» Recenzje » Hill House Comics: Daphne Byrne

Hill House Comics: Daphne Byrne


wersja do druku

Jedyny sposób, by czuć się bezpiecznie, to być potworem

Redakcja: Marcin 'Karriari' Martyniuk, Piotr 'jaworock' Jaworski, Daga 'Tiszka' Brzozowska

Hill House Comics: Daphne Byrne
Seria Hill House Comics, wydawana na polskim rynku nakładem Egmontu, na przestrzeni czterech dotychczas opublikowanych albumów przyniosła pozycje lepsze i gorsze. Ostatni tom z serii, Pośród lasu, mimo że za jego scenariusz nie odpowiadał autor Pudełka w kształcie serca, dawał nadzieję, że cykl wychodzi na prostą.

Dlatego i po kolejny album sygnowany logo z nazwiskiem pisarza sięgałem z optymizmem, nawet jeśli ostrożnym. Za miniserię Daphne Byrne, na którą w oryginale składało się sześć zeszytów, odpowiadają: debiutująca na rynku komiksowym autorka scenariuszy filmowych i sztuk teatralnych Laura Marks oraz Kelley Jones, grafik uhonorowany prestiżowymi nagrodami Eisnera, przy wsparciu Michelle Madsen, która kładła kolory. Poprzedni album pokazywał, że doświadczenie w tworzeniu fabuły na potrzeby innego medium, w przypadku komiksowego debiutu może przynieść ciekawy efekt, więc i tu byłem dobrej myśli.

Historia opowiedziana na łamach zbiorczego tomu zabiera czytelnika do Nowego Jorku u schyłku XIX wieku. Tytułowa bohaterka to nastoletnia dziewczyna, której ojciec niedawno zmarł w atmosferze skandalu, a matka – młoda i wciąż atrakcyjna wdowa – nie radzi sobie z prowadzeniem domu i popada w długi. Co gorsza, poszukując kontaktu ze zmarłym mężem, dostaje się pod wpływ podejrzanego medium i jej znajomych, którzy – jak szybko się przekonujemy – mają wobec niej niecne zamiary.

Sytuacja przerasta młodą, dopiero dojrzewającą dziewczynę, którą męczą koszmary, a wkrótce także halucynacje, w których ukazuje się jej dziwny chłopiec, każący nazywać się bratem. Nie wiemy, czy to faktycznie tylko wytwór jej umysłu, czy jakaś nadprzyrodzona istota – duch, może demon? Wokół Daphne zachodzą dziwne wydarzenia, a ani sama bohaterka, ani czytelnik nie wiedzą, czy mają one zupełnie zwyczajne wytłumaczenie, czy może są tylko urojeniem. Otwarcie i początek historii nie dają jasnych odpowiedzi, ale i dalej autorka umiejętnie myli tropy, zwodzi odbiorców i dawkuje informacje tak, by niczego nie ujawnić przedwcześnie.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Sprawnie prowadzona narracja i dobre budowanie napięcia to jedna z niewątpliwych zalet albumu, ale pochwalić wypada także konstrukcję postaci – zarówno głównej protagonistki, jak i bohaterów drugoplanowych, a nawet epizodycznych. Równocześnie trudno nie zauważyć, że Laura Marks wśród całego bogactwa osób przewijających się przez karty komiksu nie daje nam ani jednej, którą moglibyśmy naprawdę polubić – każdy ma jakieś ukryte grzechy, mroczną stronę, która w końcu wyłazi na wierzch; nawet tytułowa bohaterka nie jest tak sympatyczna i niewinna, jak mogłoby się wydawać na początku. Owszem, wiele można zrzucić na karb jej trudnej sytuacji, wymuszonego przedwczesnego wejścia w rolę osoby dorosłej i odpowiedzialnej, nie tylko za samą siebie, ale i matkę, która wyraźnie nie radzi sobie z trudami codziennego życia. Nie sposób jednak nie dostrzec, że mimo chwil nadspodziewanej dojrzałości i rozsądku Daphne ma też momenty, w których zachowuje się jak rozkapryszona smarkula. Trzeba zauważyć, że dodaje jej to wiarygodności i czyni postać bardziej pełnowymiarową – trudno uciec od porównania z bohaterką pierwszego albumu z cyklu, Kosza pełnego głów, która nad wyraz szybko przyjmowała zachodzące wokół niej niezwykłe wydarzenia jako coś niebudzącego najmniejszego zdumienia.

