» World of Warcraft TCG » Artykuły » Między Szanghajem a Atlantą

Między Szanghajem a Atlantą

Między Szanghajem a Atlantą
DMF Shanghaj 2012 zakończył się w ubiegłą niedzielę. Turniej ten był po raz kolejny świadkiem dominacji Huntera. Na cały top16 DMF Shanghaj aż 12 miejsc w czołówce, w tym pierwsze, zajęła właśnie ta klasa. Tym razem jednak triumfalny marsz Huntera różnił się od tych poprzednich, które mogliśmy zaobserwować w ciągu tego roku. W Azji Hunter zmienił barwy z niebieskiego na zielony i zyskał potworne oblicze w postaci Grglmrgl. Ci, którzy śledzą regularnie zmiany w metagame WoW TCG pewnie nie czują się zdziwieni wzrostem znaczenia tego Murloca. Sam już kilka razy wcześniej pisałem o taliach opartych na tym bohaterze. Już w trakcie okresu przygotowań do Nationalsów rozgrywanych w formacie Block było wiadomo, że Monster Hunter będzie jednym z najmocniejszych decków. War of the Ancients nie odebrało mu nic z jego mocy, a wręcz stało się zupełnie inaczej. Najnowszy dodatek zawiera zabawki, które mogą stanowić kolejne wzmocnienie dla Grglmgrla.


W Core, przed wyrotowaniem Blocku Worldbreaker królował Jaral of the Gilneas. Worgen ten opierał swoją siłę między innymi na Viewless WIngs i Leader of the Pack. Grglmrgl nie musi być uzależniony od połączenia dwóch kluczowych kart, bo źródłem jego siły jest on sam, a tak dokładnie tekst na jego odwrocie, który mówi, że każdy monster ally posiada ferocity. Warunkiem aktywowania tak potężnego efektu jest zapłacenie ośmiu zasobów lub zadanie 8 punktów obrażeń i ten drugi warunek jest bardziej pożądany. Istnieją sposoby, by zadać 8 punktów obrażeń o wiele wcześniej, niż ósma tura. Przewrócenie na drugą stronę zielonego Huntera już w trzeciej lub czwartej turze skutkuje tym, że przeciwnik może w przeciągu kolejnych kilku turach paść od błyskawicznych ciosów armii potworów.

Ta prosta i skuteczna strategia przypadła do gustu graczom z Azji. Z pewnością spodobał się również wielu graczom planującym wyjazd na Mistrzostwa Świata, które rozpoczną się 1 listopada. Już teraz z dużą pewnością można napisać, że Monster Hunter w formacie Core będzie jedną z czołowych talii w metagame tegorocznych Mistrzostw Świata.


Jak pokazały ostatnie wyniki z Nationalsów oraz DMF Shanghaj, grywalnych wersji talii opartej na Hunterze Murlocu może być wiele. Te rushowe mogą zawierać bardzo agresywny zestaw kart w postaci Jadefire Scot, Faceless Sapper, Neferset Shadowlancer i Child of Amamaggan. Osoba grającymi tymi ally'ami chce aktywować moc bohatera jak najszybciej i zakończyć grę zaraz potem.

Występują również wersje Grglmrgla, w którym zestaw ally'ów jest odrobinę mniej agresywny, ale zamiast tego są o wiele bardziej uniwersalne. Mam tutaj na myśli np. Yertle, Harpy Matriarch, Kress, Herald of the Hunt i Lockmaw. W takim przypadku jak najszybsze aktywowanie mocy bohatera schodzi często na drugi plan i następuje później. Ta słabość jest łatwo niwelowana dzięki tym uniwersalnym ally'om, które pozwalają kontrolować przebieg gry, jak i bronić własnego bohatera. W przypadku, gdy to my musimy narzucić tempo, ci uniwersalni sojusznicy mogą również stanowić niebezpieczną broń w połączeniu z flipem bohatera.

Występują również hybrydy, które łączą tanie agresywne stwory z pewnymi kartami o bardzo wysokich walorach defensywnych. Możliwości jest od groma. Co gracz, to inny pomysł i to często bardzo dobry. Trudno jest wyznaczyć jeden najlepszy spis i to też jest kolejnym powodem dlaczego ten typ talii będzie na Mistrzostwach Świata, jak również i po nich, jednym z najczęściej spotykanych w najbliższym czasie decków. Pewne typy będą bardziej rushowe, inne mniej. Niektóre będą skupiały się wokół droższych kart, ale złożenie tańszej wersji opartej przede wszystkim na monsterowych uncommonach i commonach również jest możliwe. Wielu teraz może narzekać, ze znów stoimy przed sytuacją, w której metagame będzie nudny, bo zdominowany przez jedną talię. Przede wszystkim należy jednak pamiętać, ze jesteśmy na początku nowego Core i jeszcze wiele zmian w metagame może nastąpić. Dodatkowo już teraz ta różnorodność występuje, co prawda w obrębie jednej karty bohatera, ale nadal jest to coś, czego nie widziano od dłuższego czasu - bo jaką talię w ostatnim czasie można było złożyć na tyle różnych sposobów?

