» Recenzje » Jesteś moją matką?

Jesteś moją matką?


wersja do druku

Retrospekcja, analiza, pytania

Redakcja: Mały Dan, Karolina 'Isadora' Małkiewicz

Jesteś moją matką?
Alison Bechdel przebojem wdarła się na piedestał twórców powieści komiksowych za sprawą autobiograficznego dzieła Fun Home. W powieści graficznej Jesteś moją matką? kontynuuje obraną wcześniej ścieżkę, ponownie zabierając czytelników do swojego świata, często pełnego smutnych refleksji. Komiks Fun Home opowiedział historię ojca Alison, natomiast Jesteś moją matką? to próba rozliczenia się z drugim z rodziców. Próba pełna gorzkich wspomnień i bardzo szczerych wypowiedzi na temat niełatwych relacji wiążących obie panie.

Podzielony na siedem rozdziałów komiks etapami opowiada historię Alison, przeplatając wątki z teraźniejszości (a konkretnie z okresu pisania powieści o ojcu) z historią z przeszłości, zarówno tej nieodległej w czasie, jak i typowo wspomnieniowej, obejmującej czasy jeszcze sprzed narodzin głównej bohaterki. Zabieg ten ma na celu dostarczenie czytelnikowi w miarę pełnego obrazu rodziny Bechdel oraz przedstawieniu relacji pomiędzy matką a córką i warunków, w jakich ewoluowała osobowość Alison.

Opowiedziana historia ma zdecydowanie gorzki posmak. Z jednej strony z kart powieści bije niechęć, jaką ojciec darzył córkę w dzieciństwie ("ucisz tego bachora"), z drugiej zaś uderza oziębłość matki, która w żaden sposób nie potrafiła obdarzyć uczuciem spragnionej miłości córki. Absolutny deficyt uczuć w okresie wczesnej młodości ściera się w psychice autorki z obojętnością na próbę zbilansowania przeszłości poprzez opowieść. Bechdel rozlicza się z matką na wiele sposobów, zarówno tych bardziej jawnych, jak i skrytych w duszy dziewczynki, a później kobiety. Matka jest, rozmawia, redaguje teksty, ale wszystko to ukryte jest za ścianą chłodu i zobojętnienia.

Nić miłości, którą Alison darzy matkę, oraz potrzeba bycia dostrzeżoną, zrozumianą, a może nawet docenioną, często okazuje się być niemym krzykiem, pozostającym bez odzewu, oddanym także w tytule powieści. Jesteś moją matką? Urodziłaś mnie, ale czy nią byłaś lub jesteś w istocie? Wobec powyższego, biorąc pod uwagę całokształt warunków w jakich dorastała autorka, nie mogą dziwić wieloletnie terapie u psychoanalityków i ciągła potrzeba wyrzucenia z siebie frustracji, gniewu, rozczarowania...

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Psychoanaliza to kolejna istotna warstwa powieści. Zawarte w niej przemyślenia Virginii Woolf, Donalda Winnicotta, a często także Zygmunta Freuda, ukazują nie tylko wiedzę i stan psychiczny Alison, ale także jej spojrzenie na świat. Dostarczają też laikom (do których sam się zaliczam) sporo materiału z zakresu teorii psychologicznych, ale tutaj właśnie zaczynają się schody.

W trakcie lektury kilkakrotnie przydatny był słownik wyrazów obcych, gdyż specjalistą w tej dziedzinie nie jestem. Ale to mniejszy z grzechów - wszak człowiek uczy się przez całe życie. Sporą komplikacją okazała się kwestia natężenia problemów emocjonalnych Alison, jakże często lądującej na kozetce u psychoanalityka. Pierwsze wizyty wzbudzają w czytelniku ciekawość, kolejne ledwie wyrozumiałość, następne zaś zaczynają nużyć. Prawdopodobnie matka autorki miała rację. Czy aby na pewno nurzanie się w rodzinnej historii dla osób postronnych jest emocjonujące? W którym momencie nachodzi czytelnika znieczulica, a lektura zwyczajnie przestaje być ciekawa? Można zaryzykować stwierdzenie, iż Bechdel odsłoniła zbyt wiele wykładając kawę na ławę i bezpardonowo zapraszając potencjalnych czytelników do swojego prywatnego życia.

Z kolei ciekawie wypada szata graficzna. Na pierwszy rzut oka nieco spartańska, obleczona w biało-szare barwy z dodatkiem czerwieni. Ilustracje z jednej strony są proste i poza kilkoma wyjątkami odarte z detali, z drugiej zaś idealnie oddają temat powieści oraz podkreślają burzę przetaczającą się przez umysł Alison. Prawdziwym majstersztykiem są kadry przestawiające matkę, zawsze obecną ciałem, ale zimną i niedostępną dla córki, w sposób niechętny akceptującą obnażenie historii rodziny na kartach powieści.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Jesteś moją matką? nie jest lekturą na jedno posiedzenie. Błędem byłoby przeczytanie jej "od deski do deski", gdyż istnieje duże ryzyko, że sporo rzeczy czytelnikowi umknie, a część zwyczajnie go znudzi. Ten komiks należy ostrożnie dawkować, a do tego wybrać właściwy moment na lekturę, ponieważ zmęczenie lub brak koncentracji może zepsuć odbiór. Nie jest to także komiks dla każdego. Miłośnicy lekkich opowieści nie znajdą tutaj dla siebie absolutnie niczego, z kolei pasjonaci zaglądania do ludzkich umysłów, analizowania motywów, postaw oraz podjętych decyzji znajdą tu skarbnicę, która zapewni im pasjonujące zajęcie na wiele godzin. Niestety obawiam się, że tylko oni będą bawić się dobrze w trakcie lektury, bowiem Jesteś moją matką? to rzecz nad wyraz ciekawa, ale niełatwa i dedykowana raczej wąskiemu gronu odbiorców.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Galeria


8.0
Ocena recenzenta
8
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Jesteś moją matką?
Scenariusz: Alison Bechdel
Rysunki: Alison Bechdel
Wydawca: Timof i Cisi wspólnicy
Data wydania: 23 kwietnia 2014
Tłumaczenie: Paulina Piotrowska
Liczba stron: 296
Format: 155x230 mm
Papier: offsetowy
Druk: kolorowy
ISBN: 9788363963088
Cena: 79,00 zł
Wydawca oryginału: Houghton Mifflin
Data wydania oryginału: 2012



Czytaj również

Kroniki ze Stambułu #1
Tak daleko a jednak tak blisko nas
- recenzja
Shangri-La
O końcu i początku
- recenzja
Szósty rewolwer: Bękarty rewolweru
Kapiszony zamiast kul
- recenzja
Szczurwysyny
O konflikcie w innym zakątku świata
- recenzja
Góry szaleństwa
Obłęd czy obłędu brak?
- recenzja
Syberyjskie Sny
Rosyjska myśl komiksowa
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.