Gry PC w 2012

Co było i co będzie

Autor: Redakcja działu gier PC

Gry PC w 2012
Nowy rok to dobra okazja, by podsumować miniony i ocenić, co zaoferuje przyszły. Wybór najlepszej i najgorszej gry to ciężkie zadanie. Gracze mieli okazje sprawdzić wiele solidnych pozycji oraz takich, które definitywnie ich rozczarowały i szybko lądowały w koszu. Redaktorzy działu gier PC wybrali ulubione tytuły oraz wskazali, na co czekają w 2013 roku.


Blaski roku minionego

angel21
Gdybym miał stwierdzić, jaka produkcja obróciła mój świat do góry nogami, to pewnie zagłosowałbym na Dark Souls: Prepare to Die Edition. Odejście twórców od schematu uproszczeń i amerykanizowania rozgrywki spowodowało, że zabawa niesamowicie mnie wciągnęła i działała na mnie jak płachta na byka, co zawdzięczam okropnie wysokiemu poziomowi trudności. Uważam, że jest to pozycja obowiązkowa dla każdego gracza z większym stażem, który nie tylko szuka wyzwań, ale również lubi mroczne dark fantasy. Dzieło From Software z pewnością przez długi czas będzie w czołowej piątce moich ulubionych gier.


Alamo Ten rok w mojej opinii wypadł słabo pod względem liczby i jakości nowych gier. Miałem okazję zagrać w dobrego Risena 2, acz poza nim niewiele produkcji zdobyło moje uznanie. Być może myślałbym inaczej, gdybym zdążył w tym roku zagrać w kilka tytułów, z którymi obcować nie było mi dane – mam na myśli Dishonored oraz Assassin's Creed III. Ale nawet wziąwszy je pod uwagę, jest to mało.

Wśród gier, które najlepiej zapamiętamy z ostatniej dekady, ważne miejsce zajmują tytuły muzyczne, takie jak Guitar Hero, czy Rock Band. Szczerze mówiąc, średnio bawiło mnie skakanie przed monitorem w rytm muzyki z kawałkiem plastiku w dłoniach. Dużo więcej przyjemności sprawiało mi zagranie jakiejś piosenki na prawdziwej gitarze.

Ubisoft wydał grę, która w pewnym stopniu łączy dotychczasowe walory rozrywkowe gier muzycznych z edukacyjnymi, płynącymi z możliwości pogrania na prawdziwym sprzęcie. Rocksmith co prawda posiada jeszcze trochę mankamentów, jak drobne opóźnienia, i prawdopodobnie nie nauczy nas od początku do końca wszystkiego, co można robić z gitarą elektryczną, ale na pewno pomoże udoskonalić technikę grania i będzie ciekawą zabawą w trakcie imprez. Przy okazji dla początkujących gitarzystów może stanowić interesującą alternatywę dla wzmacniacza.


TommyGun
Spośród gier wydanych w 2012 roku najprzyjemniej spędziłem czas przy trzeciej części Max Payne. W moim odczuciu przeniesienie akcji z mrocznego Nowego Jorku do słonecznego Sao Paulo bardzo dobrze zrobiło serii. Świetnie przedstawiony został profil psychologiczny Maxa, jako człowieka po przejściach, do tego zaś dorzucono ciekawą fabułę i wyjątkowo przyjemny system walk, z efektownym bullet time'em na czele – bez niego zresztą to nie byłby prawdziwy Max. Długo musieliśmy czekać na trzecią część, ale zdecydowanie było warto. Świetna robota, Rockstar.

Muszę też wspomnieć o Mass Effect 3, który, mimo wielu słabych opinii, okazał się dla mnie dosyć przyjemnym zwieńczeniem trylogii o komandorze Shepardzie. Dobrze wyszła też nowość w serii, czyli wprowadzenie trybu rozgrywki sieciowej. Powstrzymywanie kolejnych fal Żniwiarzy, Zbieraczy czy Żołnierzy Cerberusa zatrzymało mnie przy grze na kolejne kilkadziesiąt godzin.


