Kaczogród. Carl Barks #10: Zagubieni w Andach i inne historie z lat 1948-1949

Kwadratowe skarby Peru

Autor: Marcin 'Karriari' Martyniuk

Kaczogród. Carl Barks #10: Zagubieni w Andach i inne historie z lat 1948-1949
Carl Barks stworzył mnóstwo komiksów do dziś zaskakujących nieskrępowaną wyobraźnią autora. W końcu mało kto pomyślałby o wysłaniu kaczych bohaterów do Peru celem odnalezienia... kwadratowych jajek.

Choć powyższe zadanie może się wydawać dziwne, to historyjce traktującej o kwadratowych jajkach podtytuł zawdzięcza dziesiąty tom kolekcji Kaczogrodu Carla Barksa, zawierający komiksy stworzone w latach 1948-1949. Oprócz Zagubionych w Andach w albumie znalazły się jeszcze dwie dłuższe opowieści: o Donaldzie starającym się ukrócić kradzieże bydła wśród ranczerów oraz o siostrzeńcach poszukujących złotej choinki. Niestety, obie wyraźnie odstają od przygodowej i zabawniejszej wyprawy w Andy, w której – poza pomysłowymi rozwiązaniami fabularnymi – zawarto ciekawą scenerię i kilka wyróżniających się rysunków. <<<--- dobrze poprawione? Ponadto Barks w swej karierze kilkakrotnie osadzał kaczorów w roli łowców koniokradów – czego przykład znajduje się także w omawianym albumie – i na ogół były one bardziej udane. Choć warto tu wspomnieć o Badlandach, miejscu, które powróciło po latach w inspirowanym pracami Barksa Życiu i Czasach Sknerusa McKwacza autorstwa Dona Rosy.

W dalszej części albumu dostajemy aż dwanaście dziesięciostronicowych komiksów. Wśród nich Donald i siostrzeńcy ponownie próbują schwytać koniokradów, lecz tym razem mamy do czynienia z bardziej zwartą i dowcipniejszą historyjką. W kolejnych opowiastkach na polecenie wujka Sknerusa kaczory biorą udział w polowaniu na lisy, kiedy indziej przekopują plażę w poszukiwaniu rubinu maharadży, wyławiają jacht z dna rzeki lub testują zabawki dla świętego Mikołaja. Jakby tego było mało, siostrzeńcy stawiają czoła --->>>niestrudzonemu woźnemu, łapiącemu wszystkich wagarowiczów, oraz pomagają Donaldowi pozbyć się sennych koszmarów <<<---To trochę brzmi jakby się działo w jednej opowieści. Czy jest inaczej? --->>>. Każda historyjka bazuje na dobrym pomyśle – wspomniany woźny odnajduje wagarowiczów dzięki m.in. radarowi, siostrzeńcy udają echo, by zarobić pieniądze na mecz, a straszakami na włamywacza okazują się dzięcioł i skunks.

Wiele z tych krótkich opowieści zebranych w albumie zostało publikowanych na łamach czasopisma Kaczor Donald jeszcze w latach 90., jednak otrzymały zupełnie nowe tłumaczenie, za które odpowiada Jacek Drewnowski. Dla niektórych jest to więc dobry moment, aby przypomnieć sobie ulubione przygody kaczorków z dzieciństwa, ponieważ zestaw dziesięciostronicówek wypada doprawdy bardzo dobrze, dla innych to okazja do nadrobienia klasycznych dzieł Barksa. I tylko dłuższych komiksów nieco żal, bo poza Zagubionymi w Andach pozostałe nie zapadają w pamięć – ale takie już uroki publikacji pełnej komiksografii twórcy.