Działania Aleksandra Gniota i jego załogi chwaliliśmy już niejednokrotnie. Pomimo faktu, że od samego początku biblioteczne imprezy komiksowe były dopięte na ostatni guzik, to każde kolejne przedsięwzięcie biło poprzednie na głowę. Drzemiący w bibliotece potencjał szybko dostrzegli również fani komiksowego medium, którzy ze spotkania na spotkanie przybywali coraz liczniej i coraz szczelniej wypełniali coraz to nowe sale przeznaczone na coraz to nowe prelekcje. Tym samym wszystkie akcje okazywały się być sukcesami merytorycznymi i frekwencyjnymi, co po raz kolejny potwierdziło niesłuszność zarówno stereotypu o bibliotekach, które nie mają żądnych atutów, aby zachęcić społeczeństwo do korzystania z ich oferty, jak i stereotypu o komiksach, które zajmują smutną niszę na marginesie popkultury. I za to znów należy się pomysłodawcom ogromny plus.
Tym razem organizatorzy postanowili pójść jeszcze krok dalej i połączyć Dzień Darmowego Komiksu z Dniem Batmana. Czy ten pomysł okazał się trafiony? Po części tak, a po części nie. Od godzin przedpołudniowych do wieczora program imprezy wypchany był po brzegi, a poszczególne punkty częstokroć odbywały się jednocześnie w czterech salach. Co prawda normalnym stanem rzeczy jest sytuacja, w której uczestnik komiksowego konwentu musi wybierać interesujące go punkty programu z szeroko zakrojonej oferty. Problem pojawia się wówczas, kiedy o tej samej lub bardzo zbliżonej godzinie rozpoczynają się równie ciekawe prelekcje czy spotkania, a dodatkowo trzeba znaleźć chwilę na kuluarowe rozmowy branżowe, pogawędki z dawno nie widzianymi znajomymi i skonsumowanie makaronu z sosem bolońskim w knajpie po drugiej stronie ulicy.
Nieszczęśliwy wypadek losowy sprawił, że nie udało mi się przybyć na prelekcję Macieja Gierszewskiego dotyczącą komiksu Zrozumieć komiks Scotta McClouda, wystąpienie Michała Traczyka dotyczące funkcjonowania Polskiej Bibliografii Wiedzy o Komiksie i wykład Rafała Wójcika o znajdującej się w bibliotecznych zbiorach kolekcji komiksów Jerzego Skarżyńskiego, nad czym ubolewałem bardzo długo. Po przybyciu do Poznania krótką chwilę spędziłem na prelekcji Filipa Bąka o stylu graficznym Akiry Toriyamy, a chwilę na prelekcji Wojciecha Nelca o animacji Adventure Time, bo oba spotkania startowały o tej samej godzinie. Interesujące było wystąpienie Łukasza Kowalczuka dotyczące legalnej internetowej dystrybucji komiksów w wersji cyfrowej, które przyciągnęło dość spore audytorium. Ze zdecydowanie skromniejszym odbiorem spotkała się ciekawa skądinąd dyskusja dotycząca perspektyw badania komiksu w Polsce orbitująca wokół książek KOntekstowy MIKS oraz Komiks i jego konteksty, w której wzięli udział Justyna Czaja, Adam Rusek, Rafał Wójcik i Michał Traczyk.
Poza tym można było dowiedzieć się sporo o komiksach z linii New 52, przyszłości Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela od wydawnictwa Hachette, najpopularniejszych superbohaterkach z uniwersum Marvela, spotkaniach Mrocznego Rycerza z bohaterami spoza świata DC Comics, najlepszych ekranizacjach komiksów superbohaterskich, kondycji mangowego rynku wydawniczym w Polsce, najlepszych i najtańszych sklepach komiksowych w kraju, kliszach w mandze i anime czy o stereotypowym przedstawieniu Japonii w tekstach kultury. Słowem: każdy mógł znaleźć tutaj coś dla siebie – do fanów mangi i anime, poprzez miłośników komiksu superbohaterskiego, aż po naukowców zajmujących się badaniem kultury popularnej. Bogata oferta programowa i różnorodność poruszanych kwestii staje się wielkim atutem bibliotecznych konwentów.
Dodatkowo można było dowiedzieć się jak zaprojektować i wykonać hełm Ultrona, jakie planszówki wybierać, żeby dobrze się bawić ze znajomymi, czy w jaki sposób wykonać doskonałą papierową figurkę chińskiego smoka. Nie zabrakło również atrakcji dla dzieci, wśród których znalazła się między innymi gra polegająca na poszukiwaniu istotnych śladów pozostawionych w bezkresnych czeluściach bibliotecznych magazynów. Obligatoryjnie należało odwiedzić Obwoźną Czytelnię Komiksów, która coraz bardziej poszerza swoja ofertę, oraz zrobić sobie kilka pamiątkowych zdjęć w towarzystwie cosplayerów, którzy coraz bardziej udoskonalają swoje stroje i rekwizyty.
Tradycyjnie pojawiło się ogromne stanowisko sprzedażowe sklepu Multiversum, które przez cały czas było oblegane przez fanów masek i trykotów, oraz nieco mniejsze stoiska sklepu KiK i wydawnictwa Centrala. Poza tym ponownie pojawili się autorzy świeżych polskich projektów komiksowych. Dariusz Stańczyk i Jakub Oleksów podpisywali drugi zeszyt Lisa, Damian Zajko promował Nieustraszonego Szpaka, Michał Czarnocki polecał najnowszy numer periodyku Super Hero Magazyn, Piotr Czarnecki i Łukasz Ciżmowski rozpowszechniali drugi album z serii Incognito, Filip Bąk rysował wredne zielone małpy w zinie Granice Internetu, a Wojciech Malart tworzył wojownicze roboty w zeszytach Ataku Wielkiego Robota. Wszystkie komiksy można było nabyć drogą kupna w bardzo atrakcyjnych cenach, a "małe inicjatywy" tym razem zostały usytuowane w bardziej korzystnym miejscu niż podczas Comics Wars. Dzięki temu twórcy mieli pełne ręce roboty: odwiedzający ich fani kupowali komiksy, prosili o autografy, gratulowali pomysłów i przybijali piątki. Permanentny ruch w tej części imprezy potęgowało stoisko Zin Free Zone, na którym każdy uczestnik imprezy mógł zostać obdarowany bezpłatnymi komiksami przygotowanymi specjalnie z okazji Dnia Darmowego Komiksu.
Po raz kolejny Biblioteka Uniwersytecka nie zawiodła i przygotowała imprezę atrakcyjna pod wieloma względami. Po raz kolejny Biblioteka Uniwersytecka udowodniła, że książnica może być miejscem przyjaznym i tętniącym życiem. Po raz kolejny Biblioteka Uniwersytecka wyznaczyła nowy kierunek i stała się wzorem godnym naśladowania. Dlatego warto tam wracać. My wrócimy na pewno.
* w maju tego roku Obwoźna Czytelnia Komiksów poszerzyła zasięg oddziaływania i zawitała również na Festiwalu Komiksowa Warszawa.