Kryzys Bohaterów

Kiedy Liga Sprawiedliwości zawodzi

Autor: Shadov

Kryzys Bohaterów
Scenarzysta Tom King postanowił w interesujący sposób przybliżyć czytelnikowi nieco inny, mniej znany świat superbohaterów: bez sztucznych uśmiechów, bez motywujących powiedzonek, bez patosu o ratowaniu ludzi. Świat, w którym cierpią jak zwykli obywatele.

King na naszym rynku pojawił się z albumem Wojna Robinów w 2017 roku. Na dobre jednak rozgościł się z nową serią DC Comics – Odrodzenie, która od nowa rozpoczęła wiele pojedynczych linii superbohaterów. Wśród nich Tom King tworzył scenariusze m.in. do: Batman #1: Jestem Gotham, Noc ludzi potworów czy crossoveru Przypinka. Później oczywiście przyszła pora na zbiorcze cegły jak Mister Miracle oraz świeżo wydany Kryzys bohaterów. I trzeba przyznać, że ten ostatnio należy do wyjątkowo udanych opowieści.

Scenarzysta zagląda do życia herosów z drugiej strony: przykrej, emocjonalnej i ludzkiej, kiedy to najpotężniejsi ludzie na świecie muszą czasem porozmawiać o swoim problemach. Koszmarach, urazach i obciążeniu psychicznym, jakie przybywa z każdą kolejną walką. I chociaż z początku owe zwierzenia nie wydają się zbyt poważne, tak wszystko zmienia się w momencie, kiedy w tajnym sanatorium dla superbohaterów dochodzi do wielokrotnego zabójstwa. Azyl staje się miejscem zbrodni.

Tom King prowadzi całą historię na dwóch płaszczyznach. Jedną są zmagania bohaterów ze stresem pourazowym i innymi emocjonalnymi dolegliwościami, kiedy, przebywając w sanatorium, zwierzają się ze swoich obaw, licząc, że kryptońska technologia chociaż trochę pomoże im uporać się z nawarstwiającymi się emocjami. Druga to padający na wszystko cień morderstwa, którego rozwiązanie dla Supermana, Wonder Woman i Batmana staje się zadaniem priorytetowym. Niemniej Kryzys bohaterów nie skupia się na intrygach. Śledztwo Amazonki, Mrocznego Mściciela i kryptoniańczyka schodzi tu na dalszy plan, ustępując miejsca mniej znanym bohaterom i ich problemom. Równocześnie scenarzysta stara się wszystko nawarstwiać, pokazując, że nawet największe ikony potrzebują czasem pomocy psychicznej.

King pozwala sobie na wiele zwrotów akcji, wprowadzenie zażyłości między herosami czy kolejne, mniej znaczące potyczki. Z jednej strony część bohaterów nie traktuje wydarzeń serio, a z drugiej ciężko odmówić Batmanowi czy Flashowi zaangażowania. Scenarzysta sprawnie balansuje wątkami, sprawiając, że historia nie jest zbyt łatwa ani zbyt poważna. W dodatku dość dobrze trzyma napięcie do samego końca. Trzeba jednak dodać, że wprowadził do historii również elementy niezbyt potrzebne, a  nawet niewiele wnoszące. Kryzys bohaterów można by zamknąć na znacznie mniejszej liczbie stron i fabularnie nic by się nie stracił.

Poza historią, album jest fantastyczny pod względem graficznym. Clay Mann, Travis Moore, Lee Weeks, Mitch Gerads i Jorge Fornes odpowiedzialni za rysunki i tusz, a także Tomeu Morey i Arif Prianto za kolory, stworzyli charakterną, wyrazistą i soczystą historię. Jest mnóstwo detali, bardzo dobrze wykadrowanych scen, którym nadają dynamiki, jak i solidnie zarysowanych emocji bohaterów. Herosi grają mimiką twarzy i ciałami. Uwagę z pewnością przyciąga również kilka minimalistycznych, dwustronicowych kadrów, jak ten w pierwszym rozdziale Dopiero się rozgrzewam.

Kryzys bohaterów jest bardzo dobrą opowieścią, pozwalająca odpocząć od kolejnych kosmicznych potyczek. To trochę odpowiedź na stosowaną przez Marvela od dawna taktykę, gdzie część ich bohaterów od zawsze zmaga się z problemami na płaszczyźnie odpowiadającej zwykłym ludziom, bez supermocy. Jesteśmy na podwórku superbohaterskim i nie musimy martwić się kolejnymi schematami kiedy to herosi po porażce znów się podnoszą, ratując ludzkość.  W Kryzysie bohaterów jesteśmy w zupełnie innej sferze emocjonalnej.