Komiksowe postanowienia 2013

Autor: Kuba Jankowski, Maciej 'repek' Reputakowski

Komiksowe postanowienia 2013
W każdej komiksowej maszynce portalowej nie zawsze wszystko działa jak należy. Gdyby każdy trybik funkcjonował w stu procentach sprawnie, wiałoby nudą (to ja poproszę! – przyp. repek). Co można w działaniu polterowych trybików poprawić? Albo postawny to pytanie bardziej bezpośrednio: co same trybiki by chciały poprawić i dać swojemu działowi w nadchodzącym roku?



Kuba Jankowski:

Publikować recenzje komiksów, które do zrecenzowania dostaję, najpóźniej dwa tygodnie po dacie premiery. Udawało mi się taki model utrzymać (z małymi wyjątkami) przez ponad rok. Trochę za sprawą pobierania "pedeefów" przed datą publikacji drukiem. To zawsze dawało pewien czasowy margines, ale niestety z powodów zawodowych nie dałem rady dłużej w takim modelu działać.

Zredagować na koniec każdego miesiąca (może ewentualnie trochę ten okres rozliczeniowy wydłużyć?) tekst, który zbierałby krótkie opinie o komiksach przez dział komiksowy w tym czasie przeczytanych. Takie mini-recenzje, coś na wzór "musiszmieć", które na Polterze już funkcjonowało. To wygodne wyjście z sytuacji "recenzyjnych", bo po pierwsze – można tu wrzucić cytat z recki już opublikowanej, a po drugie – jeśli z recką ktoś "zamarudzi", to może przynajmniej ten jeden akapit uleczy jego sumienie.

Zorganizować ponownie komiksowy konkurs świąteczny, wzorem roku 2012. Świetnie się bawiłem, wiedząc, że komuś te świetne komiksy zapewnią masę rozrywki.

Przywrócić do życia pRzYpAdKoWe felietony.

"Wielkokalibrowym komiksom" poświęcić dłuższe teksty, bardzie analityczne niż recenzyjne.

Dojechać w końcu na BFK, Bydgoską Sobotę z Komiksem i Ligaturę, bo to chyba ostatnie polskie festiwale komiksowe, na których jeszcze nigdy nie byłem…



Maciej 'repek' Reputakowski:

Postanowienia Kuby są ambitne i życzę mu (a także serwisowi), żeby udało się zrealizować przynajmniej połowę z nich. Ja postanowienia mam trzy, nieco skromniejsze.

Po pierwsze, czytać więcej komiksów. Przekazanie działu komiksowego Jarkowi Kopciowi, a potem Kubie, sprawiło, że presja na czytanie spadła. Nagle hobby znów stało się wyłącznie hobby, a nie hobby, którego efektem muszą być jeszcze regularne publikacje i pilnowanie działu. Tymczasem okazało się, że dobrze mieć nad sobą bat. Zwłaszcza, gdy równocześnie czuje się głód filmów oraz różnorodnych gier, a tzw. wolny czas wypełniają obowiązki administracyjne. Zatem: planuję czytać jeden komiks dziennie. Codziennie.

Po drugie, temu właśnie tematowi chciałbym poświęcić przypadkowy felieton. I tym samym wrócić do tego cyklu.

Po trzecie wreszcie, w końcu spisać wywiad z Brianem Azzarello. Spotkania z fascynującymi twórcami to jedna z najlepszych rzeczy, które mogą przydarzyć się zaangażowanemu fanowi. Gorzej, co potwierdzi chyba każdy dziennikarz, bywa ze żmudnym przyklepywaniem owoców takich spotkań. Ale zrobię to. Dla siebie.



Postscriptum

Pozostali czlonkowie redakcji postanowili nie składać noworocznych postanowień. Dzięki temu na koniec roku 2013 na pewno będą mieli czyste sumienie. Tymczasem Maciek i Kuba będą sobie mogli pluć w brody (swoje własne, nie jeden drugiemu).