Kiedy Dawid stracił głos

Nie czas na łzy

Autor: Camillo

Kiedy Dawid stracił głos
Choć komiksowi Kiedy Dawid stracił głos daleko do typowego wyciskacza łez, to wydany nakładem Wydawnictwa Komiksowego album Judith Vanistendael chwyta za serce skuteczniej niż niejeden melodramat.

Choroba i śmierć już dawno przestały być w kulturze masowej tematem tabu. Łzawe historie o chorych i umierających znajdziemy niemal codziennie w tabloidach, serwisach informacyjnych, programach scripted docu czy serialach telewizyjnych. Tematyka ofiar Tanatosa nie jest obca także współczesnej literaturze popularnej. Na anglojęzycznym rynku mówi się nawet o nurcie sic-lit – kiczowatych powieściach obyczajowych, których bohaterowie zmagają się nie tylko z porywami serca, ale również ze śmiertelnymi przypadłościami.

Niemniej istnieją też dzieła, które tematykę śmierci traktują w nieco inny sposób – bardziej powściągliwy, a może i bardziej dojrzały. Taka właśnie jest graficzna powieść Kiedy Dawid stracił głos Judith Vanistendael. Flamandzka autorka przedstawiła w niej historie choroby tytułowego Dawida, u którego lekarz już na pierwszych planszach diagnozuje raka krtani. To ciężki cios nie tylko dla samego mężczyzny, ale także dla jego trzyosobowej rodziny: żony, małej córeczki oraz dorosłej córki z pierwszego małżeństwa. Odtąd każda z kobiet próbuje poradzić sobie z zaistniałą sytuacją na swój sposób: dziewczynka ucieka w świat marzeń, córka zamyka się w sobie, a żona próbuje dać upust złym emocjom poprzez twórczość artystyczną.

Album Vanistendael chwyta za serce subtelną prostotą, z jaką ujmuje drażliwy temat. Od pierwszej do ostatniej planszy toczy się w w nim normalne, wypełnione prostymi zajęciami, codzienne życie, które tylko czasami przerywane jest wiadomościami na temat postępującej choroby Dawida. Dysonans między sielankowymi scenami a wiszącą w powietrzu kostuchą, która w pewnym momencie będzie musiała przeciąć więzy między bohaterami brutalnym cięciem kosy, silnie oddziałuje na wrażliwość czytelnika i składnia do trzymania w pobliżu komiksu co najmniej jednej chusteczki.

W staraniach o poruszenie odbiorcy w sukurs autorce przychodzą sceny fantastyczne, generowane przez coraz bardziej umęczoną psychikę bohaterek, a także sam styl graficzny, mocno intuicyjny i pozostawiający wiele do dopowiedzenia samej wyobraźni czytelnika. Kiedy Dawid stracił głos nie jest może albumem wizualnie pięknym, ale stanowi dowód, że piękno w komiksie nie zawsze musi zawierać się w ilustracjach.