» Recenzje » Conan Barbarzyńca: Życie i śmierć Conana. Księga pierwsza

Conan Barbarzyńca: Życie i śmierć Conana. Księga pierwsza


wersja do druku

Sceny z życia Cymmeryjczyka

Redakcja: Marcin 'Karriari' Martyniuk, Tomasz 'earl' Koziełło

Conan Barbarzyńca: Życie i śmierć Conana. Księga pierwsza
Conan z Cymmerii to jedna z ikon gatunku fantasy. Można go nie lubić, można narzekać na fabularne mielizny opowiadań stworzonych przez Roberta E. Howarda przed niemal stuleciem, ale znać, jeśli jest się fanem fantastyki, bez wątpienia po prostu wypada.

Status postaci czarnowłosego barbarzyńcy potwierdzają nie tylko idące w dziesiątki literackie kontynuacje jego przygód pisane przez rozlicznych pogrobowców Howarda, ale także mnogość – i różnorodność – adaptacji świata Ery Hyboryjskiej i jego najsłynniejszego bohatera. Od filmów, przez rozmaite gry – planszowe, komputerowe, fabularne, po – rzecz jasna – komiksy. Prawa do wydawania tych ostatnich na przestrzeni lat zmieniały właścicieli, a ostatnio ponownie trafiły w ręce Marvela. Dzięki wydawnictwu Egmont także polscy czytelnicy mogą cieszyć się nowymi historiami obrazkowymi z Cymmeryjczykiem w roli głównej.

Jednym z albumów, stanowiących nie adaptację prozy Teksańczyka, a nowe opowieści z Ery Hyboryjskiej, jest pierwszy tom serii Życie i śmierć Conana, stworzony przez międzynarodowy zespół, złożony z Amerykanina Jasona Aarona (scenariusz) oraz Turka Mahmuda Asrara i Argentyńczyka Gerardo Zaffino (rysunki). Fabuła prowadzona jest dwutorowo – z jednej strony obserwowujemy perypetie młodego barbarzyńcy w rozmaitych zakątkach prehistorycznego świata, jako złodzieja, pirata, gladiatora czy najemnego żołnierza, z drugiej zaś oglądamy go jako doświadczonego życiowo króla Aquilonii. Całość spięta pomysłową fabularną klamrą przypomina bardziej zbiór krótkich nowelek, na dobrą sprawę migawek z życia Conana, niż zamkniętą, spójną całość. Taka forma pozwala też na przyjęcie różnych stylów graficznych, zależnie od opowiadanej w danym momencie historii – od ostrej, dynamicznej kreski Asrara, po bardziej stonowany, statyczny styl argentyńskiego rysownika w kapitalnym Królu w klatce.

Chociaż może wydawać się, że taka forma nie sprzyja snuciu spójnej opowieści, to twórcom udaje się ukazać dojrzewanie bohatera. Conan z porywczego, zapalczywego młokosa przeradza się w doświadczonego i mądrego władcę, który z czasem przekonuje się, że korona niewiele różni się od kajdan, a życie w klatce, nawet ze złotymi prętami, nie może równać się z nieskrępowaną wolnością. Tym bardziej, że jako awanturnik, Conan ukazany na kartach albumu okazuje się niemal nadczłowiekiem, wyrzynającym w pień całe zastępy wrogów, bez szwanku wychodzącym ze starć z potwornymi monstrami, nielękającym się nikogo i niczego. Choć nie mogę powiedzieć, by taka wizja szczególnie przypadła mi do gustu, to bez wątpienia nie jest ona pozbawiona swoistego uroku, a w jakimś stopniu dobrze wpisuje się też w portfolio wydawnictwa – choć, patrząc na starsze komiksy Marvela o Conanie, wydawane przed laty przez TM-Semic, mam wrażenie, że znacznie bliższe były one literackiemu pierwowzorowi.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Zobaczymy, jak będą wyglądać kolejne tomy cyklu, pierwszy z pewnością zasługuje na uwagę i wypada tylko mieć nadzieję, że kolejne trafią do sprzedaży jak najszybciej.

Życie i śmierć Conana okiem erpegowcaEpizodyczna forma albumu, przyjęta przez jego twórców, nie ułatwia dosłownego przełożenia jego zawartości na język gier fabularnych. Równocześnie pozwala bez trudu potraktować ten tom raczej jako zbiór motywów, pojedynczych elementów do wykorzystania w przygodach – czy to tworzonych samodzielnie, czy też do włączenia do firmowych scenariuszy. Może przesadą byłoby powiedzieć, że mamy do czynienia z kopalnią pomysłów, ale bez wątpienia da się ich wyciągnąć więcej niż kilka. Od elementów fabuły, przez przeciwników, po scenografię – wszystko to można łatwo przenieść na sesje rozgrywane w realiach Ery Hyboryjskiej.

 

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie albumu do recenzji.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
8.0
Ocena recenzenta
6.5
Ocena użytkowników
Średnia z 3 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Conan Barbarzyńca #1: Życie i śmierć Conana. Księga #1
Scenariusz: Jason Aaron
Rysunki: Mahmud Asrar, Gerardo Zaffino
Seria: Conan Barbarzyńca, Conan
Wydawca: Egmont
Data wydania: 26 lutego 2020
Kraj wydania: Polska
Tłumaczenie: Bartosz Czartoryski
Liczba stron: 160
Format: 167x255 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Papier: kredowy
Druk: kolorowy
ISBN: 9788328198241
Cena: 49,99zł
Wydawca oryginału: Marvel



Czytaj również

Avengers #03: Wojna wampirów
Czy naprawdę trzeba niszczyć obraz Draculi?
- recenzja
Avengers #01: Ostatnia fala
A więc kto jest silniejszy?
- recenzja
Marvel Fresh. X-Men: Czerwoni
Jean Grey w nowej erze
- recenzja
Domena Królów
Wojna Królów dopiero się zacznie
- recenzja
Wojna królów
Tak krwawo jeszcze nie było
- recenzja

Komentarze


KFC
   
Ocena:
0

Niestety muszę się nie zgodzić z oceną.

Strasznie mierne, w porównaniu do poprzednich omnibusów z Egmontu i Conana od Hachette, to jest okrutnie słabe a Belit, poniżej wszelkiej krytyki. Pomijam już całkiem redakcyjne potknięcia pokroju "synów Aryasu"..

01-09-2020 20:40
AdamWaskiewicz
   
Ocena:
0

Belit to porażka na całej linii, tu zgadzam się z przedmówcą w całej rozciągłości, natomiast Życie i śmierć Conana jest całkiem dobre - zobaczymy, jak będą prezentowały się kolejne części. Conany z Dark Horse (bo rozumiem, że o nich piszesz, to zupełnie inny sposób prowadzenia narracji, ale zgadzam się, że mogą podobać się bardziej), natomiast seria z Hachette była koszmarnie nierówna, z naciskiem na "koszmarnie".

01-09-2020 21:07

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.