Powyżej podałem powody dlaczego należy już z dużą pewnością spodziewać się pojawienia się masy murloców ujeżdżających rekiny. Jednak nie tylko o tym chciałem napisać w dzisiejszym artykule.


Mimo wielkiej ochoty, nie będę w stanie wziąć udziału w tegorocznych Mistrzostwach w Atlancie. Nie oznacza to jednak, że nie zdarza mi się czasem pomyśleć o tym, jakie talie mogą okazać się najlepszym wyborem w przypadku gdybym jednak mógł pojechać walczyć o tytuł najlepszego gracza WoW TCG. Stąd też moja rozważania na temat tego największego w tym roku turnieju. W ramach tego procesu spisuję również pewne swoje pomysły dotyczące talii, które przetestowałbym w ramach przygotowań do gry w Atlancie. Oto pierwsza z core'owych talii, której chciałbym się przyjrzeć:


Hero: Gaxtro, Bilgewater Marksman

Ally:
4x Yertle
3x Thrall the World-Shaman
4x Edwin VanCleef
3x Vanessa VanCleef
4x Jarod, Herald of the Hunt
4x Lordann the Bloodreaver
4x Daedak the Graveborne
4x Mazu'kon

Ability:
4x Beast Mastery
4x Obliterating Trap
4x Quick Trap
3x Blitz
4x Burn Away

Quests and Location:
4x Seeds of Their Demise
3x Shadowfang Keep
4x The Path to the Dragon Soul


Ci, którzy mogą narzekać na zdrowie, powinni podarować sobie teraz wyliczenie tego, ile powyższy deck może kosztować, ponieważ ceny większości kart akurat w tym spisie mogą wywołać zawał serca, a jeśli nie, to przynajmniej krótkie zatrzymanie jego pracy. Należy pamiętać, że jest to talia, która z założenia ma nam pomóc w zdobyciu tytułu Mistrza Świata. Jeśli chce się być najlepszym, trzeba brać pod uwagę to, że poniesienie pewnych wysokich kosztów jest nieuchronne.

Sam powyższy spis nie jest czymś zupełnie nowym. Jest to spis talii, którą stworzyłem bazując na pomyśle sprzed paru miesięcy, kiedy to gracze zmagali się z Paladinami z Grand Crusadarem oraz Huntererami z Aspect of the Wild. Dzięki jednej z poprzednich wersji tego typu talii, Marcin Filipowicz zdołał wygrać tegoroczne Realm Championship Eastern Plaguelands. Gra tą talią bazowała przede wszystkim na przetrwaniu pierwszych kilku rund dzięki efektywnym trapom, by później przejąć kontrolę nad grą dzięki takim ally'om jak Mazu'kon czy Edwin Vancleef. Talia miała swoje 5 minut, które szybko minęły. Jednym z powodów było powstanie decków opartych na Viewless Wings i Leader of the Pack. W nowym Core nie ma już worgenowego questu, dlatego też postanowiłem powrócić do zapomnianej talii.


Do ponownego przeanalizowania starej talii w nowym formacie Core zachęciła mnie sytuacja, jaka w tej chwili kształtuje się w core'owym metagame. Biorąc przede wszystkim dane z Nationalsów i DMF Shanghaj można stwierdzić, że sytuacja wygląda bardzo podobnie do tego, co mieliśmy w okresie przed sezonem Realm Championshipów 2012. Istnieje jeden deck, który jest oparty przede wszystkim na ally'ach i jest typem talii aggro. Wtedy był to Rohashu, Zealot of the Sun z Grand Crusaderem. Teraz jest nim Grglmrgl.

To, co charakteryzowało starego Gaxtro, Bilgewater Marksman, to wysoki procent zwycięstw nad rushowymi taliami, które skupiały się na ciągłym atakowaniu wrogiego bohatera. Talie oparte na czerwonym hunterze wykorzystywały ten fakt przeciwko tym agresywnym deckom poprzez stosowanie trapów takich jak Noxious Trap czy Quick Trap. Możliwość aktywowania trapów bez potrzeby wykorzystywania zasobów umożliwiała zagrywanie innych kart, co zaś pozwalało hunterowej talii narzucić własne tempo.

Graczowi grającemu Grglmgrlem również zależy na atakowaniu przede wszystkim bohatera, ponieważ pierwszym etapem planu jest jak najszybsza aktywacja mocy dająca ferocity monster ally'om. Trapy, Jaron, Herald of the Hunt oraz flip Gaxtro pozwalają nam skutecznie bronić się przed tego typu strategią.


Od czasu zdobycia tytułu Mistrza Eastern Plaguelands przez Marcina Filipowicza minęło trochę czasu, dlatego też kilka rzeczy w mojej wersji Huntera różni się od tej starszej. Chciałbym się skupić teraz właśnie na tych nowościach.

