» Batman: Rozbite miasto

Batman: Rozbite miasto

Dodał: Paweł 'Singer' Niećko

Batman: Rozbite miasto
7.72
Ocena użytkowników
Średnia z 9 głosów
-
Twoja ocena
Tytuł: Batman: Rozbite miasto
Scenariusz: Brian Azzarello
Rysunki: Eduardo Risso
Wydawca: Egmont Polska
Data wydania: wrzesień 2007
Liczba stron: 144
Format: B5
Oprawa: miękka, kolorowa
Druk: kolorowy
Cena: 39 zł
Wydawca oryginału: DC Comics

Jeśli deszcz, jak mówią niektórzy, ma siłę obmywania z grzechu, nad Gotham musiałby padać długo i nieprzerwanie. Miasto stalowych przypór i kamiennych gargulców kryje niejedną czarną tajemnicę. Kolejną z nich próbuje rozwiązać Batman, badający sprawę brutalnego zabójstwa młodej dziewczyny. Jednak główny podejrzany, jej brat Angel Lupo, jakby zapadł się pod ziemię. Żeby go znaleźć, Batman będzie musiał przerwać w mieście zmowę milczenia. Czy mu się uda?

Brian Azzarello i Argentyńczyk Eduardo Risso znani są w Polsce z kryminalnej serii 100 naboi, w której skomplikowana, wielowątkowa intryga daje pretekst do opowiedzenia realistycznie przedstawionych, brutalnych historii ze świata, w którym gangsterski margines styka się z wielkim, ogólnoświatowym spiskiem. Za świetny, stawiający na realizm psychologiczny cykl obaj artyści byli wielokrotnie nagradzani. Teraz można zobaczyć, jak w ich interpretacji wygląda Batman, w strugach deszczu przemierzający kolejne ciemne zaułki, próbujący rozwikłać tajemnicę, której ślady wyznaczają kolejne ciała ofiar.

Powierzając prace nad Batmanem duetowi Azzarello i Risso, wydawcy poszli wypróbowaną już wcześniej drogą. Zaproponowali współpracę wyróżniającym się i znanym z innych dokonań twórcom. Wcześniej efekty podobnego zabiegu mogliśmy oglądać w komiksie pt.: Batman Hush, gdzie utrzymany w przygodowej konwencji scenariusz Jepha Loeba ilustrował legendarny Jim Lee. Batman Azzarello i Russo jest inny. Mało tu trykotów, mało niezwykłych gadżetów, nawet znani złoczyńcy więcej mają wspólnego z psychopatami niż klasycznymi superłotrami. Z każdym zanurzeniem się w ociekające deszczem zaułki coraz więcej jest tylko krwi. Nikt nie jest bez winy.
Nawet Batman.

Źródło: Egmont Polska
Tagi: Batman: Rozbite miasto | Brian Azzarello | Eduardo Risso


Czytaj również

Księżycówka #2: Pociąg rozpaczy
Zatańcz z wilkołakiem
- recenzja
100 Naboi. Brat Lono
Szukając zapomnienia
- recenzja
Księżycówka #1
Księżyc w pełni
- recenzja
Batman. Detective Comics #5: Wojna Jokera
Preludium do wojny Jokera
- recenzja
Batman Metal. Batman, Który się Śmieje #1
Walka z własnym odbiciem
- recenzja
Powrót Mrocznego Rycerza: Ostatnia krucjata
Gdzie Joker nie może… Joker wszędzie może…
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.