Authority #2

Nowy porządek

Autor: Shadov

Authority #2
Warren Ellis pisze ciężkie, ale bardzo interesujące superhero: pełne akcji i równocześnie będące pochwałą dla bezpardonowego sposobu działania superbohaterów. Bo jak inaczej zapewnić ludziom bezpieczeństwo, jeśli nie groźbą, strachem i przemocą? Przekonajmy się.

Jenny Foster – tzw. duch XIX wieku – nie żyje, z kolei po jej nowe wcielenie wyruszają kolejni rządowi poplecznicy. W międzyczasie kontrowersyjna grupa Authority – Jack Hawksmoor, Midnighter, Apollo, Swift, Engineer, Doctor – dalej prowadzą batalie polityczne, aby zapewnić Ziemi ochronę bez uzależniania się od władz państwowych. I to nie tylko w zakresie zagrożenia pokroju najeźdźców z kosmosu czy przybyszów z multiwersum, ale również przed samymi mieszkańcami błękitnego globu.

W drugim tomie Authority Warren Ellis kontynuuje przygody autorytarnej grupy superbohaterów, która narzuca swoją wolę oraz opinię, wymuszając posłuszeństwo na Ziemi. Daje politykom jasne zasady prowadzące do utrzymania porządku, przestrzega dyktatorów przed próbami naruszania wolności mieszkańców, a gdy trzeba, używa do tego bardzo "ciężkich" środków perswazji niestroniących od rozlewu krwi. Dzięki super-statkowi są niemal nietykalni, ale wiele ich działań odbija im się czkawką i groźbami ze strony innych rządów, co zamyka błędne koło konfliktów na arenie politycznej. Niemniej poparcie społeczeństwa rośnie, tym samym dodając im splendoru i umacniając władzę.

Charakterystyczną cechą Authority jest sposób prowadzenia narracji przeplatającej brutalną akcję z ogromną dawką polityki, w tym moralnych dylematów. Scenarzysta pokazuje kilka punktów widzenia, w tym głosy za i przeciw działaniom zespołu Authority. A te można oceniać różnie, wśród najbardziej kontrowersyjnych jest zabranie uchodźców na ich super-statek i zapewnienie im azylu, albo ewakuowanie mieszkańców Ziemi do innych alternatywnych światów ze statusem uchodźców. Może brzmieć to dziwnie, a wręcz nieprawdopodobnie, ale takie sytuacje nie są rzadkością w sposobach działania Authority.

Pierwsza część albumu jest ciekawa i nie ma czego jej zarzucić – akcja mknie do przodu, dialogi dają radę, mnóstwo politycznych przepychanek urozmaica życie herosów. Niestety w pewnej chwili problemy protagonistów schodzą na drugi plan, ustępując pola intrydze, której celem jest usunięcie Authority ze stołka i podmienienie na rządowych herosów. Nowa grupa wyróżnia się jeszcze większą brutalnością niż oryginalni herosi, w związku z tym historia traci gdzieś swój moralny ciężar, na rzecz krwawej, bezcelowej rzezi przypadkowych mieszkańców. I jakkolwiek by to nie brzmiało interesująco, to wierzcie, że całość rozpisana jest bardzo sztampowo i nudno, po linii najmniejszego oporu.

Wizualnie mamy tu charakterystyczną kreskę, która towarzyszyła czytelnikowi w pierwszym tomie, a która nadaje postaciom nieco karykaturalny, ale ciekawy wygląd. Ogólnie w pierwszych zeszytach album jest bardzo podobny do poprzedniej części, dopiero dalej zmienia się wizualnie, co też jest zasługą całej armii ilustratorów. Niemniej całość prezentuje się dobrze, a czasami idzie spotkać fajne całostronicowe kadry.

Drugi tom Authority tylko po części powtarza sukces tomu pierwszego, ale jeśli jedynka przypadła do gustu, to spokojnie można sięgnąć i po kontynuację. Niemniej trzeba się liczyć z faktem, że po kilku dobrych rozdziałach, następują znacznie nudniejsze przygody bohaterów. Oczywiście akcji tam nie brakuje, lecz nie ma już miejsca na wiele zaskoczeń.