Bouncer #2: Do piekła i z powrotem

Nadzieja matką głupich

Autor: Shadov

Bouncer #2: Do piekła i z powrotem
Po ośmiu latach francuska seria komiksowa Bouncer powróciła na sklepowe półki. Jednoręki rewolwerowiec tym razem trafia niemal do samego piekła, więzienia Deep End, gdzie pobyt stanowi pewną śmierć.

W 2007 roku nakładem Egmont Polska ukazał się album Bouncer, pierwszy tom serii stworzonej przez Alejandro Jodorowsky’ego i Françoisa Boucqa. To pełnokrwista powieść osadzona w scenerii Dzikiego Zachodu, przedstawiająca przygody pewnego jednorękiego rewolwerowca, niepotrafiącego zamknąć spraw z przeszłości. Polskie wydanie zebrało pięć z jedenastu części serii, czyli Brylant śmierci, Litość katów, Sprawiedliwość węży, Zemstę jednorękiego i Wilczyce. Jednak Egmont na tym poprzestał. Serię (z małą przerwą, czyli bez tomu szóstego i siódmego) zdecydował się kontynuować Taurus Media wydając w 2015 roku album zbiorczy zawierający dwie następne opowieści: ósmą zatytułowaną Do Piekła, oraz dziewiątą I z powrotem.

W albumie Do piekła i z powrotem swoją przygodę Bouncer zaczyna od pewnego nieszczęśliwego, ale brutalnego zabójstwa. W Barro-City z rąk przyjezdnego ginie Sakayawe i jej dziecko. Kierowany poczuciem winy bohater postanawia odnaleźć i sprowadzić sprawcę do miasteczka, aby stanął przed sądem. Problem w tym, że zabójcą jest Pretty John, syn Ugly Johna, bezwzględnego kierownika więzienia Deep End.

Do Piekła i z powrotem to zamknięta przygoda świetnie przypominająca dlaczego jednoręki rewolwerowiec zdążył zdobyć sympatię wielu czytelników. Miłośnik alkoholu kierujący się oślim uporem i godnością idealnie pasuje do awanturniczego charakteru Dzikiego Zachodu i miasteczka Barro-City. Nikt jednak nie odmawia mu szacunku i umiejętności, więc kiedy deklaruje swoje zaangażowanie w sprowadzenie Pretty Johna otrzymuje pełne poparcie burmistrza, szeryfa i sędziego.

Pierwsza część jest też najspokojniejszą. Jodorowsky kładzie ogromny nacisk na dialog i sposób zachowania bohaterów. Poza tym widać jego uwielbienie do bardziej złożonych charakterów. Postacie są skrajnie różne, z przechyleniem w stronę wyrachowania, manipulacji i bezduszności. Stresujące sytuacje dla protagonisty są więc na porządku dziennym – Bouncer ma wielu wrogów i ciągle tworzy sobie kolejnych. Poboczni bohaterowie często wchodzą na pierwszy plan, zabierając scenę protagoniście a ich rola nie jest w żaden sposób marginalna. O dziwo sam Bouncer jest wyjątkowo powściągliwy w swoich czynach, tak samo jego dialogi są rzeczowe i mało w nich dowcipu. Nie mniej promieniuje pewnością siebie i pomimo kalectwa budzi respekt.

Podobny, a nawet lepszy klimat ma zeszyt I z powrotem, będący zwieńczeniem kłopotów jednorękiego rewolwerowca. Dzieje się więcej, bowiem Jodorowsky podkręca tempo wydarzeń, a także wprowadza wiele smaczków, jak lubieżna żona Ugly Johna. Będąca kobietą mocno dominująca, pragnącą władzy ponad wszytko. Manipulowanie przychodzi jej z równą łatwością co obnażanie swoich wdzięków i wykorzystywaniem ich do osiągnięcia celów. Nie oznacza to jednak, że wszystkie damy charakteryzują się wewnętrzną siłą i charyzmą. Znalazły się i sceny poniżające, a nawet uwłaczające płci pięknej. Co w przypadku twórczości Jodorowsky'ego również nie jest niczym nowym.

Fabularnie widać jak mistrz komiksu świetnie radzi sobie z tworzeniem rozbudowanych opowieści. Przygody Boucera podobnie jak w pierwszym tomie są mocno złożone. Protagonista wpada w liczne tarapaty, znajduje sojuszników w najmniej spodziewanych miejscach i wrogów tam gdzie powinno być bezpiecznie. Poza tym trzymanie się głównych wydarzeń, nie przeszkadza autorowi wtrącać wielu pobocznych epizodów. Historia z każdą stroną zyskuje kolejne ciekawe zwroty pozwalająca ze znacznie szerszej perspektywy poznać protagonistę i jego przyjaciół.

Ogromne znacznie ma też przedstawienie realiów Dzikiego Zachodu. Autor pozwala sobie na ukazanie ogromnego zepsucia i upadku moralności, chociaż nie tak dużego jakiemu dał upust w pierwszym tomie – przekupstwo, układy i brutalna siła stanowią prawo. Miejsce do którego trafia Bouncer, więzienie Deep End reprezentuje wszystkie najgorsze cechy człowieka, sprawiając że granica moralności i przyzwoitości zaciera się z okrucieństwem i potrzebą poniżania.

Zwrócić trzeba uwagę, że historia Bouncera byłaby niczym bez kreski Francoisa Boucqa, który spisał się wybornie. Z dużą pieczołowitością oddał scenerię Dzikiego Zachodu wprowadzając w każdej planszy wiele szczegółów. Począwszy od strojów, czy bohaterów, kończąc na szerszych kadrach, w tle z rozległą pustynią włącznie. Artysta doskonale potrafi oddać zarówno zniszczone Barro-City, jak i duszne oraz przerażające więzienie Deep End. Wrażenie robią też kolory będące wspólną pracą Jodorowsky'ego i Boucqa. Panowie nadają wszystkiemu soczystego, barwnego stylu, przeplatając brązowe i czarne kolory lokacji ze złotymi piaskami pustyni. Wyraźnie skupiają się na negatywnym ukazaniu większości miejsc. Od pierwszego spojrzenia czytelnik czuje wrogość więzienia Deep End, jak i okalającej go pustyni – owe miejsca wydają się wręcz brudne i upodlające.

Kolejne przygody Bouncera z pewnością trzymają poziom. Są nieco spokojniejsze niż w poprzedniej części, ale nadal równie interesujące. Protagonista jadąc do więzienia Deep End wie, czego może oczekiwać i wie, że być może będzie to podróż w jedną stronę. Mimo wszystko ryzykuje i właśnie dlatego czytelnik pozostaje z nim do końca. Oczywiście komiksu nie powinni również unikać fani Jodorowsky'ego, Bouncer to co prawda nie najlepsze jego dzieło, ale nadal świetne i lepsze niż większość opowieści w podobnych klimatach.