Kaczogród. Carl Barks #13: Deszcz pieniędzy i inne historie z lat 1951-1952

O wartości pieniądza

Autor: Marcin 'Karriari' Martyniuk

Kaczogród. Carl Barks #13: Deszcz pieniędzy i inne historie z lat 1951-1952
Sknerus McKwacz w roli nauczyciela? Czemu nie, w końcu któż lepiej nadaje się do wytłumaczenia mechanizmów popytu i podaży od najbogatszego kaczora na świecie?

Kolekcja dzieł Carla Barksa zbliża się do półmetku. Trzynasty tom zbiera komiksy stworzone w latach 1951–1952, które prócz rozrywki zawierają także pierwiastek edukacyjny. Mowa głównie o dwóch dziesięciostronicówkach – Deszczu pieniędzy oraz Rzadkich monetach. Pierwszy z nich opowiada o tym, co działoby się, gdyby nagle każdy posiadał wiele milionów dolarów i dlaczego nie oznaczałoby to powszechnego dobrobytu, tylko zakończyło hiperinflacją. W drugim komiksie Donald stara się wzbogacić na numizmatyce, lecz pokazuje też mechanizm osłabiający wartość kolekcjonerską. Oczywiście w latach 1951–1952 Barks nie zamienił się w edukatora niosącego kaganek oświaty – w dalszym ciągu stawiał na zabawne fabuły, lecz oparł je na pomysłach zahaczających o podstawy ekonomii. A to już jest warte odnotowania i docenienia.

Pozostałe dziesięciostronicówki są już całkowicie nastawione na rozrywkę. Najlepiej wypadają Kawalarze są zmęczeni z licznymi gagami o nieudanych żartach primaaprilisowych, Awantura o basen, czyli zabawna historyjka traktująca o tym, że posiadanie jedynego basenu w okolicy potrafi być nie lada utrapieniem, oraz Na wagarach, na które wybierają się siostrzeńcy i szybko przekonują się, że ucieczka ze szkolnej ławy nie jest taka łatwa. Wszystkie wymienione dostarczają krótkiej, acz przyjemnej rozrywki dla miłośników kaczek. Tych ostatnich z pewnością zaciekawi Działanie działa, pierwszy komiks, w jakim pojawili się Bracia Be. W albumie znalazła się także inna historyjka z ich udziałem, a mianowicie bardziej udana Wyjątkowo zimna noc, w której kaczory nie mogą wydostać się ze świeżo uzbrojonego skarbca McKwacza.

Deszcz pieniędzy wpisuje się w poczet odsłon kolekcji błyszczących za sprawą długich komiksów. Najciekawszą częścią tomu okazuje się wizyta W starej Kalifornii, świetna przygoda, przenosząca kaczory do połowy XIX wieku, kiedy w Kalifornii odkryto złoto. Romantyczny klimat epoki wielkich właścicieli ziemskich, bandytów na szlaku, poszukiwaczy cennych kruszców, Indian oraz urokliwie przedstawiona sceneria powodują, że z przyjemnością powrócę do tej historii. W albumie znalazła się również bardzo udana Niebezpieczna gra, sympatycznie naigrywająca się ze szpiegowskich fabuł i wciągająca wysoką – nawet jak na standardy Barksa – dynamiką. Nieco słabiej wypada ostatnia z długich historii pt. Zaklinacz węży – pomysł i garść gagów zaliczam na plus, jednak nie mogłem się pozbyć wrażenia, że autor niepotrzebnie aż tak rozciągnął tę historyjkę.

Deszcz pieniędzy nie zawodzi oczekiwań, w dużej mierze dzięki dostarczeniu kolejnych długich komiksów Barksa po raz pierwszy opublikowanych w Polsce. Tym razem dziesięciostronicówki prezentują bardziej zróżnicowany poziom, jednak to nie umniejsza przyjemności z lektury kolejnej porcji twórczości Barksa.