Córka Mendla. Wspomnienia

Kim był Mendel?

Autor: Młot

Córka Mendla. Wspomnienia
Córka Mendla. Wspomnienia to druga publikacja Wydawnictwa Komiksowego, która nie jest stricte komiksem. Technicznie rzecz biorąc jest to "historyjka obrazkowa". Ze względu na kompozycję przypomina książkę z przewagą ilustracji. Ową pozycję śmiało można zaklasyfikować do "historii opowiadanych obrazem", co z kolei pozwala na sklasyfikowanie jej razem z komiksami. Specyficzna forma jest świadomym wyborem autora Martina Lemelmana. Sam przyznaje, że "wyrzucił wszystkie dymki do kosza", ponieważ nie pasowały do jego koncepcji. Teksty narratora umieścił autor poza rysunkami, lecz z powodzeniem mógłby je wkomponować w ramki. By dowiedzieć się jednak, jaka jest dokładna różnica między komiksem a historyjką obrazkową pod względem technicznym i historycznym, zapraszam do publikacji Adama Ruska.

Historia dotyczy matki autora - Gusty, która przeżyła czas drugiej wojny światowej w swojej rodzinnej miejscowości – Germakówce. Martin Lemelman wraca do nagrań zarejestrowanych w 1989 roku. Intencją autora było stworzenie pracy na pamiątkę, dla kolejnych pokoleń rodziny, które siłą rzeczy nie poznałyby tej historii w inny sposób. Tak powstał komiks Córka Mendla. Wspomnienia.

Książka podzielona jest na kilka wyraźnych części. W historii przedwojennej Gusta opowiada swoje dzieciństwo. Zwraca uwagę, że rodzinny interes to zasługa ciężkiej pracy każdego członka rodziny. Ojciec Mendel przedstawiony jest tutaj jako zaradny i uczciwy przedsiębiorca, szanowany przez ludzi z okolicznych wsi i miasteczek. Gusta prezentuje też całą swoją liczną rodzinę oraz relacje Żydów z chrześcijańskimi sąsiadami. Zwraca uwagę na fakt, że wielokulturowość była rzeczą normalną, nawet w małych miejscowościach. Pomimo pracowitego dzieciństwa przywołuje wiele ciepłych i wesołych wspomnień z nim związanych.

Kolejnym etapem jest chaos nastania wojny i pojawienie się nazistowskich żołnierzy. Wyznawcy judaizmu musieli przeżyć ciężkie chwile. Często byli poniżani, okradani, zastraszani. Nie ominęło to rodziny Gusty. Ojciec Mendel ze swoimi "znajomościami" oraz smykałką do negocjowania nie potrafił całkowicie ochronić swojej dużej rodziny. Doszło do ogromnej tragedii. Ta część opowieści matki autora ukazuje wolę przetrwania człowieka w sytuacji wojny i ludobójstwa.

Ostatnim elementem jest zdziwienie, które towarzyszyło bohaterom po powrocie do rodzinnego domu. Gusta przedstawia tu wydarzenia, po których postanowiła opuścić rodzinne miasto i ruszyć w świat w poszukiwaniu szczęścia.

Komiks zawiera szereg dodatków: epilogi dla poszczególnych członków rodziny, którym udało się przeżyć Holokaust, wywiad z autorem i jego podziękowania, informacje od tłumacza oraz "przewodnik dla czytelników". W owych "tematach do rozmów" pojawia się zagadnienie, które nasuwa pewne pytanie: skąd tytuł Córka Mendla? Każdy ojciec ma w sobie poczucie odpowiedzialności, które nakazuje mu dbać o swoją rodzinę, pomimo wielu przeciwności losu. Mendel miał naprzeciw siebie jedną z najtrudniejszych sytuacji w historii świata: Holokaust. Starał się walczyć i wspierać rodzinę do samego końca. Nawet po śmierci umiał pomóc swoim córkom i synom: procentowały wówczas znajomości i szacunek wypracowane przez niego przed wojną.

Denerwujący jest również fakt, że Lemelman pisze słowa, których nie zna ze słuchu. Nie świadczy to dobrze o autorze komiksów. To, że on nie rozumiał niemieckich zdań wypowiadanych przez swoją matkę, nie daje mu prawa do przerabiania obcego języka na swoją własną modłę. Nawet jeśli nie rozumiał, co mówi Gusta, nie znaczy, że mówiła niepoprawnie. Aż tak wielu wypowiedzi języku niemieckim nie pojawia się we wspomnieniach matki, aby nie mógł odrobinę się postarać i sprawdzić ich w słowniku. Wydawcy z różnych krajów zostawili te błędy i starali się napisać niemieckie wypowiedzi ze słuchu. Ciekawe zatem, jak ten problem został rozwiązany w niemieckim wydaniu?

Szata graficzna to połączenie tuszu z ołówkiem. Ciemny kontur i szare wypełnienia nie są atrakcyjne wizualnie. Komiks odstrasza po pierwszym przewertowaniu. Autor ewidentnie nie chciał stworzyć kolorowej historii dla każdego. Wybrał taką drogę świadomie, by móc pokazać szarości, melancholię i smutek tamtych czasów. W rysunkach autor unika detalu, przez to odnosi się wrażenie, że Germakówka mogłaby być jakimkolwiek miastem. Jest to oczywiście minus, ponieważ chciał przecież akcję osadzić w konkretnych miejscach. Martin Lemelman cierpi również na pewną znaną chorobę rysowników komiksów – "syndrom rysowania niewymiarowych ludzkich rąk".

Opowieści Gusty skupiają się tylko na tym, co sama widziała albo co zrelacjonowało jej rodzeństwo. W posłowiu wykazano, że nie wszystkie opisane przez nią zjawiska pokrywają się z faktami historycznymi. Niemniej jednak relacje w większości są autentyczne, a przecież ząb czasu potrafi skruszyć nawet najlepszą pamięć. Wiarygodności opowieści dodają na pewno liczne zdjęcia rodziny i dokumenty, które przetrwały wojnę.