Dimension W #11-14

Ostatni akt czas zacząć

Autor: Tomasz 'Asthariel' Lisek

Dimension W #11-14
Poprzednio zrecenzowane tomy Dimension W Yūjiego Iwahary były gorsze od pierwszych części tej mangi, czego przyczyną było głównie skoncentrowanie się na jednym, długim wątku zamiast na krótszych historiach. Jak się jednak okazuje, zbliżamy się powoli do końca opowieści o Zbieraczach i Ogniwach, zatem autor kontynuuje bez chwili wytchnienia główny wątek – czy tym razem wyszło lepiej?

Po walce przeciwko Haruce Seameyerowi na Wyspie Wielkanocnej, Kyoma i Mira powracają do domu i prostszych zleceń. Nie ma jednak czasu na odpoczynek, jako że w ruch zostały już wprawiony ciąg wydarzeń, którego nie da się powstrzymać – Syndykat, tajemnicza organizacja stojąca za zabójstwem ojca Miry, zaczyna jawnie działać na światowej arenie, a jednocześnie na jaw wychodzi prawda o tym, jak blisko zagłady spowodowanej niestabilnością Wymiaru W znajduje się Ziemia. Znani nam już bohaterowie z różnych frakcji muszą zacząć z sobą współpracować, jeśli chcą dotrzeć do sedna problemu, ale odliczanie do apokalipsy już się rozpoczęło.

Od jedenastego tomiku manga przechodzi do zarysowywania wątków, wokół których będzie się kręcił trzeci i ostatni akt opowiadanej w Dimension W historii – nie od razu jest to jednak oczywiste, co nie powinno dziwić biorąc pod uwagę, że prawdopodobnie zaskoczyło to również samego autora. Manga zakończyła się w tym roku na szesnastym tomie, a że pozostawia to niewiele miejsca na rozbudowanie zarysowanych wcześniej motywów, jak i satysfakcjonujące ich domknięcie, to stajemy się świadkami dziwacznych decyzji fabularnych podejmowanych przez twórcę, które częściowo usprawiedliwia jedynie (prawdopodobnie odgórnie) podjęta decyzja o zakończeniu tego cyklu.

Mówiąc krótko, kolejne zwroty akcji zdają się być szyte wyjątkowo grubymi nićmi – wystarczy rzec, że śledztwo w sprawie zaginięć Zbieraczy praktycznie od razu prowadzi naszych bohaterów w miejsce istotne dla planów głównych antagonistów, chociaż znacznie więcej udziału ma w tym ślepy traf aniżeli jakakolwiek dedukcja. W pewnym momencie zostaje też zasugerowane, że konieczne dla odkrycia prawdy o androidach typu Seiry (do których należy też Mira) będzie odnalezienie ich prototypów, co miałoby stanowić tematykę kolejnego dłuższego wątku – w pewnym momencie okazuje się jednak, że większość z nich została już zgromadzona w jednej lokacji pomiędzy rozdziałami, bez żadnego wkładu ze strony naszych protagonistów. Biorąc pod uwagę te śmiesznostki oraz kilka drobniejszych przykładów niezbyt logicznie prowadzonej fabuły trudno jest nie dojść do wniosku, że podczas pisania przedstawionego tu etapu historii Iwahara został zmuszony do szybkiego przekształcenia go w preludium do zbliżającego się niespodziewanie finału, na czym niestety cierpi jakość intrygi.

Tego typu słabości można jednak wybaczyć, jeśli postacie są odpowiednio sympatyczne lub interesujące – tu jednak, co smuci, tak nie jest, bowiem problemy nękające pierwsze tomy Dimension W wciąż są obecne, a jest już zbyt późno na jakiekolwiek drastyczne zmiany. Pomijając już fakt, iż wciąż mamy tu sporo postaci drugiego i trzeciego planu, o których tak naprawdę mało co wiemy, to główny problem leży w tym, że Kyoma stanowi przykład bardzo słabo wykreowanego głównego bohatera. Jest on, mówiąc bez ogródek, kompletnie pozbawiony charyzmy, a co gorsza, nie przechodzi żadnej, nawet drobnej przemiany w miarę rozwoju historii, przez co staje się on nieprawdopodobnie przewidywalny – jeśli możemy z łatwością zgadnąć, w jaki sposób będzie się on zachowywał w każdej kolejnej scenie, to czemu w ogóle czytelnikom miałoby zależeć na śledzeniu jego losów?

Ciekawiej wypada Mira, która w dalszym stopniu się „uczłowiecza” poprzez kontakt napotykanymi przez nią postaciami, co nie jest wprawdzie żadnym nowym motywem, ale zawsze wypada ciekawie, jeśli jest on odpowiednio sprawnie poprowadzony – rzecz w tym, iż kiedy tylko zaczyna ona przejawiać choć odrobinę więcej samodzielności, przygotowując od razu pole na dalszy rozwój jej charakteru, to natychmiast zostaje jej to wybite z głowy przez Kyomę w scenie, której kontekst jest tak seksistowski, że aż chce się złapać za głowę podczas lektury. Dobrze przynajmniej, że pole do popisu otrzymuje Elżbieta, znana nam już pomagierka Losera, która zostaje zmuszona do działania na własną rękę i generalnie mogłaby być protagonistką własnej historii – szkoda tylko, że otrzymuje więcej czasu antenowego tak późno.

Pozostałe elementy składające się na recenzowane tu tomiki wypadają tak, jak wcześniej – dalej mamy tu do czynienia z umiarkowanie interesującą fabułą osadzoną w fajnym, trochę-acz-nie-do-końca cyberpunkowych realiach, ale jego potencjał niestety nie ma okazji zostać wykorzystany, jako że już za chwilę przyjdzie nam się z nim pożegnać. Jeśli Dimension W podobało się wam już wcześniej, to i dalej będzie w stanie zapewnić trochę przyzwoitej rozrywki, ale lepiej jest już porzucić nadzieje, że poziom mangi znacząco się podniesie.

 

Tytuł: Dimension W #11
Scenariusz: Yuji Iwahara
Rysunki: Yuji Iwahara
Seria: Dimension W
Wydawca: Waneko
Data wydania: 27 marca 2018
Kraj wydania: Polska
Tłumaczenie: Mateusz Makowski
Oprawa: miękka z obwolutą
Papier: offsetowy
Druk: czarno-biały
ISBN: 9788380963252
Cena: 19,99 zł
Kraj wydania oryginału: Japonia

Tytuł: Dimension W #12
Scenariusz: Yuji Iwahara
Rysunki: Yuji Iwahara
Seria: Dimension W
Wydawca: Waneko
Data wydania: 15 maja 2018
Kraj wydania: Polska
Tłumaczenie: Mateusz Makowski
Oprawa: miękka z obwolutą
Papier: offsetowy
Druk: czarno-biały
ISBN: 9788380963863
Kraj wydania oryginału: Japonia

Tytuł: Dimension W #13
Scenariusz: Yuji Iwahara
Rysunki: Yuji Iwahara
Seria: Dimension W
Wydawca: Waneko
Data wydania: 26 lipca 2018
Kraj wydania: Polska
Tłumaczenie: Mateusz Makowski
Oprawa: miękka z obwolutą
Papier: offsetowy
Druk: czarno-biały
ISBN: 9788380964204
Kraj wydania oryginału: Japonia