Chwaląc fabułę tomu, jego warstwę graficzną muszę już ocenić nieco mniej pozytywnie. Z jednej strony Kelley Jones kapitalnie rysuje mroczne, klaustrofobiczne wnętrza i zewnętrzne przestrzenie budzące nie mniejszy niepokój, a potwory w jego wykonaniu są naprawdę odrażające. Z drugiej – zawodzi przy twarzach postaci, które z kadru na kadr mogą wyglądać zupełnie inaczej, nie mówiąc o tym, że momentami nie sposób uwierzyć, że główna bohaterka i jej koleżanki z klasy to nastoletnie dziewczyny; w nazbyt licznych miejscach wyglądają raczej na kobiety w średnim wieku, z kolei na innych są ukazane w sposób rażąco schematyczny, jakbyśmy mieli do czynienia nie z finalnymi wersjami ilustracji, a raczej koncepcyjnymi szkicami.

Musi to dziwić, tym bardziej, że wśród materiałów dodatkowych zamykających album obok galerii alternatywnych okładek znajdziemy wywiady ilustrowane właśnie szkicami Jonesa, na których bohaterka prezentuje się znacznie lepiej niż na niektórych z gotowych plansz. Same wywiady ujawniają między innymi źródła inspiracji scenarzystki, wśród których wymienia Omen i Egzorcystę (a pewnie i Dziecko Rosemary nie byłoby od rzeczy), poznajemy też ulubione fragmenty komiksu według jego ilustratora. To stały element w komiksach z serii Hill House Comics, stanowiący ciekawe uzupełnienie zasadniczej części.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Dodatki podnoszą całościową ocenę tomu, który z pewnością zasługuje na uwagę. Mimo pewnych mankamentów strony graficznej, wypada docenić fabułę z nieoczywistymi zwrotami akcji, dobrze zarysowane postacie i całkiem satysfakcjonujący finał. Dla przynajmniej części odbiorców plusem będzie także osadzenie akcji w XIX wieku, okresie nieporównanie mniej popularnym w horrorach niż czasy współczesne.

Na razie nie ma zapowiedzi kolejnych albumów z serii Hill House Comics ani w ofercie Egmontu, ani oryginalnego wydawcy, firmy DC. Mam jednak nadzieję, że jak najszybciej do pięciu tomów wydanych do tej pory dołączą kolejne, a rozbudowywany cykl utrzyma dobry poziom.

 

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie albumu do recenzji.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
7.5
Ocena recenzenta
7.5
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Hill House Comics. Daphne Byrne
Scenariusz: Laura Marks
Rysunki: Kelley Jones
Seria: Hill House Comics
Wydawca: Egmont
Data wydania: 19 stycznia 2022
Kraj wydania: Polska
Tłumaczenie: Paulina Braiter
Liczba stron: 160
Format: 170x260 mm
Oprawa: twarda
Papier: kredowy
Druk: kolorowy
ISBN: 9788328152113
Cena: 69,99 zł



Czytaj również

Hill House Comics. Toń
W otchłani szaleństwa
- recenzja
Hill House Comics. Kosz pełen głów
Prawie jak VHS
- recenzja
Śmierć
Młodsza, fajna siostra
- recenzja
Sandman #8: Koniec światów
Gaiman jakiego lubimy
- recenzja
Niewidzialni: Księga pierwsza
Samozwańczy obrońcy rzeczywistości
- recenzja
Szkło, śnieg i jabłka oraz inne historie
Gaiman w formie
- recenzja

Komentarze


AdamWaskiewicz
   
Ocena:
0

Mała poprawka - nie ma nowych albumów, ale są zeszyty - Lodówka pełna głów, sequel Kosza..., na razie wyszło pięć z sześciu części, zbiorczego wydania pewnie będzie można się spodziewać w drugiej połowie roku.

20-03-2022 01:38

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.