Andrzej 'Łysy' Łysek - wywiady przed MP 2010

Autor: 27383

Michał "Thoctar" Małysa: Witam, dzięki, że zgodziłeś się na rozmowę. Może najpierw powiesz kilka słów o sobie?

Andrzej "Łysy" Łysek: Nazywam się Andrzej Łysek, ale gdy zapytasz o kogoś takiego moich znajomych, to połowa zrobi wielkie oczy. Większość kojarzy mnie po prostu jako Łysego. Studiuję na AGH, pracuję w sklepie z grami, gram na gitarze basowej i nie jestem dziwakiem, tylko samolotem.

Jak zapewne się domyślasz, nasza rozmowa ma związek z Mistrzostwami Polski, dlatego o życie prywatne nie będę cię męczył, Faktem nie jesteśmy. Żądnych sensacji czytelników zapewne interesują Twoje romanse, jednak miejmy nadzieję, że są oni w mniejszości. Ponoć przetraciłeś miejsce w Top75 i aby zagrać w MPkach, musisz przejść grindery.

Ano, udało mi się dokonać fenomenalnego spadku o jakieś 200 pozycji w totalu (ranking total, podsumowujący osiągnięcia gracza zarówno w Constructed, jak i w Limited – dop. red.) w przeciągu niespełna miesiąca, prawdopodobnie jest to jeden z rekordowych rezultatów ;) Nie przejmuję się jednak, prawdę powiedziawszy jadę w tym roku na MP jak na dobrą zabawę i spotkanie ze znajomymi, a nie na ciśnięcie po nagrody i miejsce w NT (National Team), jako że z powodu braku czasu ostatnio nie grałem wiele i raczej nie mam zbyt wielkich szans. Tak więc jak się uda w grinderach, to będzie spoko, jak nie, to świat się nie zawali ;)

Widzę, że prezentujesz podejście podobne do mojego. Miejmy nadzieję, że w grinderach nie wpadniemy na siebie, tylko obaj się zakwalifikujemy. Wracając jednak do tematu - jakim deckiem zamierzasz podbić świat?

Skutecznym i niezajętym przez nikogo innego :P Jedziemy ekipą ze sporą pulą kart i decków, noc przed grinderami na pewno będzie obfitować w masę deckbuilderskich natchnień i dzikich techów, co z tego powstanie, zostanie rozdysponowane miedzy potrzebujących i zobaczymy wszystko w piątek rano. Generalnie jedyny deck, który mam jakkolwiek ograny w obecnym standardzie, to Time Sieve Combo, ale chyba jednak zrezygnuję z samokarcenia się tą konstrukcją (zostawię sobie tą przyjemność na główny turniej albo PTQ, jeśli wszystkie nasze grywalne twory będą już pozajmowane).

Tak właśnie myślałem, że te teksty o graniu Time Sievem to nieco przesada. Grand Prix Madryt pokazało, że Legacy masz ograne naprawdę dobrze, otarłeś się tam o topa. A jak czujesz się w Standardzie (oprócz tego, że miałeś dość mało czasu na testing)?

Prawdę powiedziawszy, w Madrycie miałem przede wszystkim sporo szczęścia ;) Dobierałem co trzeba i kiedy trzeba, błędów też nie uniknąłem, no ale jakoś poszło. Co do standardu - tu szczęścia przydałoby się dużo więcej... W poprzednim T2 czułem się bardzo dobrze, właśnie ze względu na ogranie - teraz wszystkie konstrukcje, na jakie mogę się natknąć, znam tak naprawdę tylko z papieru, a w takiej sytuacji nie gra się zbyt komfortowo. Mam nadzieję, że grindery pójdą na luzie, zaś na MP liczę nieskromnie na 6:0 w draftach, co by mi dało trochę zapasu w tajemniczym Standardzie - bo akurat drafty RoE mi siadaja strasznie fajnie, ostatni raz tak dobrze grało mi się limited chyba jeszcze w Shadowmoorze (SSE).

O Limited mieliśmy porozmawiać później, ale jak już zacząłeś temat, to go trochę rozwińmy. Dużo ludzi narzeka na układ draftów (2x RRR, zamiast jednego tego i jednego Zendikar, Zendikar, Worldwake), a część z nich - na sam dodatek RotE. Zaraz po pierwszych PRE wszyscy narzekali, że to strasznie wolny format i liczy się tylko to, kto trafi lepszą "bombę". Mimo to często widzi się szybkie talie , choćby te oparte na mechanice level-up. Jakie jest Twoje zdanie w tej kwestii?

Bardzo się ucieszyłem, widząc, że znika z rozpiski ZZW, te drafty jakoś mi nie leżały. Co do 'wolnego' RotE - to wcale nie jest wolny format. Tu jest zawsze wyścig, ale inny niż nas przyzwyczaiły poprzednie formaty, gdyż zamiast wystawiać zagrożenia od pierwszych tur, na ogół ścigamy się landami i spawnami do potężnych krów. Tych jest jednak sporo w slotach C i U, wiec wcale bomby nie są tu wszystkim (tzn. oczywiście wyciągnięcie Drany [Drana, Kalastria Bloodchief] czy Gideona [Gideon Jura] trochę zmienia...). Podoba mi się to ;) Poza tym w RotE jest kopa dobrego removalu, śmieszne combat-tricki i masa synergii, czyli to, co sprawia, że wydraftowane decki dają naprawdę sporo zabawy, przynajmniej mi.

Krótkie pytanko: ulubiony archetyp w tym formacie?

UW level-up. Jakoś wyjątkowo często w tym ląduję, ale lubię też GW(U) Gnarlida.

Wróćmy do samych MPków. Kogo typujesz w tym roku do topa? Kogoś z Twojej krakowskiej ekipy, a może ktoś zaliczy udany powrót do Magica lub wprost przeciwnie - wygra debiutant?

Ober (Przemysław Oberbek) ostatnio coś częściej się udziela, może wróci w ładnym stylu? Standardowi faworyci typu Pasek, Cyryl, Kopeć czy Davy też nie mogą być pominięci. Pędziszowi też by się coś należało, dobry "kminator" z niego. Z krakowskiej ekipy też jedzie paru mocnych zawodników, ale że "testing" też pewnie będziemy mieć mocny, to nie widzę jakoś żadnego z nas w roli chwalebnego zwycięzcy. No, może Duo (Maciej Janik), bo zakwaterował się gdzieś indziej. Aha, i mam szczerą nadzieję nie zobaczyć tym razem Świstaczka w topie ;)

Właściwie to zbliżamy się do końca wywiadu. Może powiedziałbyś coś mądrego (lub wprost przeciwnie) dla czytelników?

Wow, zaskoczyłeś mnie tym pytaniem. To może tylko zaproponuję czytelnikom, żeby zaczęli składać decki do Legacy, bo to naprawdę fajny format, a ja naprawdę chciałbym, żeby się scena w Polsce jakoś fajniej rozwinęła :)

Cóż, ty zaskoczyłeś mnie odpowiedzią. 1:1, bez szans na rzuty karne lub dogrywkę. Chyba, że zaskoczysz czymś w pożegnaniu, które właśnie nadchodzi. Dzięki za rozmowę i do nie-zobaczenia naprzeciwko siebie podczas grinderów!

Nie-do-zobaczenia na grinderach, do zobaczenia w finale w niedzielę ;) I pamiętaj, nigdy nie wiesz, kiedy może Cię najść Hiszpańska Inkwizycja!