» Recenzje » Ethel i Ernest. Prawdziwa historia

Ethel i Ernest. Prawdziwa historia


wersja do druku

Prosta historia

Redakcja: Mały Dan

Ethel i Ernest. Prawdziwa historia
Wymyślone opowieści miewają różne zakończenia: dobre lub złe. Natomiast prawdziwe życie nigdy nie ma dobrego zakończenia, bo za każdym razem kończy się śmiercią. O tej smutnej prawdzie przypomina nam graficzna powieść Ethel i Ernest.

Raymond Briggs znany jest w Wielkiej Brytanii zarówno jako autor komiksów dla dzieci, jak i poważniejszych albumów dla dorosłych. Ethel i Ernest. Prawdziwa historia reprezentują tę drugą kategorię. Jednocześnie stanowią dość unikatowe dzieło w dorobku Briggsa, bowiem rysownik sportretował w nim życie własnych rodziców.

Ernest i Ethel poznali się pod koniec lat 20. jako już nie tacy młodzi ludzie (oboje byli po trzydziestce). Ernest pracował jako mleczarz, Ethel usługiwała w domu bogatej pani. Pobrali się i zamieszkali w szeregowcu z czerwonej cegły. On przez całe życie nadal rozwoził mleko i zawsze był w pogodnym nastroju, ona prała, sprzątała i przejmowała się każdą drobnostką. On był dumny z robotniczego pochodzenia, ona wstydziła się korzeni i udawała inteligentkę. On sprzyjał laburzystom, ona wolała torysów. Wbrew różnicom, przeżyli wspólnie w tym samym domu ponad czterdzieści lat, w tym czas wojny i niemieckie bombardowania, burzliwe przemiany społeczne w latach 50. i 60., aż do swojej późnej starości w latach 70.

Mimo naturalnej w kreśleniu biografii bliskich czułości i sentymentu, Briggs nie wystawił rodzicom laurki. Zamiast tego przedstawił ich jako ludzi z krwi i kości, z typowo ludzkimi zaletami i wadami. Nie ma w tej historii estetyzacji czy upiększania, jest za to proza życia - czasem radosna, czasem nie. Cała opowieść o wspólnym życiu Ernesta i Ethel to coś w rodzaju zbioru wspomnień z różnych okresów, w których bohaterowie stają się coraz starsi, a Brytania coraz bardziej się zmienia. Całość przypomina rodzinny album, w którym zamiast zdjęć oglądamy po kilka stron obrazków z dymkami. I tak jak każdy album dociera w końcu do ostatniej strony, tak musi się skończyć wspólne życie bohaterów.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Skoro historia obejmuje całość ponad czterdziestoletniego małżeństwa tytułowej pary, siłą rzeczy występuje w niej także ich jedyny syn, czyli sam autor komiksu. Rysownik zarezerwował dla siebie miejsce w tle, funkcjonując bardziej jako oczko w głowie i powód trosk dla rodziców niż jako pełnoprawny bohater. Gdy jednak syn dorasta, na kartach pojawia się też jego żona Jean, dzięki której smutne zakończenie mogłoby być jeszcze smutniejsze. Żona Briggsa zmarła bowiem niedługo po jego rodzicach i w krótkim okresie czasu autor został zupełnie sam. Ale to już inna historia, choć równie prawdziwa.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Galeria


8.0
Ocena recenzenta
9
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 1
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Ethel i Ernest. Historia prawdziwa (Ethel and Ernest. A True Story)
Scenariusz: Raymond Briggs
Rysunki: Raymond Briggs
Wydawca: Wydawnictwo Komiksowe
Data wydania: lipiec 2014
Liczba stron: 104
Format: 155x225 mm
Oprawa: miękka
Papier: offsetowy
Druk: kolorowy
ISBN: 978-83-936037-9-4
Cena: 55,00 zł
Wydawca oryginału: Jonathan Cape
Data wydania oryginału: 1998

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.