» Recenzje » XCOM: Enemy Unknown

XCOM: Enemy Unknown


wersja do druku
XCOM: Enemy Unknown
Pewnie po moim stwierdzeniu, że nie miałem nigdy kontaktu z grami z serii XCOM i UFO od MicroProse, wielu stwierdzi, że ominęło mnie coś wielkiego. Niestety, kiedy pojawiły się pierwsze ich odsłony byłem jeszcze małym bąblem, który myślał tylko o całodziennym graniu w piłkę. Postanowiłem zmienić ten stan rzeczy, zaczynając od niedawno wydanego XCOM: Enemy Unknown, by dowiedzieć się, czym te dwa cykle zdobyły serca graczy na całym świecie.
____________________________


UFO od lat zastanawia naukowców, rząd oraz szarych obywateli. Czy w odległym świecie żyje ktoś inteligentniejszy od nas? Czy, jak pokazano w filmie Prometeusz, stworzyła nas wyższa rasa? Jedno jest pewne, w grze XCOM: Enemy Unknown kosmici przybywają na naszą planetę z zamiarem unicestwienia wszystkiego co żyje. A gracz, jako dowódca wyspecjalizowanej jednostki, musi podjąć walkę z obcym najeźdźcą.


Dowódca

Do naszej dyspozycji zostaje oddana sporej wielkości baza, gdzie są przeprowadzane badania na próbkach pobranych od kosmitów, szkolenia dla naszych wojaków i tworzone nowe rozwiązania technologiczne. Widok na bazę ukazany jest z dwuwymiarowej perspektywy, dzięki czemu mamy wgląd niemal w każdy kąt, a nawigacja nie sprawia żadnego problemu. Rozwój naszego "domu" jest bardzo ważnym aspektem. Olewając sprawy badań nad kosmitami, możemy mieć później problem z ich pokonaniem. Jeżeli nie udzielimy pomocy innym krajom, stracimy nie tylko źródło finansowania, ale także cennych sojuszników. Często zdarza się, że wrogowie atakują w kilku różnych miejscach Ziemi, a my możemy w danym momencie ochronić tylko jedno. Jest szansa, aby temu jakoś przeciwdziałać, ale bez kasy możemy jedynie pomarzyć.

Zaplecze ekonomiczno-strategiczne zostało zaprojektowane w sposób przemyślany. Na każdym kroku musimy liczyć się ze skutkami podejmowanych decyzji. Pośpiech i działanie na pałę są mocno karane czy to na polu walki, czy w kontaktach z innymi krajami.


Strateg

Zanim jednak podejmiemy się zabawy w koszenie obcych, możemy wybrać poziom trudności – normalny nie stanowi raczej żadnego wyzwania, klasyczny pokazuje pazurki, a najwyższy zabija wszelkie marzenia o szansie na wygranie potyczek. Wymagający gracze powinni od razu wybrać ten drugi, w którym, między innymi, jest tylko jeden punkt zapisu stanu rozrywki.

Walka jest prowadzona w turach, podczas których możemy wykonać dwie czynności, a czasem tylko jedną – ruch lub strzał. Dobrze jeśli posiadamy choćby minimalne umiejętności taktyczne, by, prowadząc czteroosobowy zespół, wygrać starcie. Korzystanie z systemu osłon jest niezwykle istotne, bowiem odsłonięty cel jest narażony na szybką śmierć, jednak elementy chroniące żołnierzy nie są trwałe i szybko zamieniają się w zgliszcza. W cenie jest również flankowanie oponentów lub wdrapywanie się na wyższe obszary dla lepszego widoku. Gracz powinien o tym wiedzieć, gdyż kosmici to strasznie inteligentne bestie i z przyjemnością wykorzystują nasze błędy.

Bardzo często zabijanie przeciwników to niedobre wyjście. Kiedy jest to możliwe, lepiej ich przechwycić, by naukowcy mogli przeprowadzić na nich badania. W efekcie otrzymamy lepsze uzbrojenie i cenne informacje. Jednak złapanie wymaga uprzedniego osłabienia potwora, a następnie podejścia blisko niego i porażenia prądem. Zadanie trudne, acz wykonalne.


