Armada (wyd. zbiorcze) #4
W czwartym tomie zbiorczy przygód nieswornej, zawziętej, ale i dysponującej niezwykłym urokiem Navis znalazły się cztery kolejne albumy, umieszczone – co logiczne – w kolejności chronologicznej: Poślizg kontrolowany, Ostateczna rozgrywka, Polowanie oraz Więzy krwi.
Podejście wydawnictwa do reedycji komiksów w formie albumów zbiorczych bez dwóch zdań jest słuszną koncepcją i to z kilku przyczyn. Najbardziej oczywistym jest aspekt wizualny, nie sposób bowiem zaprzeczyć twierdzeniu, że twarda oprawa oraz 200 stron robią o wiele lepsze wrażenie aniżeli kilkudziesięciostronicowe wydania w miękkich okładkach.
Znacznie bardziej istotny jest jednak ten mniej oczywisty powód. Otóż Armada przestała być cyklem opierającym się na soczystych, ale jednak samodzielnych epizodach, stając się zamiast tego fabularną całością połączoną silnym związkiem przyczynowo-skutkowym i to na kilku płaszczyznach. Reguła ta nie dotyczy w jednakowym stopniu Poślizgu kontrolowanego, który inicjuje rozwinięty później wątek, jednak już trzy kolejne komiksy należy rozpatrywać jako jedną historię i to pomimo faktu, że każda odsłona traktuje o unikalnych przygodach Navis.
W trakcie lektury pogłębiona zostaje sylwetka głównej bohaterki, jednakże nic tutaj nie dzieje się przypadkiem. Morvan konsekwentnie, krok po kroku rozwija Navis, która co prawda nadal potrafi być nieprzewidywalna oraz pyskata, równolegle jednak dojrzewa i zaskakuje niektórymi wypowiedziami. Żeby uniknąć ryzyka spoilera, powstrzymam się przed ujawnieniem detali, zaręczam jednak, że w życiu protagonistki zajdą znaczące zmiany.
Czytelnicy przyzwyczaili się też do tego, że agentka nie działa w pustce, lecz współpracuje z najwyższymi władzami tytułowej armady. Nie będzie więc zaskoczeniem – ani też spoilerem – jeśli napiszę, że scenarzysta w dalszym ciągu przeplata osobiste perypetie bohaterki z intrygami na szczeblu centralnym. Także i w tym elemencie nic nie dzieje się przypadkiem i każda decyzja skutkuje konsekwencjami, z którymi Navis musi się później zmierzyć, to spadając na sam dół w hierarchii społecznej, to znów wracając a piedestał.
Poczucie kompletności świata wzmacnianie jest przez liczne nawiązania do wcześniejszych tomów, nawet do początkowych. I znowu wszystkie przeszłe wydarzenia wpływają na bohaterów oraz ich decyzje, skutkując określonymi rezultatami, które z kolei napędzają aż trzy tomy niniejszego wydania zbiorczego. To wszystko czyni z serii przemyślaną całość.
W tym idyllicznym obrazie są jednak dwie skazy. Pierwsza stricte fabularna. To też nie jest tak, że poszczególne tomy tylko kręcą się wokół skutków decyzji podjętych kiedyś w przeszłości. Każdy tom dodaje od siebie wydarzenie, zazwyczaj jakiś efektowny pościg lub potyczkę z dość licznymi przeciwnikami. Niestety, pod tym względem cykl wygląda sporo słabiej, bowiem nie wszystkie epizody wypadają tak samo atrakcyjne: jedne potrafią trzymać w napięciu, podczas gdy inne są zapychaczami.
Zresztą nie można też dziwić się autorom, że skręcili w kierunku tworzenia jednego, dłuższego wątku zamiast ciągłego wymyślania pojedynczych historyjek. Armada z albumu na album traci swoje największe atuty, jakimi są świeżość oraz polot. Zachowań Navis można się domyślać, bo niestety jako bohaterka jest w pełni przewidywalna i tego elementu nie mogą przesłonić zdecydowanie bardziej oryginalni bohaterowie drugoplanowi. Zjawiskowa niegdyś oprawa graficzna zupełnie przestała zaskakiwać, chociaż nadal pieści wzrok precyzją ilustracji i pięknymi kolorami. Kiedyś każdy okręt floty, każda nowa rasa przykuwała wzrok, zachęcając do analizy kadru. Teraz? Ot, kolejna już istota o dziwacznym wyglądzie i mnóstwie kończyn wkracza na scenę.
Możliwe, że wydźwięk niniejszej recenzji jest słodko-gorzki, ale takie też uczucie pozostawia po sobie lektura. Nie sposób przejść obok i nie docenić faktu, że seria nabrała głębi, a wątki zainicjowane w przeszłości są w sposób satysfakcjonujący wykorzystywane i kontynuowane, zaś intrygi, z którymi musi się zmierzyć Navis, są złożone i i starannie zaplanowane. Z drugiej strony cykl przez swoją powtarzalność stał się troszkę nużący, a miejscami wręcz nieciekawy. Dlatego też, mimo całej sympatii do agentki, mam nadzieję, że kolejny tom zbiorczy będzie ostatnim.
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0
Dodaj do swojej listy:



Scenariusz: Jean-David Morvan
Rysunki: Philippe Buchet
Seria: Armada
Wydawca: Egmont
Data wydania: 23 stycznia 2023
Tłumaczenie: Maria Mosiewicz
Liczba stron: 196
Oprawa: twarda
Papier: kredowy
Druk: kolorowy
ISBN: 9788328150492
Cena: 119,00 zł