Beast Mastery - Długo się zastanawiałem nad tą kartą i nadal nie jestem do końca pewny na ile przydatny może ten kartonik być. Beast Mastery jednak oferuje na tyle uniwersalne efekty, że grzechem byłoby przynajmniej nie przetestować jego działania. W zależności od sytuacji, może on pełnić różne role. Jeśli walczymy z szybką talią, dodatkowy Protector zawsze jest przydatny. W metagame istnieje wiele grywalnych efektów leczących, takich jak Daedak the Graveborne, Pygmy Pyramid, Bottled Void, Faenis the Tranquil i wiele innych. Wystarczy jeden atak Dire Devilsaura, żeby móc do końca jednej gry wykluczyć jakiekolwiek leczenie ze strony przeciwnika. Nawet efekt zadania jednego punktu obrażeń po stronie przeciwnika wydaje się być przyzwoitym efektem, chociażby dlatego, że szybko można się pozbyć w ten sposób tokenów wchodzących z Edwinem. Poza tym wszystkim, obojętnie co się wybierze, zawsze otrzymujemy ally'a, który posiada bardzo dobre statystyki jak na kartę z kosztem 3. Niepewność, jaka wynika z gry kartą Beast Mastery wynika z tego, że nie jestem do końca przekonany do tego, czy jest ona lepsza w tym przypadku od Concussive Barrage.

Burn Away - Zdecydowałem, że na Mistrzostwach Świata istnieje większa szansa, że to ongoing ability w postaci Ice Barrier lub Grand Crusader będzie w stanie bardziej mi zagrozić. W tej chwili zrezygnowałbym z niszczenia ekwipunku, ponieważ nie widzę nic z kart tego typu, które w tej chwili mogłyby momentalnie spowodować, że przegram partię w nowym Core.

The Path to the Dragon Soul - Niewiele ostatnio wychodzi questów, które nadają się do gry w formatach Constructed. Uważam, że The Path to the Dragon Soul jest jednym z tych nielicznych. Koszt jego wykonania jest bardzo niski, a efekt przydatny. Otrzymujemy możliwość drobnego przefiltowania talii, zamienienia jednej na karty na bardziej przydatną w danej sytuacji sztukę. Zawsze również możemy wyrzucić do grobu kartę z keywordem Eternal, co spowoduje, że istnieje szansa, że odzyskamy wyrzuconą kartę poprzez jej ponowne dobranie w jednej z następnych tur.

Obliterating Trap - Nie jest to jedna z najnowszych kart. Wiele Hunterów już od dawna używa tego trapa jako podstawowego narzędzia do obrony przed wrogimi sojusznikami, jednak chciałbym tutaj jeszcze raz zaznaczyć, że jest to jedna z najważniejszych dla mojej talii kart. To przede wszystkim ona będzie bronić przed największymi bestiami z wrogich talii, takich jak General Husam czy Garrosh, Son of Grom. Może ona przydać się nawet do zniszczenia mniejszych ally'ów z dużą liczbą punktów życia, takich jak Bloodsoul czy Takara, Timewalker Warlord. Podobnie ważny dla tego spisu jest Jarod, Herald of the Hunt.


Najgorszym wrogiem tej talii jest całkowity brak dodatkowych źródeł dających dociąg kart. To powoduje, że jesteśmy uzależnieni w dużym stopniu od udanej początkowej ręki oraz tego, co dobierzemy na początku kolejnych naszych tur. Dlatego przy takich taliach warto jest tak sprecyzować, jakie cele ma spełniać. Ja bym chciał, żeby ta talia była jak najskuteczniejsza przeciwko wszelkiego typu aggro taliom jak Monster Hunter czy Horde Paladin. Znaczna ilość efektów niszczących karty ally daje nadzieję, że to zadanie może być możliwe do wykonania. Nawet jeśli posiada się część kart do tego rodzaju spisu, myślę, że warto jest zacząć testy tego typu talii pod kątem walki z rushowymi taliami.


Jestem wielkim fanem graczy, którzy starają się stawiać opór płynącemu prądowi w postaci najpopularniejszych talii. Tacy gracze, dzięki umiejętności przewidywania wydarzeń, są w stanie zbudować talię, która będzie zupełnie inna, a na dodatek skuteczna w walce z standardowymi deckami z metagame. Mistrzostwa Świata są idealnym okresem dla tych innowacyjnych graczy do zaskoczenia sceny turniejowej. Monster Hunter wydaje się być w Core jednym z decków, które trzeba pobić, by odnieść sukces. Czy wygra czysta siła? Czy może spryt i pomysłowość w ostatecznym rozrachunku znów przeważy, a może w Atlancie w tym roku wygra osoba posiadająca obie cechy? Core jest jedynie częścią formatu tegorocznych Mistrzostw Świata. By zajść naprawdę daleko, trzeba będzie wykazać się na kilku frontach. Wielu z nas nie pozostaje nic innego niż obserwowanie przebiegu tego turnieju, który rozpocznie się już w następnym tygodniu. Ja tymczasem dalej będę szukał rozwiązań na pokonanie talii tworzących core'owy metagame.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę



Czytaj również

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.