Khubas Nie mogłem się nadziwić, dlaczego na trzecią odsłonę serii Max Payne przyszło nam czekać aż 11 lat. Najważniejsze jednak, że były policjant powrócił i to we wspaniałym stylu – co prawda konkurencja w tym roku wyjątkowo ułatwiła zadanie, niemniej Max Payne 3 to murowany kandydat do miana najlepszej gry ostatnich dwunastu miesięcy. Przeniesienie teatru działań do Brazylii wprowadziło do fabuły powiew świeżego powietrza, chociaż nadal jest to wciąż stary, dobry Max Payne. Czekamy na "czwórkę"!


Amanea
W tym roku pojawiło się wiele produkcji trzymających wysoki poziom. Dostaliśmy kilka nowych, ciekawych tytułów. Wielką niespodzianką okazało się The Walking Dead, które w krótkim czasie zyskało rzesze zwolenników. W sektor MMO dumnie wkroczyło Guild Wars 2, które może poważnie konkurować z World of Warcraft. Kolejne odsłony dobrze już znanych serii spisywały się różnie – od mocno krytykowanego za pierwotną wersję zakończenia Mass Effect 3 po wychwalanego za fabułę i kreację postaci Max Payne 3.

Pośród wielu dobrze zapowiadających się tytułów najbardziej czekałam na Assassin’s Creed III. Typowa fanbojka ze mnie – Ubisoft mógłby mi sprzedać w tej serii najgorszą szmirę i dalej byłabym zachwycona. Mimo całego mojego uwielbienia dla Bractwa Asasynów i wszystkich jego członków, tytuł gry roku 2012 przyznałabym Borderlands 2. Przy tej grze spędziłam zdecydowanie najwięcej czasu. Gearbox pokazał, jak powinno się robić sequele! Charakterystyczna oprawa graficzna, bardzo dobra fabuła, bazyliard broni, dobry tryb kooperacyjny, wspaniale nakreślone postaci z Claptrapem na czele... Długo można wymieniać. Nie mam nic przeciwko temu, by ponownie stać się minionem Claptrapa!


gower O wartych zauważenia grach, jakie pojawiły się na rynku w minionym roku, napisali już pozostali redaktorzy działu. Ja skupię się na wydarzeniu, które, choć z grami nie miało teoretycznie nic wspólnego, może mieć olbrzymi wpływ na cały rynek elektronicznej rozrywki.

3 lipca Europejski Trybunał Sprawiedliwości wydał wyrok w sprawie Oracle vs. UsedSoft, zgodnie z zapytaniem niemieckiego Sądu Najwyższego. UsedSoft kupował od klientów Oracle'a używane licencje na oprogramowanie i sprzedawał je dalej. Nie spodobało się to amerykańskiemu gigantowi, który oskarżył niemiecką firmę o łamanie praw autorskich, argumentując, że w przypadku udzielania licencji i obrotu niematerialnymi kopiami programów komputerowych nie dochodzi do wyczerpania prawa twórcy do kontroli nad rozpowszechnianiem utworu. Sąd pierwszej i drugiej instancji uznał racje Oracle'a, jednak Sąd Najwyższy zwrócił się do ETS-u z prośbą o interpretację powiązanych z problemem przepisów europejskiego prawa autorskiego. Opinie ekspertów i przedstawicieli państw członkowskich także były zgodne ze stanowiskiem Amerykanów. Tymczasem, ku powszechnemu zaskoczeniu, Trybunał przyznał rację UsedSoftowi, podkreślając, że dochodzi do wyczerpania prawa, gdy zgodzie na pobranie kopii programu z Internetu towarzyszy udzielenie nieograniczonej w czasie licencji na korzystanie z tego programu za jednorazową opłatą.

Wyrok ten jednoznacznie potwierdza legalność wtórnego obrotu oprogramowaniem, a więc także grami komputerowymi. Orzeczenia ETS-u mają charakter precedensowy, toteż firmy zajmujące się cyfrową dystrybucją muszą zareagować. Jak? To wciąż nie jest jasne. Jednym ze sposobów ominięcia takiego wyroku może być udzielanie licencji na czas określony i przedłużanie ich na kolejne lata. Rozwiązanie to wydaje się jednak mało prawdopodobne ze względu na ogrom pracy księgowej, jaki by za sobą pociągnęło. Drugie podejście zaobserwowaliśmy w przypadku platformy Steam. Zmiana jej regulaminu sprawiła, że przestaliśmy kupować licencje, a zaczęliśmy płacić za dostęp do usługi udostępniania gier poprzez serwery firmy Valve. W takim przypadku o jakiejkolwiek odsprzedaży nie może być oczywiście mowy. Wciąż jednak mamy dostawców, którzy na nową sytuację jeszcze nie zareagowali. Dotyczy to między innymi sklepu cdp.pl, który orzeczenie ETS-u całkowicie zlekceważył, mimo że wystartował na jesieni. Prawnicy wciąż zastanawiają się nad konsekwencjami nowej sytuacji. Konsekwencje dla rynku powinniśmy poznać w ciągu najbliższych miesięcy.



