Koniec zxxxanego świata

Niby koniec, ale jakby dopiero początek

Autor: Marcin 'Karriari' Martyniuk

Koniec zxxxanego świata
W komiksowym światku nie brak twórców, którzy mimo wielu lat pracy w branży nigdy nie sięgali po odważniejsze formy czy trudniejszą tematykę. Jest też liczne grono autorów rozpoczynających swe kariery właśnie od poważniejszych fabuł. Charles Forsman należy do drugiej grupy i już w debiutanckim Końcu zxxxanego świata poruszył tematy trudnej miłości, wzajemnego zaufania i wyobcowania. Niestety z różnym skutkiem.

Pierwotnie Koniec zxxxanego świata wydawany był w formie ośmioplanszówek w latach 2011-2013 przez Oily Comics. Na początku zeszłego roku Netflix wyemitował adaptację dzieła Charlesa Forsmana, tworząc ośmioodcinkowy serial, a parę miesięcy temu po debiutancki komiks Brytyjczyka sięgnęło Non Stop Comics.

Wszystko kręci się wokół dziwnej i totalnie zagubionej pary nastolatków. James i Alyssa mają dosyć swojego życia i postanawiają uciec z domu, a ciąg dalszy ich przygód najprościej opisują słowa "z deszczu pod rynnę". Krótko pisząc, James ma ogromne problemy ze swoim życiem emocjonalnym czy wręcz odczuwaniem emocji w ogóle. Z kolei Alyssa podąża za nim, pragnąc, by odwzajemnił jej uczucie i żywiąc nadzieję na lepsze jutro, mimo że sama jest równie rozczarowana rzeczywistością.

Zapoznanie się z podróżą zbuntowanej pary nie trwa długo – wystarczy mniej niż pół godziny, żeby przeczytać cały komiks. Ze względu na wspomniany wcześniej sposób pierwotnej publikacji Końca zxxxanego świata, fabuła podzielona jest na krótkie epizody złożone z ośmiu plansz, zwykle składających się z trzech rzędów rysunków. Charles Forsman wyraźnie notował lepsze i gorsze momenty w pracach nad serią, ponieważ mocne i dające do myślenia sceny przeplatają się ze znacznie słabszymi albo wręcz zbytecznymi wtrętami.

Najbardziej rozczarowujące okazało się być powierzchowne zarysowanie charakterów postaci. Brytyjczyk poświęca wiele uwagi ich relacji, niełatwej i dalece odmiennej od opowieści z kolorowych tygodników. Nietrudno o wniosek, że to historia głównie o rodzącym się uczuciu i jako taka daje radę. Szkoda natomiast, że autor mniej lub bardziej świadomie odpuścił osadzenie bohaterów w szerszym kontekście społecznym, chociażby rezygnując z zestawienia ich z rówieśnikami. Dlatego to głównie szybka i trochę zbyt pobieżnie nakreślona opowiastka o rozwijaniu się niecodziennej miłości i zaufaniu wobec drugiej osoby. To dużo, ale potencjał fabularny był znacznie większy i po odłożeniu komiksu na półkę miałem poczucie, że to jedynie liźnięcie szerszego tematu.

Z uwagi na brutalność tak czynów, jak i języka używanego przez bohaterów, tomik dla wielu będzie trudny w przyswojeniu. Podobnie ma się rzecz z maksymalnie uproszczoną stroną graficzną. Czarno-białe rysunki pozbawione teł i przedstawiające głównie statyczne sylwetki postaci, nie odciągają uwagi od wyprawy nietypowej pary. Można pokusić się o stwierdzenie, że pustka wyzierająca z plansz komiksu współgra z pustką w życiu Jamesa i Alyssy, lecz z drugiej strony zachwyty nad rysunkami są zwyczajnie niemożliwe. Za to od strony technicznej jest bardzo dobrze – małą książeczkę oprawiono w twardą okładkę, co zdecydowanie ucieszy każdego nabywcę.

Forsman zrezygnował z osadzenia zbuntowanych bohaterów na tle reszty społeczeństwa, eksponując intensywną relację Jamesa i Alyssy spotykających na swojej drodze niemal tylko złych ludzi. W wyniku tego Koniec zxxxanego świata to pozycja bardzo nietypowa i budząca skrajne emocje. Jedne sceny potrafią na długo utkwić w głowie, po to by w innym momencie wywołać jedynie grymas niezadowolenia. Po ostatniej stronie najsilniej odczuwa się wszakże ogromny niedosyt.

Dziękujemy wydawnictwu Non Stop Comics za udostępnienie komiksu do recenzji.