficznym jest świetnie. Pierwsze co zwraca uwagę, to 64 kolorowe strony wypełnione pastelowymi kolorami oraz kreskówkowym stylem. Dobrym przykładem jest tutaj Kuro – podczas gdy inni bohaterowie wybijają się na planszach, kot cały czas jest czarną dwuwymiarową plamą. Zabieg ciekawy i sprawiający, że tajemniczy zwierzak wydaje się pochodzić nie ze świata Koko. Poza tym postacie są szczegółowe i zaokrąglone, nie mają zbyt kanciastych kształtów, linie są gładkie i dość miękkie. Nieco gorzej wygląda sytuacja z mimiką twarzy rysowanych osób, emocje nie są tak wyraziste, jak wymagałaby tego fabuła.

Kuro to komiks z pewnością wart przeczytania, zachęca do tego grafiką oraz niecodzienną historią. Somato w mistrzowski sposób łączy zwyczajne sytuacje z życia z elementami horroru, przerażający i mroczny świat istnieje na równi ze zwykłą codziennością mieszkańców miasteczka. Wydarzenia są tajemnicze i intrygujące, z każdej planszy przebijają się tony cieni sprawiające, że z zainteresowaniem śledzi się losy Koko i innych person. A to nie wszystkie atrakcje, jakie Kuro oferuje czytelnikowi.