» Recenzje » Fatale #4: Modlitwa o deszcz

Fatale #4: Modlitwa o deszcz


wersja do druku

Kobieta fatalna i rock'n'roll

Redakcja: Daga 'Tiszka' Brzozowska

Fatale #4: Modlitwa o deszcz
Sex, drugs and rock'n'roll – to powiedzenie słyszał chyba każdy. W zeszytach składających się na czwarty tom polskiego wydania Fatale, Ed Brubaker i Sean Phillips dodają do wyliczanki jeszcze szczyptę Cthulhu.

Na zachód od piekła, trzecia część Fatale, mogła lekko dezorientować czytelników nastawionych na kontynuację opowieści z Śmierć podąża za mną i Diabelskiego interesu. Twórcy postawili tam bowiem na zbiór czterech historii o kobiecie fatalnej, rozgrywających się na przestrzeni wieków. Krótkie formy dostarczone przez autorów okazały się zaskakująco – jak na swoją przerywnikową funkcję w skali całej serii – udane i odświeżające. W czwartym albumie, Modlitwie o deszcz ,Brubaker i Phillips powracają do głównej osi fabularnej, przenosząc czytelników do Seattle lat 90., kiedy bożyszczami młodych tłumów są m.in. "Nirvana" i "Pearl Jam". Głównymi bohaterami są członkowie zespołu "Amsterdam", marzący o podążaniu drogą swych idoli. Dotychczas wiodło im się lepiej niż większości na poły amatorskich, na poły profesjonalnych kapel. Dzięki swojej muzyce zarobili dość pieniędzy, aby wspólnie kupić okazałą posiadłość. Szkopuł w tym, że sakiewka szybko opustoszała, a Lance, wokalista "Amsterdamu", dodatkowych środków postanowił szukać w banku. I bynajmniej nie chodzi o niskooprocentowany kredyt, lecz napad z bronią palną w ręku. Wracając z pierwszego skoku, napotyka piękną i zagubioną Josephine, cierpiącą na amnezję.

Tym tomem Brubaker po raz enty udowadnia, że znakomicie odnajduje się nie tylko w stylistyce noir, ale także kreśleniu zagmatwanych relacji między bohaterami. Zespół złożony z buntowników ogarniętych muzycznymi ambicjami nie jest w stanie przetrwać zderzenia z femme fatale, która wywraca życie kapeli do góry nogami, stając się jednocześnie muzą i największym przekleństwem "Amsterdamu". Romanse, zazdrość i nienawiść wysuwają się na pierwszy plan, czasem zastępowane przez wstawki o gliniarzu próbującym odnaleźć Josephine. O ile fragmenty z gliną nie są zbytnio interesujące, o tyle miarowy rozkład małej grupki osób, których długi spowodowane utrzymaniem rezydencji łączyły na długo po tym, jak przestała to czynić wspólna pasja, są już o wiele bardziej interesujące. Łatwo domyślić się, że obecność Josephine wnosi w ich życie więcej negatywnych niż pozytywnych emocji, a mimo to Brubaker potrafi w paru miejscach zaskoczyć – może nie jakimś wielki twistem, ale jednak wystarczająco skutecznie – oraz bardzo sprawnie prowadzić opowieść w pozostałych miejscach, gdzie fabuła drepcze po utartych szlakach. Nie tylko jednak grunge’owi muzycy i sprawność warsztatu scenarzysty mają znaczenie, ponieważ Brubaker znowu miesza we wszystko Cthulhu, choć tym razem w skromnej dawce i głównie w finale. Niemniej obłęd i macki wpisują się w noirowy nastrój.

Modlitwa o deszcz nie zawodzi oczekiwań – to część jakby bardziej kameralna, skupiająca się na mikrospołeczności muzyków, których od środka wyniszcza piękna kobieta. Lata 90., grunge'owa muzyka, femme fatale, naleciałości Cthulhu i jak zawsze znakomicie czujący się w konwencji noir Sean Phillips. Bardzo smakowita mieszanka.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
7.5
Ocena recenzenta
7.25
Ocena użytkowników
Średnia z 2 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 2
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Fatale #4: Modlitwa o deszcz
Scenariusz: Ed Brubaker
Rysunki: Sean Phillips
Wydawca: Mucha Comics
Data wydania: 10 marca 2016
Tłumaczenie: Robert Lipski
Liczba stron: 128
Format: 170x260 mm
Oprawa: twarda
Papier: kredowy
Druk: kolorowy
ISBN: 9788361319658
Cena: 49,00
Wydawca oryginału: Image Comics



Czytaj również

Wszyscy moi bohaterowie to ćpuny
Kiedy narkotyki zwyciężą
- recenzja
Fatale #3: Na zachód od piekła
Kobieta fatalna na przestrzeni wieków
- recenzja
Criminal #2: Umarli i umierający / Fatalna noc
Na wszystkich przyjdzie czas
- recenzja
Criminal #1: Tchórz/Lawless
Brubaker w swoim żywiole...
- recenzja
Fatale #1: Śmierć podąża za mną
Fatalny los mężczyzn
- recenzja
Chew #11: Ostatnie wieczerze
Dwa lata później
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.