Krucjaty

Bóg tak chce!

Autor: Henryk Tur

Krucjaty
Temat wypraw krzyżowych od lat budzi spory historyków, a ich przebieg oraz efekty prezentowane są w świetle, które zależy głównie od orientacji politycznej osoby omawiającej temat. Krucjaty. Bóg tak chce! to pozycja poświęcona pierwszej krucjacie. Jej autor postanowił w wersji fabularnej zaprezentować historyczne fakty dotyczące wyprawy Krzyżowców do Ziemi Świętej, a wyciąganie wniosków pozostawić czytelnikom.

Na wstępie trzeba od razu powiedzieć, że mamy tu do czynienia z dziełem epickim – zarówno pod względem objętości (ponad 140 gęsto upakowanych kadrami stron), jak również i wielowątkowości fabuły. Autorem scenariusza jest doskonale znany w komiksowym światku Robert Zaręba – pisarz, scenarzysta oraz właściciel Wydawnictwa Kameleon, autor takich komiksów jak Mrok czy Gwiezdne Krucjaty. Aby przybliżyć czytelnikom dzieje walk o Jerozolimę, rozpoczyna fabułę na tysiąc lat przed narodzeniem Chrystusa, gdy wojska króla Dawida podstępem zdobyły miasto, a potem pokazuje jego historię przez kolejne stulecia. Były to burzliwe dzieje – Jerozolima znajdowała się pod różnymi rządami, a akty okrucieństwa na ludności cywilnej dokonywane były zarówno przez Rzymian, jak i Greków, wyznawców islamu oraz chrześcijaństwa. Historyczny wstęp zajmuje ponad 40 stron i jest solidnym tłem właściwego konfliktu. Rozpoczął się on w momencie, gdy – ze względu na poszerzające się wpływy i podboje islamskich władców – władca Konstantynopola, Aleksy I Komnen, wysłał do Rzymu prośbę o pomoc. Wówczas papież Urban II ogłosił krucjatę, mającą na celu odbicie Ziemi Świętej z rąk muzułmanów.

Trudno w recenzji streścić wszystko, co widzimy na kolejnych kadrach komiksu – są tam zarówno gry polityczne, mniejsze i większe bitwy, nie brak dosadnie pokazanych okrucieństw popełnianych przez obie strony. Można wskazać kilkoro głównych bohaterów – to postacie historyczne, jak hrabia Rajmund, Gotfryd czy Walter bez Mienia – jednak nie znajdziemy tu żadnej kluczowej dla historii osoby. Nic zresztą dziwnego, ponieważ w pierwszej wyprawie krzyżowej ważną rolę odgrywały dziesiątki rycerzy, władców królestw europejskich i islamskich, a także wodzów pomniejszych narodów. Również i sama krucjata rozgrywała się nie tylko u wrót Jerozolimy, ale i na wiodącej do niej trasie, a także w krainach ościennych. Na łamach kolejnych stron pojawiają się dziesiątki imion, miast, miasteczek i wsi, a także dat, co nieco przytłacza, jednak to nie wina autora, a samej historii.

Do narysowania tego złożonego komiksu został powołany Zygmunt Similak. Choć kojarzy się głównie z rysunkami satyrycznymi, udowodnił wiele razy, że i poważne tematy nie są mu obce – jak choćby w jedynej w swoim rodzaju komiksowej autobiografii czy we wstrząsającym Smert' Lachom. Choć prezentowane przez niego postacie są do siebie z grubsza podobne, a gdzieniegdzie zawodzą proporcje, na każdym kadrze udało mu się przedstawić mnóstwo detali – zaczynając od architektury, na uzbrojeniu kończąc. Dlatego ze wszystkich rysunków przebija ogrom włożonej pracy i aż szkoda, że historia ta nie została pokazana w pełnym kolorze. Poszczególne plansze można długo oglądać, aby ogarnąć wzrokiem wszystkie znajdujące na nich szczegóły. Ponadto połączenie okrutnych scen ze specyficzną kreską dało w wielu miejscach efekt oglądania mrocznej i krwawej baśni.

Krucjaty to komiks historyczny, który wciąga zaprezentowaną historią, a Robert Zaręba wykonał gigantyczną pracę, dbając o realność tła historycznego. W tym celu musiał zasięgnąć wiedzy z wielu źródeł historycznych, aby na ich podstawie oddać panujący w czasach pierwszej krucjaty klimat – co dotyczy zarówno morale wśród uczestników, jak i wszystkich towarzyszących wyprawie wydarzeń. Sprawia to, że dzięki komiksowi można cofnąć się w przeszłość i prześledzić losy konfliktu, którego echa w ten czy inny sposób odczuwamy nawet dzisiaj. Całość wieńczą obszerne przypisy, zawierające mnóstwo informacji związanych z samą Jerozolimą, co bardziej znaczącymi uczestnikami wyprawy oraz szerszymi opisami wydarzeń zarówno przed krucjatą, jak i dziejących się w jej trakcie. 

Jest to pozycja, którą wypada mieć w swojej biblioteczce ze względu na rozmach opowiadanej na kolejnych stronach komiksu historii. Przemyślana fabuła sprawia, że ani przez chwilę nie czuje się znużenia, a rysunki Zygmunta Similaka nadają jej specyficzny, niepowtarzalny klimat. Ponadto Robert Zaręba pokazał po raz kolejny, że wydarzenia historyczne można zaprezentować w ciekawy, przystępny dla każdego sposób – i chwała mu za to.