» Recenzje » Demoniczny detektyw

Demoniczny detektyw


wersja do druku

Dłużej, ale prościej

Redakcja: Jarosław 'beacon' Kopeć

Demoniczny detektyw
Postać detektywa Lucjana szerszej, pozainternetowej publiczności została zaprezentowana rok temu. Podczas MFK w Łodzi epizod Fotoalbum został doceniony w konkursie i znalazł się w katalogu festiwalu. Komiks zwracał uwagę dojrzałym rysunkiem, staranną kolorystyką i wciągającym scenariuszem. Kajetan Wykurz i Michał Lebioda poszli za ciosem, próbując swoich sił w dłuższej formie, zwanej dumnie Pełną Wersją. Ukazywała się ona na łamach serwisu fabrykancka.pl i doczekała publikacji drukiem.

Przygotowany na tegoroczny MFKiG album budzi mieszane uczucia.

Techniczna strona wydania prezentuje się nieźle, jednak nie ustrzeżono się edytorskich wpadek. Najbardziej razi liternictwo oraz małe, lecz irytujące błędy w tekście (profesor Miodek zawsze powtarzał, że w języku polskim dwukropek jest pionowy, nie poziomy). Czcionka "komix.ttf" ma tę zaletę, że jest darmowa. Ma też wadę – jest darmowa. Ten krój można spotkać w wielu innych komiksach, a jego zastosowanie zdecydowanie nie pomaga oryginalności koncepcji graficznej.

Rysownik nadrabia niedostatki topornej czcionki odważnym kadrowaniem. Korzystne wrażenie robią także projekty postaci oraz rozplanowanie kilku dynamicznych scen. Niestety, gorzej prezentują się tła, niekiedy zupełnie puste. Jak na opowieść, której akcja toczy się w Łodzi, bardzo mało jest w niej obrazów stolicy polskiego komiksu. Gdzieś "wcięło" pałacyki, fabryki, rozsypujące się kamienice. Osobiście nie mogę też odżałować braku kolorów, które we wspomnianej wyżej krótkiej formie stanowiły istotny walor. Tutaj brakuje ich zwłaszcza w wizerunku płonącego demona, który – przedstawiony w szarościach – prezentuje się niezbyt okazale.

Sama historia to również podróż w zupełnie inną stronę niż miało to miejsce w Fotoalbumie. Pełna Wersja jest dłuższa, lecz znacznie prostsza i bardziej humorystyczna. Górę nad niesamowitym dochodzeniem biorą żartobliwe perypetie, przez co właśnie w warstwie przyjętej konwencji zachodzi największa zmiana. Dlatego dobrze się stało, że przynajmniej tytułowy bohater nie stracił swojej ocierającej się o bufonadę wyniosłości.

Demoniczny Detektyw padł ofiarą rozbudzonych, być może błędnych oczekiwań. Cieszy to, że dla tytułu znalazł się wydawca, a autorzy postarali się, by stworzyć dłuższą historię. Po duecie Wykurz-Lebioda można jednak było spodziewać się trochę więcej. Może gdyby uzbroić się w cierpliwość, dodać kilkanaście stron i wzbogacić komiks o kolory? Może następnym razem?


Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Galeria


5.5
Ocena recenzenta
7.17
Ocena użytkowników
Średnia z 3 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 3
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Demoniczny detektyw
Scenariusz: Michał Lebioda
Rysunki: Kajetan Wykurz
Wydawca: Dom Wydawniczy "Księży Młyn"
Data wydania: październik 2009
Liczba stron: 32
Format: 19x27 cm
Oprawa: miękka, kolorowa
Papier: kredowy
Druk: czarno-biały
Cena: 12 zł



Czytaj również

Strzały pod Arsenałem
Drugi epizod
- recenzja

Komentarze


~Blacksad

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Bo nudnych jak TVN24 "City Stories", to jednak "Demoniczny..." jest najbardziej łódzkim z komiksów. Jasne, że prosta fabuła i całość wygląda na rozgrzewkę - dla mnie - autochtona - to jednak było coś! i te szare kolory - czytałem pierwszego dnia MFK, też za słonecznie nie było. Fajnie mi się to skomponowało, ot co.
06-11-2009 00:44

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.