Żołnierz

XCOM: Enemy Unknown powstał na bazie silnika Unreal Engine 3, jednak twórcy nie wykorzystali w pełni jego możliwości. Grafika jest co najwyżej dobra. Mocno irytuje przenikanie postaci przez elementy otoczenia, czasami praca kamery oraz słabe dopracowanie systemu zniszczeń. Komputer to potężna bestia i można było się nieco bardziej postarać. Oczywiście marudzę, ale nie jest tak źle, lekko komiksowy styl z pewnością spodoba się większości.

Wyśmienicie sprawdza się oprawa dźwiękowa. Dynamiczna muzyka w tle, odgłosy kosmitów i naszych kompanów oddają w pełni realia toczących bitew. Dubbing stoi na równie wysokim poziomie, zarówno angielski, jak i polski (chociaż oryginalny jest zdecydowanie lepszy). Rodzima wersja została w pełni spolonizowana - dystrybutor wykonał kawał dobrej roboty. Jestem pewien, że nie można więcej oczekiwać od gry od tej strony.


Przyjaciel

Firaxis Games wzięło na swoje barki bardzo poważny tytuł i nie mogło pozwolić sobie na wpadkę. Na szczęście otrzymujemy produkt dopracowany, piekielnie wciągający i wymagający. Fakt, posiada pewne niedociągnięcia, jak chociażby niepotrzebny multiplayer czy drobne usterki techniczne, ale to i tak drobiazg, który nie jest w stanie przyćmiewa ogromne walorow gry.

Plusy:
  • zarządzanie bazą
  • wysoka grywalność
  • poziom trudności
  • sztuczna inteligencja
  • dobra polonizacja

Minusy:
  • schematyczna walka
  • słaba oprawa graficzna
  • spora liniowość


Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Galeria


9.0
Ocena recenzenta
8.71
Ocena użytkowników
Średnia z 7 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 2
Obecnie grają: 1

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie gram
Tytuł: XCOM: Enemy Unknown
Producent: Firaxis Games
Wydawca: 2K Games
Dystrybutor polski: Cenega Poland
Data premiery (świat): 9 października 2012
Data premiery (Polska): 12 października 2012
Wymagania sprzętowe: Core 2 Duo 2.4 GHz, 2 GB RAM (4 GB RAM - Vista/7), karta grafiki 512 MB (GeForce 9800 GTX lub lepsza), 20 GB HDD, Windows Vista/7, łącze internetowe
Nośnik: 1DVD
Strona WWW: www.xcom.com/enemyunknown/
Platformy: PC
Sugerowana cena wydawcy: 139,90 zł



Czytaj również

XCOM 2
Nie będzie obcy pluł nam w twarz
- recenzja
XCOM: Enemy Within
Stary nowy wróg
- recenzja
XCOM: Enemy Unknown
Powrót od przeszłości
- recenzja

Komentarze


Ezechiel
   
Ocena:
0
@ Albiorix
Pisanie dla starych grzybów wymaga nieproporcjonalnie dużo wysiłku (dobry tekściarz, redaktor) w stosunku do efektów. Tutaj Polter idzie śladami GOLa.
02-11-2012 10:55
Albiorix
   
Ocena:
+2
Nieprawda, bardzo łatwo się pisze. Piszemy sobie ja i inne stare grzyby recenzje gier na Facebooku. Sprawa jest prostsza niż kiedy byliśmy młodzi.

"Borderlands 2 jest fajny. Jak masz w tym roku kilka godzin wolnego to kup, pogramy sobie. Tylko 40$".

"A, spoko, mam jedno wolne niedzielne popołudnie w październiku i jedno w marcu 2013 (klik klik) dobra, kupiłem. Do zobaczenia online za 2 miesiace."

Zupełnie inaczej było te 10 lat temu.

"Heroes Ileśtam to fajna gra"

"Tak? Chętnie wysłucham trzygodzinnej szczegółowej opowieści na jej temat. Musze wiedziec ze szczegolami co to za gra bo wiesz, może będę musiał wydać 2 złote na płytę żeby ją spiracić, to poważna decyzja. Może będą w nią grał codziennie po 4 godziny przez rok :O".
02-11-2012 15:39

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.