Nadzieje roku nowego

gower
Mijający rok na pewno nie był najciekawszym w historii branży gier komputerowych. Do czołówki nawet się nie zbliżył. Pozostaje zatem mieć nadzieję, że rok 2013 będzie pod tym względem lepszy i sprawi, że znów zachwycimy się wspaniałymi tytułami. Na szczęście ta nadzieja jest doskonale umotywowana, bo zapowiada się wysyp ciekawych produkcji.

Już w marcu na sklepowe półki trafi Tomb Raider. Deweloperzy obiecują, że poznamy całkiem nowe wcielenie Lary, a już materiały promocyjne pokazują, że rewolucja w serii wisi w powietrzu. Nigdy wcześniej Lara nie była przedstawiona w tak "ludzki" sposób – z jej słabością, krwią i potem. To zstąpienie bohaterki na ziemię może być tym, czego Tomb Raider potrzebował.

Zbliżają się dni, gdy nawet w lodówce będziemy widzieli Grand Theft Auto V. Nowe dziecko Rockstara w marcu pojawi się na konsolach, jednak wciąż nic nie wiemy, kiedy (a nawet czy) gra wyjdzie na komputery osobiste. Mocno trzymam kciuki za to, żeby GTA nie opuściło pecetów, bo każda część tej serii to gra niezwykła.

Zanim luty dobiegnie końca, światło dzienne ujrzy Sniper: Ghost Warrior 2 – kontynuacja hitu ze stajni City Interactive. Wszystko wskazuje na to, że druga część może uniknąć błędów poprzedniczki i być naprawdę świetnym tytułem oraz kolejnym sukcesem polskiego game devu. Ten reprezentuje oczywiście także studio CD Projekt RED. Ich nowy tytuł, Cyberpunk, mamy, co prawda, otrzymać dopiero w 2014 roku, jednak już najbliższe miesiące powinny przynieść mnóstwo ciekawych informacji o tej produkcji.

Pozostaje więc tylko życzyć deweloperom satysfakcji z wykonywanej pracy. Jeśli bowiem oni będą zadowoleni z tego, co zrobili, to będą też zadowoleni gracze i spędzą długie godziny przy przyszłorocznych tytułach.


TommyGun
Moje oczekiwania nie są zbyt oryginalne. Przede wszystkim – GTA V. To zdecydowanie moja ulubiona seria gier i nie mogę się już doczekać potwierdzenia wydania tego tytułu również na PC. Mam szczerą nadzieje, że powrót do Los Santos wypadnie jeszcze lepiej, niż powrót do Liberty City. Jestem też przekonany, że Rockstar odda w ręce graczy rozgrywkę z wciągającą fabułą i kilkoma nowymi, świetnie zarysowanymi postaciami, o których trudno będzie zapomnieć jeszcze długo po ukończeniu tego tytułu. Jedyna moja obawa, to optymalizacja – doprowadzenie GTA IV do stanu pełnej i sprawnej używalności zajęło kupę czasu, dlatego będę bardzo zadowolony, jeśli Rockstar oszczędzi komputerowym graczom takich ekscesów.

A jeżeli nie GTA V? W takim wypadku stawiam na The Walking Dead: Survival Instinct. Tryb kooperacji, i to dwiema moimi ulubionymi postaciami serialowymi, braćmi Dixon, to coś, czego nie mogę przegapić. Bardzo jestem ciekawy jak toczyły się ich losy przed wydarzeniami z serialu. Do tego twórcy dorzucają jeszcze kilka ciekawych cech, które sprawiają, że "Survival" w podtytule występuje nie bez powodu – chociażby poprzez zmuszanie gracza do oszczędzania amunicji czy też inteligentne gospodarowanie zapasami. Ogólnie rzecz biorąc gra zapowiada się bardzo interesująco, zobaczymy jednak jak to wyjdzie w praktyce.


