» Apokalipsomania #4: Trans Fuzja

Apokalipsomania #4: Trans Fuzja

Dodał: Paweł 'Singer' Niećko

Apokalipsomania #4: Trans Fuzja
3
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Apokalipsomania #4: Trans Fuzja
Scenariusz: Laurent-Frederic Bollee
Rysunki: Philippe Aymond
Wydawca: Egmont Polska
Data wydania: czerwiec 2004
Tłumaczenie: Wojciech Birek
Liczba stron: 48
Format: A4
Oprawa: miękka, kolorowa
Papier: kredowy
Druk: kolorowy
Cena: 18,90 zł

W roku 2009 nasza planeta staje się widownia niezwykłych fenomenów: cztery potężne słupy światła z kosmosu rażą Ziemię w czterech różnych miejscach. Czy to agresja obcej cywilizacji czy próba nawiązania kontaktu? Ludzkość wydaje się być bezradna wobec tego zjawiska. Tylko pojedynczy przedstawiciele naszego gatunku mają szansę rozwikłać tajemnicę: genialny naukowiec Jacob Kandahar, ambitna dziennikarka Hannah Osternik i John O`Brien - specjalista od błyskawicznego wyzwalania się z więzów i łańcuchów. Każde z nich początkowo na własną rękę szuka rozwiązania...

Apokalipsomania to nowoczesna, dobrze przemyślana i niezwykle atrakcyjnie zrealizowana wariacja na kanoniczny temat science-fiction - bliski kontakt z obcą cywilizacją. Scenariusz serii napisał Laurent-Frederic Bollee, który na co dzień jest dziennikarzem sportowym, ale ma na koncie wiele scenariuszy komiksowych; rysunki wykonał Phillipe Aymond, który swą przygodę z komiksem zaczynał rysując do scenariuszy takich weteranów jak Pierre Christin (Polowanie, Valerian) i Jean Claude Mezeries. Apokalipsomania uważana jest za najlepsze dzieło Aymonda.

Źródło: Egmont Polska
Tagi: Laurent-Frederic Bollee | Philippe Aymond | Apokalipsomania | Apokalipsomania #4 Trans Fuzja


Czytaj również

Lady S #3: 59° szerokości północnej
Aksamitny terroryzm
- recenzja
Francuski łącznik #2
Czyli co we Francji piszczy

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.