Khubas Wydany w 1997 roku Carmageddon to, obok pierwszego Postala, jedna z najlepszych gier z kategorii "kontrowersyjne, chore, obrzydliwe, ale niesamowicie grywalne".
Niestety, kolejne sequele (poza świetnym Carmageddonem 2) sprawiły, że obydwie serie traktowane są jako mało ważna ciekawostka. Przygody Kolesia z Postala nie mają już chyba żadnych szans na podniesienie się, jednak za sprawą Kickstartera niedługo powróci specyficzny kolega po fachu Kubicy i Loeba – Max Damage.

Ekipa Stainless Software postanowiła stworzyć niemal dokładny remake pierwszej odsłony cyklu. Dzięki temu możemy być pewni, że nie zabraknie psychodelicznego klimatu, pełnego czarnego humoru, dobrego modelu jazdy, a dzięki postępowi technologicznemu także grafiki HD. Czego chcieć więcej? Premiera Carmageddon: Reincarnation planowana jest już na luty.


Amanea
Przyszły rok zapowiada się obiecująco – Crysis 3, Sniper: Ghost Warrior 2, Dead Space 3, Starcraft II: Heart of the Swarm, Tomb Raider, Metro: Last Light, Company of Heroes 2, GTAV i wiele innych. Pewnie pojawi się ich jeszcze więcej, zatem każdy z pewnością znajdzie coś dla siebie. Ja już siedzę jak na szpilkach i chwytam się wszystkich doniesień o BioShock: Infinite. Premierę przesunięto na 26 marca 2013, ale jestem pewna, że warto czekać. Z Rapture przeniesiemy się do podniebnej Columbii. Gra już teraz prezentuje się bardzo dobrze. Informacje dotyczące rozgrywki są bardziej niż zachęcające. A fabuła... Podniebne miasto, tajemnicza Elizabeth, Vox Populi, nowe zdolności, Songbird, steampunkowy klimat – to tylko pojedyncze elementy. Połączone w całość mogą dać wspaniałą mieszankę. Big Daddy też się pojawią! Pozostaje mieć nadzieję, że twórcy wywiążą się ze wszystkich obietnic.

W 2013 roku ma pojawić się także The Elder Scrolls Online, o którym wciąż niewiele wiadomo. Jednak na pewno tego także nie przegapię. Nie sądzę, by miała to być jakaś wielka rewolucja pośród MMO, ale... no, to The Elder Scrolls.


angel21
Warto skupić się na tym, co przyniesie rok 2013, a z pewnością będzie tego niemało. Z pewnością wiele oczekuję po restarcie serii Tomb Raider. Aspekt survivalowy, otwarty świat i system rozwoju jak najbardziej mi odpowiada. Mam nadzieje, że twórcy nie przesadzą. Wiadomo, że stawianie sobie wygórowanych celów nie zawsze idzie w parze z jakością wykonania. Mimo to trzymam kciuki i jako zagorzały fan Lary wierzę, że otrzymam solidną rozrywkę upakowaną w kultowej marce.


Alamo
Sześć lat temu studio Relic Entertainment, mające już w swoim dorobku uznane serie Homeworld i Dawn of War, wydało coś nowego. Company of Heroes dzięki swojej dynamicznej rozgrywce wciąż jest jedną z najlepiej ocenianych strategii czasu rzeczywistego w historii. W maju 2012 roku studio zapowiedziało sequel mający pojawić się już w pierwszym kwartale nadchodzącego roku. Company of Heroes 2 tym razem przeniesie nas na zimowy front wschodni II wojny światowej, który na podstawie ujawnionych dotąd gameplayów ma być nie mniej gorący niż ten zachodni. Szczypty pikanterii doda nowy silnik Essence Engine 3.0 pozwalający niszczyć więcej elementów otoczenia (nie mogę się już doczekać, aż zatopię pierwszego Tygrysa pod lodem!) oraz dokładnie określać "rzeczywiste widzenie" żołnierzy. Jedyne, czego się obawiam, to obecne problemy finansowe THQ, które mogłyby odbić się na jakości gry. Mimo to jestem dobrej myśli.

Prócz tego mam nadzieję na jakieś nowe informacje na temat nadchodzącego Cyberpunk 2077 od CD Project RED oraz podniebnego Bioshock Infinite od Irrational Games.


Udział wzięli: Redakcja: